MSP: Prywatyzacja Polskiej Agencji Prasowej
Ministerstwo Skarbu Państwa rozważa prywatyzację Polskiej Agencji Prasowej - poinformował PAP wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz.
- Intencją ministra skarbu państwa jest stworzenie w przyszłości możliwości rozpoczęcia procesu prywatyzacyjnego Polskiej Agencji Prasowej S.A., m.in. by zmniejszyć obciążenie budżetowe. W naszym przekonaniu agencja prasowa to nie jest zadanie, które musi być wykonywane przez spółkę należącą do Skarbu Państwa - powiedział wiceminister.
- Rozpoczęliśmy wewnętrzne analizy warunków, które determinują ewentualny proces. Pierwszym z nich jest na pewno zmiana ustawy o Polskiej Agencji Prasowej, bo w myśl obowiązujących dzisiaj przepisów prywatyzacja tej spółki byłaby utrudniona. W związku z tym taką decyzję będzie musiał zaakceptować parlament. Wtedy dopiero byśmy podejmowali dalsze decyzje co do ścieżki i trybu tej prywatyzacji. Tutaj wszystkie rozwiązania są możliwe, a zależy to tylko i wyłącznie od analiz rynkowych - dodał.
- W ramach analiz przyglądamy się, jak funkcjonują inne agencje w Europie. Zastanawiamy się, jakim zainteresowaniem np. inwestorów giełdowych może się cieszyć taki podmiot - powiedział także.
- Do końca roku chcemy być gotowi do podjęcia kierunkowych decyzji. Jeśli decyzja byłaby pozytywna, a parlament podzieliłby nasze stanowisko, to do prywatyzacji mogłoby dojść na przełomie 2011 i 2012 roku - dodał.
PAP jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa.
Zgodnie z ustawą z 31 lipca 1997 roku o Polskiej Agencji Prasowej obecnie nie można udostępnić osobom trzecim więcej niż 49 proc. akcji agencji.
PAP ma obowiązek upowszechniać stanowiska Sejmu, Senatu, Prezydenta RP i Rady Ministrów. Agencja ma także umożliwiać innym naczelnym organom państwa prezentowanie stanowisk w ważnych sprawach państwowych.
W 2009 roku PAP otrzymał 2,5 mln zł dotacji z budżetu państwa na realizację tej misji. Kwota dotacji stanowiła ok. 3 proc. przychodów ogółem agencji w 2009 roku. Dotacja w tej samej wysokości została zaplanowana na rok 2010.
Skomentuj artykuł