Lekarzom Nadziei brakuje leków dla ubogich
Lekarzom Nadziei brakuje leków dla najuboższych, ale nadzór farmaceutyczny nie godzi się na zbiórkę nieprzeterminowanych medykamentów, których tony trafiają na śmietnik. Zdesperowani pacjenci zapowiadają akcję protestacyjną - informuje "Dziennik Polski".
Prezes SLN prof. Zbigniew Chłap już dwa lata temu opracował zasady akcji "Humanitarne Apteki Krakowa". Leki nieprzeterminowane, oddawane przez pacjentów do aptek komercyjnych, zamiast do utylizacji trafiałyby do Apteki Darów, gdzie doświadczeni farmaceuci dokonywaliby ich selekcji.
Pomysł poparły środowiska medyczne, a aptekarze wystąpili o zgodę na rozpoczęcie tej akcji do małopolskiego inspektora farmaceutycznego Józefa Łosia. Ten jednak uznał, że prowadzenie zbiórki byłoby niezgodne z przepisami, bo prawo farmaceutyczne nie zezwala na wtórny obrót lekami.
Resort zdrowia zdaje się mieć inne zdanie. Ponad dwa lata temu poseł PO Ireneusz Raś pytał o zbiórkę. Z odpowiedzi ówczesnego wiceministra Marka Twardowskiego wynika, że Akcja "Humanitarne Apteki Krakowa" jest zgodna z prawem. - Placówki, o których mowa, funkcjonują jako jednostki non-profit i realizują potrzeby ubogiej części społeczeństwa poprzez wydawanie darmowych leków, pochodzących ze zbiórek pomocy humanitarnej, a tego typu działalność nie jest obrotem produktami leczniczymi - argumentował.
Skomentuj artykuł