Lublin: powstała pierwsza w mieście samoobsługowa jadłodzielnia

(fot. Katarzyna Mikolajczyk/shutterstock.com)
PAP / ms

Pierwsze miejsce, gdzie można zostawić niepotrzebne produkty żywnościowe dla osób potrzebujących, powstało w Lublinie. Samoobsługową jadłodzielnię na targowisku niedaleko Starego Miasta zorganizowała grupa prywatnych osób.

 

Przeciwdziałanie marnowaniu jedzenia

"Chodzi nam o to, żeby dzielić się żywnością, aby jedzenie się nie marnowało. Statystycznie każdy Polak wyrzuca rocznie do śmieci 235 kg żywności. Chcemy temu przeciwdziałać, dlatego otworzyliśmy jadłodzielnię" - powiedziała w piątek podczas otwarcia punktu jedna z organizatorek Katarzyna Krygier.

"Zasada jadłodzielni jest prosta: jak ktoś ma nadmiar, to tu przynosi, a jak ktoś potrzebuje, ma na coś ochotę - to po prostu to bierze. Jest to punkt samoobsługowy, wszystkich zapraszamy do współtworzenia, a także do współodpowiedzialności za to miejsce. Starajmy się o nie dbać, by tu było wszystko czyste, klarowne i jasne" - dodała Krygier.

Jadłodzielnia powstała na skraju targowiska przy alei Tysiąclecia, niedaleko Starego Miasta. Jedno ze stoisk wyposażone zostało w przeszkloną lodówkę i regały z półkami. Punkt czynny jest w czasie działania targu, codziennie, oprócz niedziel, od 7.00 do 17.00 Wypisany regulamin informuje, że można tu zostawiać m.in. pieczywo, warzywa, owoce, nabiał, suche produkty typu kasza, mąka, ryż, konserwy.

Można przynosić domowe przetwory. Organizatorzy porozumieli się z kilkoma sklepami, które dostarczą niesprzedane jedzenie. Produkty mają być zapakowane i nieprzeterminowane. Nie należy zostawiać surowego mięsa, ryb czy jaj, które szybko się psują.

Wyznaczone zostały dyżury wolontariuszy, którzy raz dziennie, na zasadzie dyżurów, będą kontrolować jadłodzielnię i w razie potrzeby porządkować znajdujące się w niej produkty.

Bardzo potrzebna inicjatywa

Przygotowania do otwarcia jadłodzielni trwały kilka miesięcy. "Zrobiliśmy to w kilka osób, które wcześniej się nie znały. Łączy nas idea dzielenia się. Najpierw powstała strona internetowa, jakoś się razem zgadaliśmy. Początkowo brakowało miejsca, pomógł nam zarząd targowiska. Uzgodniliśmy zasady z sanepidem, za własne pieniądze kupiliśmy lodówkę" - opowiadała Krygier.

Stoisko na targowisku bezpłatnie udostępniła spółka Bazar, która nim administruje. "Sprzedawcy z sąsiedztwa zaakceptowali jadłodzielnię, wspierają nas, przynoszą produkty. My zachęcamy mieszkańców Lublina, by tutaj robili zakupy. To jest też takie miejsce, gdzie mamy wspólnie tworzyć więzi, pomagać sobie" - powiedziała Krygier.

Prezes spółki Bazar Leszek Fedec powiedział dziennikarzom, że to bardzo potrzebna inicjatywa. "Trzeba się dzielić jedzeniem, które miałoby być wyrzucone. Młodzi ludzie to zorganizowali, chcą pomagać innym, to bardzo dobrze. Na targowisku też zostają czasem niesprzedane owoce czy warzywa, nie było co z nimi robić" - powiedział Fedec.

Jeśli inicjatywa spotka się z zainteresowaniem, organizatorzy zapowiadają otwieranie kolejnych jadłodzielni, w innych puntach miasta. Planują też otwarcie punktu dzielenia się ubraniami.

Podobne jadłodzielnie funkcjonują już w innych miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i w Toruniu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lublin: powstała pierwsza w mieście samoobsługowa jadłodzielnia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.