Minister Czarnek zapewnił, że szkoły od 10 stycznie wracają do nauczania stacjonarnego
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek potwierdził, że od 10 stycznia szkoły wrócą do lekcji stacjonarnych. Jak stwierdził, nauczanie zdalne wywołuje u uczniów wiele negatywnych konsekwencji.
- Wracamy do nauki stacjonarnej już 10 stycznia - powiedział w poniedziałek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
- Miało nie być (edukacji zdalnej - PAP), ale jednak jest, bo sytuacja się nieco zmienia. Ale też jest na tylko trzy dni przed świętami i 3-4 dni po świętach - mówił w poniedziałek w Radiu Maryja minister Czarnek.
Szef resortu edukacji i nauki podkreślił, że tej jesieni nauka stacjonarna została "systemowo utrzymana od 1 września, co było niezwykle ważne".
- Przyjąłem argumentację służb sanitarnych i podjąłem decyzję o tych trzech dniach nauki zdalnej (przed świętami - PAP). Również na wniosek pana premiera i ministra zdrowia. Po to, aby odizolować tuż przed Wigilią od kontaktów społecznych w ramach szkoły i ograniczyć jeszcze bardziej transmisję koronawirusa. Po to również, aby w piątek po południu i wieczorem, gdy będziemy siadać do stołów wigilijnych i później w święta ograniczyć możliwość zarażania naszych seniorów - dziadków i pradziadków - wyjaśnił Czarnek.
Minister dodał, że nauka stacjonarna będzie kontynuowana od 10 stycznia także z uwagi m.in. na bardzo negatywne skutki nauki zdalnej dla dzieci i młodzieży w postaci nadwagi i otyłości.
Ostateczna decyzja o powrocie do szkół - po Nowym Roku
Sekretarz stanu w ministerstwie edukacji Włodzimierz Bernacki przypuszcza, że decyzja o tym, czy uczniowie wrócą do szkół 10 stycznia, zapadnie w tygodniu poprzedzającym, czyli między Nowym Rokiem a świętem Trzech Króli.
- Wydaje się, że ta decyzja dotycząca powrotu 10 stycznia zapadnie w tygodniu poprzedzającym, czyli między Nowym Rokiem a świętem Trzech Króli. Dziś jest za wcześnie - powiedział wiceminister Bernacki w poniedziałek na antenie Radia Kraków.
Według niego dane, które spływają do ministerstwa, są uspokajające - w piątek w trybie stacjonarnym pracowało 83 proc. szkół ponadpodstawowych i 78 proc. podstawowych.
- Mamy do czynienia z podnoszeniem się liczby szkół działających normalnie - stwierdził Bernacki.
Skomentuj artykuł