Luka w przepisach o zasiłkach macierzyńskich

PAP / mh

Resort pracy chce zmienić przepis, który obecnie jest zachętą dla kobiet do zakładania krótko przed porodem własnej firmy, by przez następne miesiące, już po porodzie, mogły dostawać wysoki zasiłek macierzyński. Zmianę zapowiedział wiceminister Marek Bucior.

Chodzi o zmianę przepisu, który mówi, od jakiej podstawy ZUS wylicza zasiłek macierzyński. Dziś decyduje o tym przychód, od którego przedsiębiorca płacił ostatnio składkę na ubezpieczenie chorobowe. Dla przedsiębiorców lub osób współpracujących z rodziną przy prowadzeniu firmy nie jest to składka obowiązkowa, w przeciwieństwie np. do składek: emerytalnych, rentowej, czy zdrowotnej, które płacić trzeba.
Obecnie przedsiębiorca, który zdecyduje się płacić składkę chorobową, może sam ustalić, od jakiej kwoty, czyli podstawy, będzie ją opłacał. Jest tylko jeden warunek - podstawa ta nie może przekroczyć 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału, czyli obecnie nie może przekroczyć 8775,55 zł. Wystarczy więc, że przedsiębiorca będzie płacił składkę chorobową od tej najwyższej podstawy, a od takiej kwoty ZUS musi mu następnie wypłacać zasiłek macierzyński.
Nie ma obowiązku, by kobieta, która założy firmę, a jest w ciąży, opłacała składkę chorobową od najwyższej podstawy przez dłuższy okres, np. 12 miesięcy. Może założyć firmę nawet na miesiąc - dwa miesiące przed porodem, a ZUS będzie musiał przyjąć do wyliczenia zasiłku macierzyńskiego tę kwotę, od której płaciła ona za ten czas składkę chorobową.
Innym rozwiązaniem - jeśli ktoś nie chce zakładać własnej działalności gospodarczej - jest współpraca z członkiem rodziny, np. z mężem, przy prowadzeniu jego firmy. W takiej sytuacji prowadzący firmę ubezpiecza tzw. osobę współpracującą i opłaca za nią składkę chorobową - ona również może być wyliczona od najwyższej dozwolonej podstawy, czyli obecnie od 8775,55 zł.
ZUS próbował to podważać, ale w Sądzie Najwyższym przegrywał. W wyroku z 12 kwietnia 2012 r. (sygn. I UK 350/11) SN orzekł, że kobieta, którą mąż miesiąc przed porodem zgłosił do ZUS jako osobę współpracującą przy prowadzeniu działalności gospodarczej, dostanie zasiłek macierzyński obliczony od maksymalnej zadeklarowanej podstawy.
Sprawa dotyczyła kobiety, którą mąż zgłosił do ZUS jako osobę współpracującą przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Zrobił to z dniem 1 sierpnia 2010 r., a 27 sierpnia kobieta urodziła dziecko. Była więc ubezpieczona przez niecały miesiąc przed porodem. Praktycznie przez cały ten czas była niezdolna do pracy. Za ten okres mąż opłacił za nią składkę chorobową od maksymalnej zadeklarowanej podstawy, wynoszącej wówczas prawie 7 tys. zł.
Gdy kobieta urodziła dziecko, ZUS przyznał jej zasiłek macierzyński, ale wyliczył go od najniższej podstawy wymiaru zasiłku, czyli od kwoty nieznacznie przekraczającej wówczas 1,6 tys. zł. Kobieta odwołała się do sądu i wygrała, zarówno w obu instancjach, jak i w Sądzie Najwyższym. Ten ostatni orzekł, że sądy I i II instancji prawidłowo przyjęły kwotę 6953,70 zł, bo to ta kwota została zgłoszona jako podstawa wymiaru składki.
Z danych ZUS wynika, że z kwartału na kwartał rośnie liczba przedsiębiorców i tzw. osób współpracujących przy prowadzeniu działalności gospodarczej, płacących składkę chorobową od najwyższej podstawy. W ślad za tym ZUS coraz częściej wypłaca zasiłki wyliczone od tej najwyższej podstawy. W I kwartale tego roku na 388 zbadane przypadki, gdy kobiety ubezpieczyły się na ostatnie 120 dni przed porodem, w 309 przypadkach ZUS wypłacił zasiłek macierzyński wyliczony od kwoty wyższej niż 6 tys. zł.
Wiceminister pracy Marek Bucior zapowiedział niedawno w odpowiedzi na poselską interpelację zmianę przepisów w tym zakresie. Argumentem są nadużycia, a ściślej - jak powiedział Bucior - to, że kobiety, które w ostatnich miesiącach ciąży zakładają działalność gospodarczą, robią to "często przy udziale specjalizujących się w tym procederze firm".
Już we wrześniu tego roku Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało tę zmianę rządowi, ale ponieważ nie wiązała się ona z projektem, nad którym akurat pracowała Rada Ministrów, musiało ją wycofać. Bucior zapowiedział jednak w odpowiedzi na interpelację, że Ministerstwo nie rezygnuje ze swojego zamiaru i ponownie zgłosi zmianę, tym razem w odrębnym projekcie.
Zmiana ma dotyczyć osób, które przed uzyskaniem zasiłku opłacałyby składkę chorobową krócej niż 12 miesięcy, ale od wyższej podstawy niż najniższa. Obecnie najniższa podstawa to kwota 2115,60 zł, a dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą - jeszcze mniej, bo 450 zł.
Resort pracy chce, by ta właśnie najniższa podstawa stała się punktem wyjścia do wyliczania zasiłku macierzyńskiego, przy czym kwota ta byłaby zwiększana o różnicę między faktycznie zadeklarowanym przychodem w miesiącach ubezpieczenia a najniższą podstawą wymiaru. Różnica ta byłaby następnie uśredniana, czyli dzielona przez 12 miesięcy.
"Zaproponowany sposób obliczenia podstawy wymiaru zasiłku ograniczy skalę występujących nadużyć" - zapowiedział Bucior.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Luka w przepisach o zasiłkach macierzyńskich
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.