Koniec procesu ws. seksafery w Samoobronie

PAP / mik

Przed piotrkowskim sądem zakończył się w środę proces w tzw. seksaferze w Samoobronie. Na ławie oskarżonych zasiadają lider Samoobrony Andrzej Lepper oraz b. poseł tej partii Stanisław Łyżwiński. W piątek strony mają rozpocząć wygłaszanie mów końcowych - dowiedziała się w środę PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy.

Rozprawy w tym procesie, który toczy się za zamkniętymi drzwiami, od dłuższego czasu nie odbywają się w gmachu Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, ale w piotrkowskim areszcie śledczym. Ma to związek ze złym stanem zdrowia przebywającego w nim b. posła Stanisława Łyżwińskiego.

Lepperowi grozi kara do ośmiu, a Łyżwińskiemu do 10 lat więzienia. Obaj nie przyznają się do winy.

Proces w sprawie "seksafery" toczy się od maja 2008 roku. Sąd przesłuchał kilkudziesięciu świadków, m.in. działaczy Samoobrony. Na kilku ostatnich rozprawach wyjaśnienia składali obaj oskarżeni. Tymczasem - według informacji PAP - 3 lutego Sąd Apelacyjny w Łodzi ma rozpoznać zażalenie obrony na przedłużenie do końca marca okresu aresztowania Łyżwińskiego. B. poseł przebywa w areszcie od sierpnia 2007 roku. SA uznał, że nadal istnieje obawa matactwa ze strony oskarżonego i zagrożenie surową karą. Obrona podnosi pogarszający się stan zdrowia byłego parlamentarzysty.

Zarzuty stawiane Lepperowi dotyczą lat 2001-2002. B. wicepremier jest oskarżony o żądanie i przyjmowanie w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną korzyści osobistych o charakterze seksualnym od Anety Krawczyk. Według śledczych, łączyło się to z jego zgodą na zatrudnienie kobiety w biurze poselskim Łyżwińskiego.

Drugi zarzut dotyczy usiłowania doprowadzenia w 2002 roku innej kobiety związanej z Samoobroną do obcowania płciowego. Według nieoficjalnych informacji, chodzi o szefową młodzieżówki Samoobrony w Lublinie. Do obu przestępstw - zdaniem prokuratury - miało dojść przy wykorzystaniu stosunku zależności kobiety w ramach struktury Samoobrony i były one popełniane wspólnie i w porozumieniu z Łyżwińskim. Prokuratura zastosowała wobec niego 30 tys. złotych kaucji i dozór policyjny.

Zdaniem prokuratury, poseł w stolicy i Lublinie kilkakrotnie wykorzystał lub usiłował wykorzystać seksualnie inną działaczkę Samoobrony. Natomiast od jeszcze innej kobiety, która ubiegała się o posadę w jego biurze poselskim, zażądał obcowania płciowego. Według oskarżenia, w grudniu 2002 roku Łyżwiński miał także nakłaniać Anetę Krawczyk do przerwania ciąży, wbrew przepisom ustawy.

"Seksaferę" w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk - b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Leppera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Koniec procesu ws. seksafery w Samoobronie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.