Kongres PiS o problemach Górnego Śląska
Problemy Górnego Śląska jako fundamentu polskiej gospodarki, potrzebującego dziś centralnych decyzji i wsparcia - mają wypełnić pierwszy dzień kongresu Prawa i Sprawiedliwości. Trzydniowy kongres rozpocznie się w piątek w Katowicach.
Impreza zacznie się od panelu o Śląsku, połączonego z posiedzeniem klubu PiS. Wcześniej politycy Prawa i Sprawiedliwości złożą kwiaty pod pomnikiem Wojciecha Korfantego.
W kongresie, który będzie obradował w Katowicach i w Sosnowcu, ma uczestniczyć ok. 1,2 tys. delegatów. Zaplanowano 13 paneli programowych i prezentację odnowionego programu. Wybrany zostanie prezes partii i jej władze naczelne.
Szczegóły pierwszego dnia kongresu przedstawili w środę w Katowicach szefowie regionalnych struktur PiS, posłowie Wojciech Szarama i Grzegorz Tobiszowski. Jak akcentowali, kongres tak dużego ugrupowania z zasady jest ważny dla regionu, w którym się odbywa - to okazja do jego promocji i rozmowy o regionalnych sprawach.
- Prawo i Sprawiedliwość ma dość dobrą diagnozę tego wszystkiego, co jest w woj. śląskim i docenia siłę oraz wagę tego województwa dla Polski, szczególnie jeśli chodzi o gospodarkę naszego województwa. Stąd też piątek jest poświęcony Śląskowi. Lejtmotywem tego dnia jest pokazanie Śląska jako fundamentu polskiej gospodarki, ale fundamentu, który dzisiaj potrzebuje wsparcia - decyzji rządu, decyzji centralnych - wskazał Tobiszowski.
Głównym wydarzeniem tego dnia ma być panel w katowickim klubie Oko Miasta. Z wprowadzeniem i podsumowaniem dyskusji o regionie wystąpić ma prezes partii Jarosław Kaczyński. Zaplanowano cztery referaty tematyczne.
O tożsamości regionu mówić ma prof. Antoni Barciak z Uniwersytetu Śląskiego. Potencjał społeczno-gospodarczy Śląska i jego znaczenie dla suwerenności gospodarczej kraju przedstawi prof. Franciszek Piontek z Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Kwestie globalnego ocieplenia, emisji CO2 i ich wpływ na politykę energetyczną i wydobycie węgla omówi prof. Krystian Probierz z Politechniki Śląskiej. Problemy zatrudnienia ma przeanalizować prof. Jan Wojtyła z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
Tobiszowski podkreślił, że tymi wystąpieniami PiS chce pokazać swoje postulaty programowe wobec Śląska. Na koniec panelu przyjęta ma zostać, zbierająca główne tezy, uchwała. Podobne podsumowania - w formie zebranych wniosków, które później mają być spisane w program - zaplanowano po pozostałych panelach kongresu. Odbędą się one w sobotę i niedzielę w centrum wystawienniczym Silesia Expo w Sosnowcu.
Miejscem piątkowego śląskiego panelu będzie klub Oko Miasta w pobliżu katowickiego Spodka. To nowoczesny obiekt, którego sala ma jednak ograniczoną pojemność. Z tego względu do środka poza zaproszonymi gośćmi zostaną wpuszczeni tylko fotoreporterzy i operatorzy kamer. Obrady mają być transmitowane m.in. w internecie na stronie mypis.pl.
Tobiszowski i Szarama akcentowali, że partii zależało, by o sprawach śląskich mówić w odpowiednio poważnym kontekście. Dlatego kongres rozpocznie się w piątek złożeniem kwiatów pod pomnikami Wojciecha Korfantego i Józefa Piłsudskiego. Śląscy posłowie PiS chcieli też, by "śląski" panel odbył się w historycznej Sali Sejmu Śląskiego w gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, gdzie urzędują wojewoda i marszałek (obecnie obaj z PO).
Posłowie rozdali dziennikarzom kopie pism mających świadczyć o tym, że gdy wstępnie sondowali możliwość wynajęcia sali, była ona dostępna. Po złożeniu wniosku okazało się jednak, że zaplanowano tam już inną imprezę. Z relacji regionalnych mediów wynikało, że partia sondowała możliwość wynajęcia sali pod szyldem nieistniejącego stowarzyszenia.
Odnosząc się do tej kwestii, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego Aleksandra Marzyńska powiedziała PAP w środę, że na 28 czerwca sala była już zarezerwowana pod kątem dwóch wydarzeń: m.in. podsumowania akcji badań cytologicznych.
Marzyńska dodała, że niezależnie od tego samorząd regionu stoi na stanowisku, że Sala Sejmu Śląskiego powinna służyć debacie o sprawach woj. śląskiego prowadzonej na gruncie różnych poglądów, jak podczas sesji sejmiku, a nie być wykorzystywana przez tylko jedną partię - w celach wyłącznie partyjnych.
Dziennikarze pytali w środę posłów PiS m.in. o to, czy trzydniowy kongres w Katowicach i Sosnowcu oznacza ofensywę wobec broniącej się Platformy, która w sobotę organizuje w Chorzowie swą konwencję krajową.
- Oni próbują nas gonić, a dystans się poszerza - ocenił Tobiszowski. Jak zaznaczył, Platforma postanowiła przyjechać do Chorzowa "do miejsca, gdzie odbywają się karczmy piwne" (konwencja PO odbędzie się w hali Kapelusz w Parku Śląskim).
- To pokazuje, jaki jest stosunek PO do naszego województwa. Jestem jako poseł ziemi śląskiej zdumiony, że Platforma - po tym wszystkim co się wydarzyło przy Stadionie Śląskim, po sytuacji w Kolejach Śląskich, w służbie zdrowia - ma odwagę przyjechać - pytanie, z jaką ofertą dla Śląska - podkreślił poseł.
Zasiadający m.in. w sejmowej komisji gospodarki Tobiszowski był też pytany o stanowisko ws. problemu finansowania inwestycji w nowe bloki energetyczne w Opolu i Ostrołęce. Jego zdaniem powinny one "mieć wsparcie przez spółki, które podlegają pod Skarb Państwa". Nie musi to oznaczać wsparcia budżetowego, takie firmy jak JSW czy KGHM mogą bowiem pozyskiwać środki z rynku. Tymczasem - zaznaczył poseł - w ostatnim roku zapadły decyzje, by wszystkie środki na inwestycje energetyczne kierować na elektrownię jądrową.
Skomentuj artykuł