"Marsz Wyzwolenia Konopi" w Warszawie

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / apio

Kilka tysięcy osób idzie w sobotę po południu na ulicami Warszawy w "Marszu Wyzwolenia Konopi". Domagaja się legalizacji marihuany i amnestii dla tych, którzy zostali skazani za jej posiadanie. Doszło do pierwszych incydentów, w stronę policji poleciały butelki i jajka.

Według służb porządkowych uczestników manifestacji może być 5 a nawet 6 tysięcy. Marsz organizuje Inicjatywa Wolne Konopie.

Demonstranci mieli wyruszyć z Pl. Defilad już o godzinie 15 i przejść ulicami: Marszałkowską, Pl. Bankowym, Al. Solidarności, Nowym Zjazdem, Dobrą, Tamką, Kruczkowskiego, Rozbratem, Myśliwiecką, Górnośląską pod Sejm. Ruszyli jednak z ponad 1,5 godzinnym opóźnieniem. Według organizatorów spowodowane było to tym, że policja zatrzymała pojazdy ze sprzętem nagłaśniającym - twierdząc, że są w złym stanie technicznym.

Stołeczna policja wyjaśniła, że problem dotyczył jedynie dwóch z sześciu lawet, które nie spełniały kryteriów technicznych i w przypadku których podjęto decyzję o zatrzymaniu dowodów rejestracyjnych.

Niosą transparenty z hasłami: "Konopie są lekarstwem", "Mój umysł należy do mnie", "Szanuj ziele". Słychać okrzyki "Olej policjanta, zapal blanta" oraz "Sadzić, palić, zalegalizować".

W manifestacji uczestniczy m.in. Janusz Palikot, który jeszcze na Pl. Defilad rozdawał ulotki, informujące m.in. o tym, że jego partia Ruch Palikota jest jedyną, która ma w programie legalizację marihuany. Później, podczas przystanku na Pl. Bankowym, mówił do uczestników marszu: "Barack Obama powinien być tutaj, tu jest wolność".

"Młodzi Socjaliści" przynieśli przed Pałac Kultury i Nauki kartonowe postacie niektórych polityków - m.in. premiera Donalda Tuska i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, palących "skręty".

To kolejna impreza zorganizowana przez "Wolne Konopie". M.in. w nocy z piątku na sobotę ulicami stolicy, zatrzymując się pod komisariatami policji, miał przejść milczący marsz "przeciw brutalności funkcjonariuszy i zatrzymywaniu za posiadania marihuany"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Marsz Wyzwolenia Konopi" w Warszawie
Komentarze (11)
30 maja 2011, 20:29
[quoteNa szczęscie można robić masę innych rzeczy, jak się tylko ma otwartą głowę i odpowiednią wiedzę/umiejętności. np.jako operator kija bejsbolowego....... cóż, jeśli Twoje umiejętności pozwalają Ci tylko na to
PZ
Palikot! zwolnij konopie
30 maja 2011, 20:12
Braliśmy dla szczęścia, a staliśmy się nieszczęśliwi. - Braliśmy, żeby się bawić, a wpadliśmy w przygnębienie, - Braliśmy, żeby było miło z innymi, a staliśmy się kłótliwi. - Braliśmy dla wyrafinowania, a staliśmy się prostaccy. - Braliśmy dla przyjaźni, a zyskaliśmy wrogów. - Braliśmy, żeby zasnąć, a czuwamy bez odpoczynku. - Braliśmy, żeby zyskać siły, a ogarnęły nas wątpliwości. - Braliśmy dla kurażu, a dopadł nas lęk. - Braliśmy, żeby prowadzić konwersację, a upośledziliśmy naszą mowę. - Braliśmy, żeby poczuć się jak w niebie, a skończyliśmy czując się jak w piekle. - Braliśmy, żeby zyskać wolność, a staliśmy się niewolnikami. - Braliśmy, żeby pozbyć się problemów, a pomnożyliśmy je. - Braliśmy, żeby poradzić sobie z życiem, a przyzywamy śmierć. (Malewska M.M.)
WO
w objęciach marihuany
30 maja 2011, 20:08
Siedzisz samotnie w ciemnym kącie i z oczy płyną ci łzy Trzęsiesz się wijesz i głośno szlochasz jakby ktoś cię zbił Ciało twe pokryte jest śladami po strzykawce a ty nie masz forsy na następną działkę Strach zakleja ci oczy niczym guma do żucia czekasz chwili ukłucia twego nędznego życia już tylko przez diabła, który z chichotu  rży...
!
!
30 maja 2011, 13:09
[quoteNa szczęscie można robić masę innych rzeczy, jak się tylko ma otwartą głowę i odpowiednią wiedzę/umiejętności. np.jako operator kija bejsbolowego.......
30 maja 2011, 13:07
Kto zatrudni w poważnej pracy gościa z tatuażem i kolczykiem? W korpo pewnie nie, kto by tam chciał zasuwać za jakieś marne grosze od 8 do 16 pod krawatem. Jeśli taki jest Twój ideał poważnej pracy, zdecydowanie nie rób sobie tatuaży. Na szczęscie można robić masę innych rzeczy, jak się tylko ma otwartą głowę i odpowiednią wiedzę/umiejętności.
P
pax
30 maja 2011, 12:49
[quote Ci, którzy oddali życie dla odzyskania wolności naszej Ojczyzny chyba się "przewracają w grobach". Już się zmęczyli tym przewracaniem, bo od kilku dekad mają poważniesze powody niż wolne konopie. Zwłaszcza po traktacie lizbońskim było gremialne przewracanie.
30 maja 2011, 12:45
Przykład degrengolady i cywilizacji śmierci. Ci, którzy oddali życie dla odzyskania wolności naszej Ojczyzny chyba się "przewracają w grobach". A Ty kim jesteś, że masz prawo mówić w ich imieniu? A może właśnie się nie przewracają? Myślisz, że wszyscy patrioci jedynie biegali na pielgrzymki i całowali biskupów po rękach w przerwach między walką o wolność? Życie jest o wiele bardziej skomplikowane. Obrażacie się na palenie trawy, a tolerujecie picie i palenie - może te używki też zakazać, co?
PW
parady wolności ?
30 maja 2011, 10:33
transparenty z hasłami: "Konopie są lekarstwem", "Mój umysł należy do mnie", "Szanuj ziele". Słychać okrzyki "Olej policjanta, zapal blanta"   "Młodzi Socjaliści" przynieśli przed Pałac Kultury i Nauki kartonowe postacie niektórych polityków - m.in. premiera Donalda Tuska i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, palących "skręty". Takie Rzeczpospolite będą jakie młodzieży wychowanie.... Japonia, zielona wyspa Irlandii - niespełnione obietnice łatwiejszym pozwalanie na psucie obyczajów /niezastąpiony Palikot/
F
franek
30 maja 2011, 09:50
Wracałem podmiejskim pociagiem z tymi dzieciakami które demonstrowały za konopiami. W połowie byli to kibice Legii, a reszta to wytatuowane lub zakolczykowane smutne, wrzaskliwe, niepewne jutra nastolatki. Było mi ich żal. Ktoś chce robic biznes ich kosztem. A oni, źle wychowani, nawet nie rozumieją że są wykorzystywani. Ale nawet te pieniądze nie są ważne tak, jak ich przyszłość. Kto zatrudni w poważnej pracy gościa z tatuażem i kolczykiem? Kto powierzy cos ważnego człowiekowi, który musi palic skręty? Będą zarabiać grosze, będą się buntować, będą stale wykorzystywani przez cwaniaków biznesmenów i polityków. Co można zrobić aby choć część ich uratować?
LI
lew i konopie
29 maja 2011, 20:17
LEW i ZWIERZĘTA Lew, ażeby dał dowód, jak wielce łaskawy, Przypuszczał konfidentów do swojej zabawy. Polowali z nim razem, a na znak miłości On jadł mięso, kompanom ustępował kości. Gdy się więc dobroć taka rozgłosiła wszędy, Chcąc im jawnie pokazać większe jeszcze względy, Ażeby się na jego łasce nie zawiedli, Pozwolił, by jednego spośród siebie zjedli. Po pierwszym poszedł drugi i trzeci, i czwarty. Widząc, że się podpaśli, lew, choć nieobżarty, Żeby ująć drapieży, a sobie zakału, Dla kary, dla przykładu, zjadł wszystkich pomału.
P
prawicowiec
29 maja 2011, 14:59
 Palikot szuka swojego elektoratu