Komorowski: Wspólnie "poprawiamy historię"

Prezydenci Polski i Niemiec (fot. EPA/WOlFGANG KUMM)
PAP / wab

Prezydent Bronisław Komorowski ocenił we wtorek, że składając z prezydentem Niemiec Christianem Wulffem kwiaty przed pomnikami Powstania Warszawskiego i Bohaterów Getta wspólnie trochę "poprawiają historię".

Komorowski tłumaczył podczas spotkania prezydentów Polski i Niemiec z młodzieżą w Pałacu Prezydenckim, że kanclerz Niemiec Willy Brandt, który w 1970 roku klęknął pod pomnikiem Bohaterów Getta, nie mógł w podobny sposób uczcić ofiar Powstania Warszawskiego, bo wtedy w stolicy nie było pomnika upamiętniającego ten zryw.

- Mam świadomość, że trochę poprawiamy historię, bo Willy Brandt, który przyjechał w roku 1970 do Polski, nie miał możliwości zrobienia tego rodzaju gestu, dlatego, że (...) w Warszawie nie było pomnika Powstania Warszawskiego, jednego z najtragiczniejszych i najbardziej bohaterskich (powstań), ale które pociągnęło też za sobą śmierć kilkuset tysięcy ludzi - mówił prezydent.

Komorowski podkreślał jednak, że gest Willego Brandta z 7 grudnia 1970 roku "odbywał się między marcem 1968 roku, a grudniem 1970 roku", co w Polsce "powoduje trochę inną pamięć" o tym wydarzeniu. - Dzisiaj mamy szansę poprawienia historii - ocenił prezydent.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Komorowski: Wspólnie "poprawiamy historię"
Komentarze (4)
JS
jeden sprawiedliwy chociaz
8 grudnia 2010, 00:35
"...cmentarze rosną maleje liczba obrońców ale obrona trwa i będzie trwała do końca i jeśli Miasto padnie a ocaleje jeden on będzie niósł Miasto w sobie po drogach wygnania on będzie Miasto patrzymy w twarz głodu twarz ognia twarz śmierci najgorszą ze wszystkich - twarz zdrady i tylko sny nasze nie zostały upokorzone" Zbigniew Herbert
W
witek
7 grudnia 2010, 17:41
Czy zawsze będziemy sie dowiadywać post factum o takich rzeczach? Rodzice Anny Komorowskiej ("pierwszej damy"): w chwili zawarcia małżeństwa sierżant i porucznik Urzędu Bezpieczeństwa. Obydwoje do końca czynni członkowie PZPR i pracownicy SB i MO. Ojciec Anny Komorowskiej zerwał wszelkie kontakty ze swoim ojcem kiedy ten po wojnie zwierzył mu się że zamierza studiować Biblię. Zmienił z tego powodu nazwisko. Obydwoje zwolnieni z MSW na fali czystek antysemickich w 1968 roku. <a href="http://niezalezna.pl/artykul/rodzinna_historia_prezydentowej_w_aktach_ipn/42191/4">niezalezna.pl/artykul/rodzinna_historia_prezydentowej_w_aktach_ipn/42191/4</a> Dziadek z Wermachtu, rodzice z MBP, czy możemy się potem dziwić że "polskość to nienormalność"?
zasługa śp.Lecha Kaczyńskiego
7 grudnia 2010, 15:22
- Mam świadomość, że trochę poprawiamy historię, bo Willy Brandt, który przyjechał w roku 1970 do Polski, nie miał możliwości zrobienia tego rodzaju gestu, dlatego, że (...) w Warszawie nie było pomnika Powstania Warszawskiego, jednego z najtragiczniejszych i najbardziej bohaterskich (powstań), ale które pociągnęło też za sobą śmierć kilkuset tysięcy ludzi - mówił prezydent.
W
wojtek
7 grudnia 2010, 15:14
 Nasz pan Prezydent już zupełnie bez żenady robi to, co zawsze zamierzał. Radzi się Generała, tłamsi księży za głoszenie niewygodnych kazań, a teraz będzie poprawiał historię. Brawo panie Prezydencie. Wreszcie wiadomo kim pan jest. Wstyd przy każdym odezwaniu się. Może niech pan chociaż nic nie mówi.