Małżeństwo zamordował syn z dziewczyną

(fot. pulsmiastaTV / youtube.com)
PAP / ptsj

18-letni Kamil N. oraz jego dziewczyna 18-letnia Zuzanna M. przyznali się do zabójstwa rodziców Kamila w Rakowiskach (Lubelskie). Zeznali, że zbrodnię zaplanowali. Małżonkom N. zadali po kilkanaście ciosów nożem - poinformowała prokuratura.

Kamilowi N. i Zuzannie M. przedstawiono zarzuty zabójstwa. Podejrzani działali wspólnie i porozumieniu z zamiarem zabicia małżonków Jerzego N. i Agnieszki N. - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk - Jankowska.

Oboje przyznali się do dokonania zarzucanych im czynów, wyjaśnili przebieg zdarzeń i opisali jak wyglądała ta zbrodnia.

Kamil N. i Zuzanna M. - uczniowie liceów w Białej Podlaskiej- byli parą. Według składanych przez nich wyjaśnień rodzice Kamila nie akceptowali ich związku. "W pewnym momencie, w trakcie oglądania filmów, przepełnionych - jak sami mówili - przemocą i agresją, stwierdzili, że może by tak zabić rodziców Kamila" - powiedziała Syk-Jankowska.

DEON.PL POLECA


"Początkowo był to żart, ale z czasem uznali, że ten żart może przyjąć formę faktów i zaczęli planować to zabójstwo. Jak wyjaśniła Zuzanna M. zaplanowali je krok po kroku, kupili np. lateksowe rękawiczki, które znaleziono na miejscu zbrodni" - relacjonowała rzeczniczka.

Do zbrodni doszło w nocy z piątku na sobotę, w domu małżonków, w Rakowiskach, pod Białą Podlaską. Rodzicom Kamila zadano po kilkanaście ciosów nożem. Zabójcy posługiwali się trzema nożami.

Syk-Jankowska nie chciała ujawniać innych szczegółów opisywanego przez podejrzanych zabójstwa; podkreśliła, że są bardzo drastyczne.

Ciała zamordowanej pary znaleziono w sobotę. Policję wezwali sąsiedzi, którzy zauważyli od dłuższego czasu otwarte drzwi do domu małżonków N. Oględziny miejsca zbrodni trwały kilkanaście godzin.

Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem straży granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką.

Śledztwo w sprawie zabójstwa małżeństwa N . prowadzi oddział zamiejscowy w Białej Podlaskiej lubelskiej Prokuratury Okręgowej. Syk-Jankowska dodała, że jeszcze w poniedziałek prokurator skieruje wnioski do sądu o tymczasowe aresztowanie Kamila N. i Zuzanny M.

Za zabójstwo kwalifikowane (więcej niż jednej osoby) - jakie zrzucono Kamilowi N. i Zuzannie M. grozi kara co najmniej 12 lata więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Małżeństwo zamordował syn z dziewczyną
Komentarze (10)
16 grudnia 2014, 23:27
Cóż...Okazuje się, że sytuacja jest bardziej złożona, dziewczę bardziej destrukcyjne, a ja jeszcze odkryłam, że deonowy publicysta Marcin Makowski jest tak naprawdę nadwornym pisarzem...Onetu. W dodatku nazywa to dziewczę poetką. Moim zdaniem mógłby się Pan od tego powstrzymać, jeśli nie jest to wręcz pańską powinnością. Ta chłodna i wyrachowana, chora osobowość staje się właśnie wzorcem dzięki takim tekstom jak poniższy: [url]http://wiadomosci.onet.pl/generacja-przemocy-poetka-wraz-z-chlopakiem-morduje-jego-rodzicow-dlaczego/6x4tz[/url]
16 grudnia 2014, 23:28
Nie poetka, tylko psychopatka.
16 grudnia 2014, 23:40
Jednak najgorsze jest to, że ta nienormalna młoda osoba najwyraźniej planowała to od dłuższego czasu, co widać we wpisie z ...5 listopada - krótki rzucik z facebooka w tekście Marcina Makowskiego, zdjątko z fejsa w linku powyżej. 5 listopada napisała "pozdrowienia do więzienia". Spodziewam się, że chłopak był albo nieprzeciętnie głupi, albo nie wiem jak naćpany, żeby być w stanie tak potwornie zabić swoich własnych rodziców, zresztą wespół w zespół z tą straszną osobą, tą jego "dziewczyną", tym potworem.
Z
Zośka
15 grudnia 2014, 19:48
Straszne, trudno w ogóle uwierzyć, że to możliwe...
A
adamigo
15 grudnia 2014, 14:09
Ojciec pułkownik - pewnie syn był materialnie opatrzony jak należy, ale rozmów z ojcem doliczyłby się na palcach jednej ręki.
15 grudnia 2014, 13:00
Chleb, woda, łańcuchy, szczury. A ze względów miłosierdzia względem duszy stała opieka kapelana i psychiatry.
T
tomi
15 grudnia 2014, 18:50
a moze dobry egzorcysta co? Widzialas zeby cos takiego robil czlowiek o zdrowych zmyslach? Kobieto zakuwajac dzieciaka  w lancuchy nic nie wskurasz, co najwyzej zniszczysz kolejne zycie, nie uwolnisz go od demonow ktore nim szargaja.
15 grudnia 2014, 22:47
Nie widzę przeszkód, by to egzorcysta podszedł do najtrudniejszych i najbardziej niewytłumaczalnych sytuacji. Również do tej.
15 grudnia 2014, 22:48
Pytanie o demony szargające tomim.
16 grudnia 2014, 00:01
Ty, któty wcisnąłeś minus, przeczytaj jeszcze raz wypowiedź tomi.