Komisja nie zaspokoiła roszczeń Kościoła
Komisja Majątkowa nie zaspokoiła roszczeń Kościoła dotyczących dóbr, które on w rzeczywistości utracił. Jesteśmy niezadowoleni z efektów jej prac - podkreślił w środę mec. Krzysztof Wąsowski, współprzewodniczący Komisji ze strony kościelnej.
Komisja zakończyła prace 28 lutego 2011 roku. W środę jej współprzewodniczący ze strony państwowej i kościelnej, Krzysztof Wąsowski i Józef Różański, podsumowali działalność. Sprawy, których nie rozpatrzono, mogą być teraz - na wniosek stron - rozpatrzone na drodze sądowej.
- Ze strony kościelnej mogę powiedzieć, że jesteśmy niezadowoleni z efektów prac Komisji Majątkowej - powiedział Wąsowski. Dodał, że nie zaspokoiła ona roszczeń Kościoła, dotyczących dóbr, które w rzeczywistości utracił. - Stanowisko strony kościelnej co do tego narzędzia, jakim była Komisja Majątkowa, nie jest euforystyczne - zaznaczył.
Jak mówił Różański, w sumie do komisji trafiły 3063 wnioski o wszczęcie postępowania regulacyjnego. - Zatwierdzonych zostało 1486 ugód przywracających lub przekazujących własność kościelnym osobom prawnym, wydano 990 orzeczeń przywracających lub przekazujących własność, 666 spraw zakończono oddaleniem wniosków, a w 136 przypadkach komisja nie uzgodniła orzeczenia - powiedział Różański.
Wąsowski pytany o nieprawidłowości dotyczące działania Komisji Majątkowej odpowiedział, że nie może komentować tej kwestii, bo żaden z członków Komisji nie ma dostępu do akt prowadzonych postępowań. - Nie wiem, w jakim kierunku są one prowadzone, jakie są kierunki tych śledztw. Nikt z nas nie widział 11 zarzutów CBA - mówił współprzewodniczący Komisji ze strony kościelnej.
- Na pewno to musi rozstrzygnąć sąd i musimy dostać szansę obrony. Ja akurat mam postawione zarzuty, bo akurat byłem w tym zespole orzekającym, który padł jakby ofiarą postępowania prokuratorskiego. Nie mam dostępu do akt - wyjaśnił Wąsowski.
W sprawozdaniu z działalności Komisji napisano, że strony kościelna i rządowa są zainteresowane wyjaśnieniem wszelkich wątpliwości dotyczących jej działalności. Jak zaznaczono, członkowie komisji deklarują współpracę w tym zakresie z właściwymi organami.
"W debacie publicznej pojawiły się opinie o możliwości działań naruszających obowiązujące prawo w trakcie postępowań regulacyjnych przy niektórych orzeczeniach Komisji Majątkowej. Obie strony - zarówno rządowa jak i kościelna - są zainteresowane wyjaśnieniem wszystkich wątpliwości i deklarują współdziałanie z właściwymi organami" - czytamy w dokumencie.
W związku z działalnością Komisji Majątkowej toczą się trzy śledztwa. Prowadzą je warszawskie prokuratury: apelacyjna i okręgowa oraz prokuratura w Gliwicach.
W czerwcu ub. roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie informowała o zarzutach poświadczenia nieprawdy dla siedmiu osób: członków Komisji Majątkowej i rzeczoznawców w śledztwie wszczętym w 2008 r. Dotyczy ono nieprawidłowości w postępowaniu Komisji Majątkowej, w toku którego w 2008 r. wydano orzeczenie o przekazaniu Zgromadzeniu Sióstr Św. Elżbiety Prowincja Poznań nieruchomości zamiennych usytuowanych m.in. na warszawskiej Białołęce.
Jak powiedziała w środę rzeczniczka prokuratury Monika Lewandowska, do akt śledztwa wpłynęła nowa opinia biegłego rzeczoznawcy, który określił operat szacunkowy do wyceny gruntu. "Prokurator zapoznaje się z tą ekspertyzą. Dalsze decyzje procesowe w tej sprawie zapadną w niedalekiej przyszłości" - dodała.
Z kolei we wrześniu ub.r. CBA zatrzymało pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Marka P., a prokuratura w Gliwicach postawiła mu siedem zarzutów. Jeden dotyczył korumpowania osoby z komisji, trzy - oszustw, dwa - zatajenia majątku, jeden - nadużycia uprawnień. P. został aresztowany.
W ubiegłym tygodniu CBA skierowało do prokuratora generalnego zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa w przypadku 11 orzeczeń komisji. Miały one dotyczyć - jak powiedział rzecznik biura Jacek Dobrzyński - zarówno niegospodarności, jak i przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy. Wątpliwości agentów CBA miał wzbudzić m.in. fakt przekazywania nieruchomości instytucjom, które nie miały prawa do ich posiadania, a także zwracania nieruchomości, które nie powinny być zwracane w myśl obowiązujących przepisów. Z ustaleń biura wynika również, że mogło dochodzić do wyceny nieruchomości "z naruszeniem prawa".
Ponad 16 mln zł odszkodowania domaga się starostwo powiatu kłodzkiego za Zamek w Szczytnej, który Komisja Majątkowa oddała w 2006 r. tamtejszemu Domowi Zakonnemu Misjonarzy Świętej Rodziny. Pozew o wypłatę odszkodowania przeciw Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji został złożony w listopadzie zeszłego roku do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Prokuratoria Generalna, reprezentująca Skarb Państwa, wnosi o oddalenie pozwu. Jak powiedział prezes Prokuratorii Generalnej Marcin Dziurda, to pierwsza sprawa dotycząca orzeczeń Komisji Majątkowej, która trafiła do Prokuratorii.
W Trybunale Konstytucyjnym są dwa wnioski o zbadanie konstytucyjności działania Komisji Majątkowej - jeden złożył w 2009 r. SLD i drugi - w grudniu ub.r. - Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz. Główne zarzuty dotyczą braku dwuinstancyjności. RPO zwróciła uwagę, że samorządy, które nie mają statusu uczestnika postępowania przed Komisją Majątkową, często muszą zwracać mienie wcześniej zabrane przez państwo (przed Komisją w imieniu samorządów wypowiadał się rząd).
Wniosek SLD był rozpatrywany 31 stycznia, TK odroczył rozprawę bezterminowo. Termin rozpatrzenia wniosku RPO nie jest jeszcze znany.
Komisja działała na mocy ustawy z 17 maja 1989 r. W 12-osobowym składzie zasiadało po sześciu przedstawicieli MSWiA i sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski. Postanowiono ją zlikwidować m.in. w związku z krytyką, że większość jej decyzji zapadała bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości. Media donosiły też, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały one być zaniżane.
Skomentuj artykuł