Kolejne protesty pod Kancelarią Premiera

PAP / slo

Właściciele i pracownicy firm z sektora drzewnego rozpoczęli w środę zaplanowaną na trzy dni pikietę Kancelarii Premiera. Protestują przede wszystkim przeciwko niesprawiedliwemu - ich zdaniem - systemowi sprzedaży drewna przez Lasy Państwowe.

Jak powiedział PAP przedstawiciel protestujących, właściciel firmy drzewnej Andrzej Benedykciński, obecny system nie daje firmom gwarancji, że będą mogły kupić surowiec. W środę kilkudziesięciu pracowników i właścicieli firm rozbiło na trawniku na przeciwko kancelarii premiera namiot. Do słupów protestujący przymocowali pionowo trzy drewniane trumny, które - jak wyjaśnili - symbolizują upadek przemysłu drzewnego. Protestujący mają pojawiać się w tym miejscu do piątku.

- Polityka Lasów Państwowych, np. dzielenia sprzedawanej ilości drewna na małe partie powoduje drenaż rynku i podbijanie ceny. To jest nieuczciwe - mówił Benedykciński. Jeżeli mówi się, że lasy należą do wszystkich, to dlaczego nie do firm, które z przerobu drewna żyją - dodał przedsiębiorca. Podkreślał też, że przemysł drzewny to 300 tys. zatrudnionych, wytwarzających 9 proc. PKB, a mimo kilkuletnich starań nie udało się zmienić systemu handlu drewnem. - Jeżeli mówi się, że lasy są wszystkich, to dlaczego i również nie firm, które z przerobu drewna żyją - podkreślał.

DEON.PL POLECA

- System wyniszcza polski przemysł, zmusza przedsiębiorców do kupowania drewna za absurdalnie wysokie ceny, pozbawia ich surowca do przerobu, za to pomaga w rosnącym lawinowo wywozie nieprzetworzonego drewna z kraju i sprzyja przejmowaniu go do spalania przez dotowaną energetykę. Tracimy najpierw miejsca pracy w naszych zakładach - a potem tracimy je same. Nie ma szans na rozwój, a nawet na jakąkolwiek stabilizację - twierdzą protestujący.

Jak wyjaśniła rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska, sprzedaż drewna odbywa się poprzez internet w dwóch procedurach - przetargu ograniczonym dla klientów posiadających tzw. historię zakupów (w tym roku 55 proc.) oraz w przetargu nieograniczonym dostępnym dla wszystkich. Niesprzedane w przetargu ograniczonym drewno trafia na przetarg nieograniczony.

Jak podkreśliła Malinowska, taki system sprzedaży zabezpiecza interesy mniejszych lub nowych podmiotów na rynku i stanowi wykonanie zaleceń pokontrolnych NIK, która zwróciła uwagę, że oferowanie zdecydowanej większości surowca w przetargu ograniczonym dla firm z tzw. historią kupiecką, ograniczało mechanizmy wolnego rynku, utrudniając dostęp do surowca pozostałym podmiotom.

Rzeczniczka LP przypomniała, że gdy kilka lat temu Lasy zaoferowały 80 proc. drewna stałym klientom, a 20 proc. nowym - UOKiK nałożył na nie karę w wysokości 1,2 mln zł. Obecne rozwiązanie UOKiK popiera - zaznaczyła Anna Malinowska.

Według niej, system aukcji internetowych krytykuje nie branża drzewna jako taka, lecz niewielka grupa firm, a aukcje internetowe są najbardziej przejrzystą formą sprzedaży drewna, zapewniając równe szanse wszystkim podmiotom i pozwalając w uczciwy sposób wyznaczyć rynkowe ceny.

Z danych LP wynika też, że udział w aukcjach wzięło prawie 7 tys. podmiotów, do 4 października 2011 r. wykonano 78 proc sprzedaży, a za granicę sprzedano 3,6 proc.

Protestujący mają również zastrzeżenia do rozporządzenia ministra gospodarki, regulującym otrzymywanie tzw. zielonych certyfikatów przez producentów energii. - Spalają jako biomasę drewno, a nie odpady, dostają zielone certyfikaty i biorą za to pieniądze. To jest nieuczciwe. Gdyby chcieli nasze odpady, to nawet moglibyśmy je przygotowywać, np. brykiety, pelety. Ale pali się surowiec, który można by jeszcze przerobić - mówił Benedykciński.

Rozporządzenie ministra gospodarki pochodzi z 2008 r. Jak poinformowało w środę MG, resort ma już projekt kolejnego rozporządzenia, na mocy którego drewno, dające się jeszcze przerobić, nie będzie traktowane jako biomasa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolejne protesty pod Kancelarią Premiera
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.