Kolejny dzień utrudnień na kolei w woj. śląskim

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / mh

Nie ma szans na to, by w środę w pełni wrócił do normy ruch kolejowy w woj. śląskim, zdezorganizowany po przejęciu całości połączeń przez spółkę Koleje Śląskie. Część pociągów zastąpiły autobusy, a połączenia międzywojewódzkie przejmą Przewozy Regionalne.

We wtorek wieczorem w regionie nie kursowały 73 pociągi; w środę - jak poinformował Witold Trólka z urzędu marszałkowskiego w Katowicach - nie wyjdą 92 pociągi. "Udało się jednak zapewnić komunikację zastępczą w miejsce odwołanych pociągów; część połączeń międzywojewódzkich przejmą natomiast Przewozy Regionalne" - powiedział Trólka.
Rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Maciej Dutkiewicz powiedział PAP, że decyzja o odwołaniu 92 pociągów i zorganizowaniu w ich miejsce komunikacji zastępczej była podjęta przez przewoźnika w porozumieniu z zarządcą infrastruktury kolejowej.
"Dzięki temu rozkład jazdy został urealniony, czyli oparty na realistycznych przesłankach. Oznacza to, że rozkład został dostosowany do możliwości taborowych przewoźnika i liczby jego pracowników" - wyjaśnił Dutkiewicz. Jak poinformował, w środę do 6 rano na trasy w regionie wyjechało 45 pociągów; bez większych opóźnień.
Według urzędu marszałkowskiego w środę rano zanotowano opóźnienia dwóch pociągów: Katowice - Lubliniec (o 15 minut) i Kędzierzyn-Koźle - Gliwice (o 28 minut).
Od środy do końca grudnia Przewozy Regionalne mają obsługiwać trasy z Częstochowy do Piotrkowa Trybunalskiego i Kielc, z Kędzierzyna-Koźla do Gliwic i Raciborza oraz ze Strzelec Opolskich do Gliwic. Honorowane będą bilety obu przewoźników.
Według przedstawicieli Kolei Śląskich, głównym powodem problemów są usterki techniczne taboru. Zdecydowano, że część pociągów wymagających bieżącej naprawy zastąpią autobusy. Tak jest na trasach Częstochowa - Lubliniec, Katowice - Imielin, Bielsko-Biała - Czechowice-Dziedzice - Zebrzydowice - Cieszyn, Bielsko-Biała - Kęty - Wadowice, Wodzisław Śląski - Rybnik - Pszczyna - Czechowice-Dziedzice. To właśnie na tych liniach jest najwięcej odwołanych pociągów.
Przewoźnik zapewnia, że nie ma utrudnień na głównych i najbardziej uczęszczanych trasach w regionie: między Gliwicami, Katowicami a Częstochową, między Katowicami a Bielskiem-Białą i Wisłą, a także na linii Katowice-Rybnik. W sumie w ciągu całej doby w regionie mają być uruchomione 583 pociągi.
Według Trólki, w środę sytuacja na śląskiej kolei została uporządkowana o tyle, że udało się zapewnić komunikację zastępczą w miejsce odwołanych pociągów. Przywracanie normalnego ruchu może potrwać jeszcze kilka dni, w zależności od tempa napraw pociągów i możliwości zapewnienia wystarczającej ilości taboru do obsługi połączeń.
Informacje o kursowaniu pociągów Kolei Śląskich można uzyskać pod numerem infolinii 32 428 88 88. Można też przystąpić do systemu informacji sms-owej, wysyłając wiadomość o treści TAK.KSL pod numer telefonu 661 000 250.
Koleje Śląskie są spółką samorządu województwa śląskiego. We wtorek marszałek województwa Adam Matusiewicz uznał sytuację na kolei w regionie za skandaliczną i przeprosił za nią pasażerów.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolejny dzień utrudnień na kolei w woj. śląskim
Komentarze (2)
T
teresa
12 grudnia 2012, 14:53
PKL- Polskie koleje lotnicze,tak jakoś za mną od rana chodziło. A tu trzeba naród zjednoczyć.Katastrofę rzeczowo wyjaśnić ,gospodarkrkim okiem całą Polskę zaopatrzyć. Inaczej będzie problem z przyjęciem  gości  na Mistrzostwa Zimowe. A tyle pięknych sanktuariów i swojskich góralskich zabaw noworocznych.  Trzeba się brać -każdy za swój problem.
R
Robert
12 grudnia 2012, 13:08
Zaraz, zaraz... czy tam do spółki z cwaniaczkami z PO nie rządzi pan Gorzelik z "ruchu autonomii Śląska?" Jak to pan Gorzelik mówił? Że dać Polsce Śląsk, to jak małpie zegarek, czy jakoś tak...? No toś panie Gorzelik pokazał, co by było, gdyby Śląsk dostali w łapy nieudacznicy z RAŚ. Brud, smród i ubóstwo.