Kaczyński: nie marnujmy głosów w wyborach

(fot. PAP/Artur Reszko)
PAP / drr

Prezes PiS Jarosław Kaczyński apelował w piątek, by w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego nie marnować głosów na te ugrupowania, "które nie mają szans".

"Teraz jest moment, w którym możecie państwo wziąć sprawy w swoje ręce. Są wybory, jest kartka wyborcza" - mówił w Białymstoku Kaczyński, podsumowując kampanię PiS w tej części kraju. Dodał, że wybory do Parlamentu Europejskiego to początek "+czwórskoku+ wyborczego, który w ostatecznym rachunku będzie odnosił się także do Polski".

Apelował, by wziąć udział w wyborach. "Nie marnujmy głosów na tych, którzy nie mają szans i tak naprawdę ani programów, ani niczego poza osobistymi ambicjami kilku osób" - powiedział.

DEON.PL POLECA

Mówił, że warto poprzeć "tych, którzy chcą Polskę zmienić, a to jest Prawo i Sprawiedliwość". "A jak ktoś uważa, że powinno być tak, jak jest, ten cały bałagan powinien trwać, to może poprzeć Platformę Obywatelską. A cała reszta tak naprawdę nie ma wielkiego sensu" - dodał polityk.

Jak podkreślił, udział w wyborach do PE i "zadanie klęski Tuskowi" to droga do powstrzymania - ocenianej przez niego krytycznie - polityki prowadzonej przez koalicję rządzącą. "Żeby Polacy nie byli ciągle oszukiwani, żeby podjęta została polityka patriotyzmu gospodarczego, ochrony polskiego przemysłu i jego rozbudowy, ochrony polskich marek" - mówił Kaczyński.

Powtórzył też, że PiS ma szanse być "języczkiem u wagi" w Parlamencie Europejskim. "We władzach europejskich potrzebujemy takiej Komisji Europejskiej, w szczególności takiego przewodniczącego KE, który będzie sprzyjał tej części Europy, także wschodniej Polsce" - podkreślił lider PiS.

Przekonywał, że europosłowie jego ugrupowania mogą mieć na to wpływ. "Między lewicą, czyli socjalistami, a Europejską Partią Ludową prawie na pewno, wszystkie badania na to wskazują, będzie remis. Kto będzie miał karty w ręku? Kto będzie języczkiem u wagi? Prawo i Sprawiedliwość. Prawo i Sprawiedliwość ma wszelkie szanse na to, żeby zdecydować" - przekonywał prezes tej partii.

Z Białegostoku pojechał do Lublina, stamtąd do Rzeszowa, by tam także podsumować kampanię wyborczą swego ugrupowania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kaczyński: nie marnujmy głosów w wyborach
Komentarze (7)
F
franek
23 maja 2014, 18:56
Korwin to trefniś i niepoważny gadacz. Jakoś w Polsce zawsze byli ludzie podejrzewający klownów o szczególną mądrość. Nigdy to się nie potwierdziło. No ale cóż! Stańczyk, Tymiński, partia Piwa, Ross - to przynajmniej jacyś zrozumiali goście dla wyborców niepojmujących złożoności rzeczywistej uprawy polityki.
Janusz Brodowski
23 maja 2014, 17:31
Nie głosujmy na PO-PIS bo to zmarnowany głos.
D
drozofila
23 maja 2014, 16:56
Nie przemawia do mnie argumentacja "nie głosujmy na małe partie, bo to zmarnowany głos". Takie podejście sporoduje, że w polityce nic się nie zmieni, więc nie zmieni się też na lepsze.
M
Marcin
23 maja 2014, 15:50
Jakoś szczególnie i PiS i PO i Wyborcza i TVN i wSieci o dziwo boją się partii które "nie mają szans" czyli Nowa Prawica, Polska Razem i Solidarna Polska. Skąd ten strach???
J
jp
23 maja 2014, 16:06
Korwin mówi otwarcie od tylu lat: komuniści pójdą siedzieć. Dlatego POPiS się bardzo boi :) Kaczyński miał szanse uzdrowić sądy, urzędy, rozliczyć komunę. Nie zrobił NIC. Teraz pora na Nową Prawicę. No bo jeśli nie ona to kto ? Znowu kaczor ? znowu donald ? PS. Osobna kwestia to sld, nie wiem jak mozna głosować na tych antypolskich ubeków i pedalstwo ?
WD
Wujek Dobra Rada, Mistrz Ciętej
23 maja 2014, 21:11
O naiwności! Ale głupie zestawienie. Korwin najbardziej atakowany jest przez PO (bo Korwin zabrał im część elektoratu, to co potrzebne im jest do wyprzedzenia PiS), Polska Razem (walczą o głosy przedsiębiorców i to Kowal ze Stokrotką załatwili Korwina na antenie TVN24) i Solidarna Polska (o eurosceptyków: Nigel Farage na którego Korwin często się powołuje poparł w spocie wyborczym Ziobrę; zabawna sytuacja, bo Farage wspiera gender, no ale powiedzmy, że łączy ich niechęć do UE więc ręsztę odkładają na bok). Kaczyński, żeby wygrać z PO też potrzebuje paru procent i on z kolei postanowił szukać głosów w partiach niechętnych obecnej władzy, które jednocześnie mają niskie poparcie. Korwin z kolei atakuje wszystkich (banda czworga, pięciorga lub sześciorga czyli jak tam w danej chwili mu pasuje, do tego złodzieje, zdrajcy itp.). Najwięcej możliwości ma PO, bo stoi za nimi siła mediów mainstreamowych. Przez wiele dni pomagano Korwinowi, bo wydawało się, że przejmie głosy eurosceptyczne, tymczasem odebrał elektorat eurocentrycznej PO stąd ten atak. Polska Razem tylko się dołączyła, choć jest to zgodne z ich strategią.
J
jp
23 maja 2014, 15:06
Głos na PO = głos zmarnowany.