Kryzys napędza patologie. Praca za łapówkę

(fot. FOTOCROMO / sxc.hu)
"Dziennik Polski" / PAP / pz

Wcześniej zjawisko posady za łapówkę było sytuacją wyjątkową, ale teraz na skutek kryzysu się to nasila - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Grażyna Kopińska, dyrektor programu "Przeciw Korupcji" Fundacji im. Stefana Batorego.

Jak przewiduje, jeśli bezrobocie będzie rosnąć, a gospodarka dalej spowalniać, takie przypadki będą coraz częstsze. Podobnie jest z zamówieniami publicznymi - gdy teraz inwestycji jest dużo mniej, może dochodzić do kupowania przychylności osób, które decydują o przyznaniu kontraktu.

Kopińska podkreśla, że korupcję pobudza deficyt pożądanych dóbr - w PRL było to np. mięso czy papier toaletowy i łapówka trafiała do kierownika sklepu czy pani w kiosku.

Teraz takimi dobrami są kontrakt czy praca, bo jest zdecydowanie mniej inwestycji i projektów do realizacji. - Kiedy firmy biją się o kontrakty, a ludzie zrobią wszystko, by dostać lub utrzymać pracę, otwiera się nowe pole występowania zjawisk korupcyjnych - ocenia Kopińska.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kryzys napędza patologie. Praca za łapówkę
Komentarze (3)
S
Stilgar
25 stycznia 2013, 17:58
Praca jest tak opodatkowana jak towar luksusowy, więc nie dziwne, że staje się luksusem, a ten z zasady jest przeznaczony dla nielicznych.
SA
Stanisław Andrzej Gumny
25 stycznia 2013, 13:24
Nasze upodlenie narasta. Gdy mam rodzinę na utrzymaniu to zapłacę HARACZ i otrzymam pracę. Dzieci będą miały jedzenie. Ja w sumieniu nie rozliczę tego jako łapownictwo. Tylko czy to dobrze?
PS
po szkodzie głupi
25 stycznia 2013, 10:04
Podziękujmy wszyscy rządowi.