Kamiński: "Ta decyzja jest decyzją bezprawną"
Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński poinformował we wtorek, że odwoła się do premiera, a następnie ewentualnie do sądu od decyzji odbierającej mu certyfikat dostępu do informacji niejawnych.
- Ta decyzja jest decyzją bezprawną i w odwołaniu do premiera, bo taka jest procedura, uzasadnię to - powiedział Kamiński na konferencji prasowej w Warszawie. Jak dodał, odwołanie złoży w najbliższych dniach.
- Zakładam, że premier zapewne uzna, że wszystko było w porządku - powiedział Kamiński. Wyraził wątpliwość, czy ABW mogła mu odebrać certyfikat. - Ten certyfikat jako byłemu funkcjonariuszowi CBA najwyżej mogłoby odbierać CBA - powiedział.
Na "obywatelskiej" - jak ją określił - konferencji prasowej Kamiński dodał, że jego certyfikat był ważny do 2012 roku, a on sam "być może w przyszłości będzie potrzebny i wróci na stanowisko szefa CBA".
Od decyzji cofnięcia certyfikatu przysługuje odwołanie do premiera, a potem ewentualnie do sądu administracyjnego.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w poniedziałek, iż Kamińskiemu został odebrany certyfikat dostępu do informacji niejawnych. Dodał, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma prawny obowiązek odebrania takiego certyfikatu wszystkim funkcjonariuszom, na których ciążą zarzuty prokuratorskie. Pytany o obecny status Kamińskiego, Graś powiedział, że jest on zawieszonym funkcjonariuszem CBA.
"Nie było dokumentu rządowego o tarczy antykorupcyjnej"
Były szef CBA powiedział , że nie istniał dokument rządowy dotyczący tzw. tarczy antykorupcyjnej.
Wcześniej Kamiński mówił, że CBA zajęła się sprawą sprzedaży majątku stoczni przy okazji działań związanych z prywatyzacją innych zakładów. Według niego nikt bezpośrednio nie zlecał CBA kontroli w sprawie stoczni.
- Mówiąc o tym, że nie ma dokumentu rządowego dotyczącego tarczy antykorupcyjnej w sposób oczywisty miałem na myśli, że nie ma aktu założycielskiego (...), gdyby tarcza antykorupcyjna nie była działaniem ustawowym, tylko czymś nadzwyczajnym, wymagałaby uchwały Rady Ministrów - powiedział we wtorek Kamiński na konferencji prasowej. Jak dodał "hasło tarczy antykorupcyjnej" pojawiało się tylko w pismach urzędowych, natomiast żadnej uchwały nie było.
- Nie jestem oszustem, do końca będę bronił swojej wiarygodności przed opinią publiczną i będę bronił prawdy przed sądem - mówił b. szef CBA.
W sobotę sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki napisał, że informacje w sprawie "tarczy antykorupcyjnej" będą udostępnione w tym tygodniu. Z przekazanej przez Kolegium notatki wynika, że pierwsze polecenie stworzenia "tarczy" premier Donald Tusk wydał szefom ABW, CBA i SKW na niejawnym spotkaniu Kolegium ds. Służb Specjalnych 8 maja ub. roku. Działania te miały "wyprzedzać decyzje prywatyzacyjne lub rozstrzygnięcia przetargów, m.in. poprzez zidentyfikowanie osób mogących działać na szkodę Skarbu Państwa i odsunięcie ich od procedur, w których uczestniczą".
W projekcie dot. "Orlików" były nieprawidłowości?
Były nieprawidłowości w projekcie dotyczącym budowy boisk w ramach programu "Orlik 2012", CBA poinformowała o nich prokuraturę i rząd, dzięki czemu zmieniono kontrowersyjne zapisy - twierdzi Kamiński.
Jak dodał, chodziło o zapisy, zgodnie z którymi przetargi na budowę boisk mogły wygrywać określone firmy. Kamiński nie chciał jednak ujawniać żadnych szczegółów dotyczących tej kwestii. Powiedział jedynie, że sprawę wyjaśnia od kilku miesięcy jedna z prokuratur spoza Warszawy.
Były szef Biura całą sprawę określił jako "wielki sukces CBA" i dowód na dobrą współpracę z rządem.
Do tej pory w ramach programu "Moje boisko - Orlik 2012" oddano do użytku ponad 600 boisk, a około 700 jest w trakcie realizacji. Program przewiduje budowę łącznie ponad 2 tys. boisk i jest współfinansowane przez państwo.
CBA nie komentuje słów Kamińskiego
Centralne Biuro Antykorupcyjne oświadczyło, że nie będzie komentowało słów swego byłego szefa Mariusza Kamińskiego, wypowiedzianych podczas wtorkowej konferencji prasowej.
W oświadczeniu CBA napisano, iż Biuro "nie chce polemizować z opiniami formułowanymi przez swojego byłego szefa ani komentować ich treści". "Biuro skupia się na realizowaniu ustawowych zadań, zaś polemika i odnoszenie się na obecnym etapie do przekazanych informacji szkodziłoby interesom służby" - głosi oświadczenie.
W opublikowanym stanowisku zaznaczono, że działania obecnego szefa CBA Pawła Wojtunika nie mają "charakteru represyjnego czy ograniczającego aktywność polityczną" Kamińskiego. Jak wskazano, działania te wynikają jedynie "z mocy ustawy o CBA oraz innych przepisów wewnętrznych i mają na celu zagwarantowanie należytej ochrony informacji niejawnych dotyczących działalności Biura oraz przestrzeganie prawa przez wszystkich funkcjonariuszy".
Wcześniej CBA informowało, że Kamiński jest nadal funkcjonariuszem Biura i nie może zwoływać konferencji prasowej.
Skomentuj artykuł