Kraków: osoby bezdomne wyruszają z pielgrzymką do Włoch. "Chcę się pomodlić za wszystkich życiowo bezradnych"
32 podopiecznych krakowskiego Dzieła Pomocy św. Ojca Pio - osoby bezdomne i wychodzące z bezdomności - wyruszą w poniedziałek z pielgrzymką do Włoch.
Dziesięciodniowa wyprawa jest organizowana w ramach roku jubileuszowego, w którym przypadają setna rocznica doświadczenia przez o. Pio stygmatów i 50. rocznica jego śmierci.
W programie pielgrzymki zaplanowano audiencję u Ojca Świętego, zwiedzanie sanktuariów Rzymu, wyjazd do Pietrelciny, San Giovanni Rotondo, gdzie spoczywa o. Pio, Padwy, Monte Sant’Angelo, Asyżu i góry Alwernia (La Verna), gdzie stygmatów doświadczył św. Franciszek. Osobom bez domu towarzyszyć będą opiekunowie i bracia kapucyni, którzy na co dzień wspierają ich w wychodzeniu z bezdomności.
"Wierzę, że pielgrzymka będzie dla nas wszystkich doświadczeniem żywego Kościoła. W autobusie będziemy się modlić, śpiewać, oglądać filmy, a w odwiedzanych miejscach dziękować za to, czego doświadczamy, bo myślę, że w życiu wielu osób dokonała się przemiana, a ojciec Pio wpisuje się w ich życiorysy" - powiedział PAP dyrektor Dzieła Pomocy brat Grzegorz Marszałkowski OFM Cap.
Dodał, że niektórzy z uczestników pielgrzymki są bezdomni, a inni są na nowej drodze: pracują, żyją w mieszkaniach wspieranych, korzystają z doradztwa zawodowego. "Myślę, że dla części z nich ta pielgrzymka to pragnienie spotkania z osobą, która za tym wszystkim stoi. To ojciec Pio jest tą inspiracją. W San Giovanni Rotondo zwiedzimy jego Dom Ulgi w Cierpieniu" - mówił PAP brat Marszałkowski. Dodał, że dla uczestników pielgrzymki atrakcją będzie także zobaczenie piękna Włoch.
Na pielgrzymkę wybiera się m.in. pan Jerzy, który od 25 lat cierpi na chorobę Parkinsona. "Chcę się pomodlić u grobu naszego papieża Jana Pawła II i u grobu o. Pio, żeby moja choroba się nie pogłębiała i w intencji mojej przyjaciółki, żeby miała siłę wyjść z choroby alkoholowej" - mówi o intencjach, z jakimi jedzie do Włoch. "Chcę się też pomodlić za wszystkich bezdomnych i życiowo bezradnych" - podkreślił.
"Ja ze swoją chorobą żyję, chcę pomagać ludziom, którzy też ją mają, ale boją się w wyjść z domu, zamykają się w sobie i zaczynają nad sobą płakać. Wybieram się do Rzymu, żeby modlić się także za nich" - dodaje pan Jerzy.
Dzięki hojności darczyńców udało się zebrać pieniądze na pokrycie kosztów przejazdu, wyżywienia, noclegów, ubezpieczenia i wyposażenie bezdomnych pielgrzymów.
"Ludzie bez domu są tak samo wartościowi jak my wszyscy. Powinni mieć szansę udziału we wszystkich wydarzeniach społecznych, również takich jak pielgrzymki" - podkreśliła zastępca dyrektora Dzieła Pomocy Jolanta Kaczmarczyk. "Taki wyjazd może dodać sił i motywacji do zmiany. Wspomnienia z pielgrzymki mogą być cennym pocieszeniem w chwilach kryzysu" - dodała.
Wszyscy uczestnicy wyprawy otrzymają jednakowe kurtki, T-shirty i czapeczki z logiem Dzieła Pomocy - charakterystyczne stroje pomogą odnaleźć się w tłumie. Każdy pielgrzym zostanie wyposażony również w niezbędną wyprawkę higieniczną.
Ponieważ zebrana suma nieznacznie przekroczyła budżet pielgrzymki, organizatorzy postanowili, że nadwyżkę przeznaczą na organizację kolejnych takich wyjazdów.
Kapucyńskie Dzieło Pomocy św. Ojca Pio powstało w 2004 r. Wspiera rocznie około 2 tys. osób. W dwóch Centrach Pomocy w Krakowie bezdomni mogą się umyć, wyprać odzież, zjeść ciepły posiłek, uzyskać pomoc lekarską oraz wsparcie pracowników socjalnych, psychoterapeutów i doradców zawodowych.
Dzieło prowadzi program mieszkań wspieranych. W jego ramach osoby i rodziny bezdomne pod opieką pracowników socjalnych i psychoterapeutów uczą się, jak wrócić do samodzielnego życia. Od lat angażuje się również w akcje społeczne mające uwrażliwić na problem bezdomności, jak choćby udział w imprezach biegowych takich, jak krakowski Półmaraton Marzanny, by zwrócić uwagę, że "ulica jest dobra do biegania, nie do mieszkania".
Skomentuj artykuł