Morawiecki: nie wszystkie kraje są traktowane w UE jednakowo

(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / ml

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek na Brussels Forum w belgijskiej stolicy, że nie wszystkie kraje w UE są traktowane jednakowo. Zaznaczył, że trzeba przy tym szukać wspólnego języka z partnerami z Europy Zachodniej.

Morawiecki bierze udział w sesji Brussels Forum organizowanego przez think tank German Marshall Fund corocznym spotkaniu poświęconym bieżącym problemom politycznym i gospodarczym po obu stronach Atlantyku.

DEON.PL POLECA

Prowadząca rozmowę premierem dziennikarka BBC Katya Adler zapytała, czy niektóre inne kraje UE są traktowane inaczej. Morawiecki odpowiedział, że tak jest. "Niektóre kraje są +bardziej równe+ od innych" - zaznaczył.

Powołał się na słowa m.in. ekonomisty Thomasa Piketty'ego o tym, że Europa Centralna została skolonizowana przez Europę Zachodnią. Wyjaśnił, że chodzi o to, że kapitał zachodni skolonizował Europę Wschodnią. Dodał, że w interesie Europy jest integracja oraz że trzeba szukać wspólnego języka z partnerami z Europy Zachodniej. "Wierzę w Europę i wierzę, że przed nami jest wspaniała przyszłość" - dodał. Zaznaczył przy tym, że należy szukać nowej wizji dla Europy, bo ludzie chcą nowego układu, kontraktu społecznego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Morawiecki: nie wszystkie kraje są traktowane w UE jednakowo
Komentarze (7)
9 marca 2018, 16:35
Problem jest taki, ze tan pan w garniturze prawdopodobnie nie przeczytal tego co napisal Piketty, albo zrozumial tylko jedno zdanie pasujace do partyjnej narracji bo zawierajace slowo "kolonizacja". Dobra rzecza jest czytac, a nie wertowac w poszukiwaniu slowek.
Oriana Bianka
9 marca 2018, 14:01
Premier Morawiecki powołuje się na socjalistę Thomasa Piketty'ego? Na Piketty'ego powołują się ludzie o lewicowych poglądach. Zgodnie z jego książką bogaci są zawsze w bardziej uprzywilejowanej sytuacji i pomimo zapewniania wszystkim obywatelom „równych szans” w dostępie do edukacji, gospodarka rynkowa nie prowadzi do zmniejszenia nierówności. Bogatsi stają się coraz bogatsi i aby temu zapobiec Piketty proponuje wprowadzenie progresywnego podatku majątkowego i wprowadzenie bardzo wysokich stawek podatku dochodowego dla najbogatszych - ok. 80% podatek. Teorie Piketty'ego nazywanego Marksem XXIw. to tylko teorie i czas je zweryfikuje, podobnie jak inne wczesniejsze teorie. Są w nich elementy słuszne, ale nie można tego uważac za prawde objawioną.
Oriana Bianka
9 marca 2018, 14:31
Niektórych ludzi Zachodu fascynuje socjalizm, bo sami tego nie doświadczyli, ja żyłam w czasach dyktatury komunistycznej i nie chciałabym powrotu do jakiejkolwiek dyktatury socjalistycznej.
9 marca 2018, 17:02
Każda dyktatura bez względu na proweniencję jest złem.
MR
Maciej Roszkowski
9 marca 2018, 18:37
To czy Piketty jest socjalistą, monarchistą, masochistą, czy mediewistą dla mnie nie ma znaczenia. Istotna jest  prawdziwość lub nie jego diagnoz. Zaproponowane przez niego drastyczne rozwiązania mogły by być skuteczne, ale bogaci, którzy stają się coraz bogatsi i silni, którzy stają się coraz silniejsi skutecznie się obronią. Czarno to widzę. 
Oriana Bianka
9 marca 2018, 21:14
Problem nie jest tylko w tym, że bogatsi sie obronią. Drugi problem polega na tym, czy z założenia egalitarne społeczeństwo jest lepsze dla ludzi. Żyliśmy przecież w społeczeństwie z założenia egalitarnym, gdzie różnice w bogactwie między ludźmi były mniejsze niż w państwach kapitalistycznych na Zachodzie. Ale w rezultacie po wielu latach okazało się, że najbiedniejsi na Zachodzie sa bogatsi od naszych obywateli, bo tamte kraje szybciej się rozwijały. Czy rzeczywiscie chcemy życ w takim egalitarnym społeczeństwie jak Białoruś? Historia pokazuje, że egalitarne społeczeństwa rozwijaja się wolniej niż społeczeństwa, gdzie jest wolnośc gospodarcza. Temat jest bardzo złożony, nie roztrzygniemy go tutaj.
Oriana Bianka
9 marca 2018, 21:17
Tak, kazda dyktatura jest złem. Chodziło mi o to, ze niektórym ludziom na Zachodzie wydawało się, że komunizm jest najlepszym systemem, bo nigdy w komunistycznym kraju nie żyli.