28 sierpnia - wzorem ubiegłych lat - obchodzone jest Święto Lotnictwa Polskiego ustanowione na pamiątkę zwycięstwa Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury - słynnych polskich pilotów - w największej międzywojennej imprezie lotnictwa sportowego w 1932 r. w Berlinie.
Prezydent, przypominając, że w 2018 r. przypada 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 100-lecie Lotnictwa Polskiego, podkreślił odwagę i wizję lotników. "Czynili to Polacy wychodzący z trzech zaborów, ale tak bardzo pragnący silnej, nowoczesnej Polski, która realizuje się w najbardziej wówczas współczesnych światowych trendach, a takim, bez wątpienia jednym z najważniejszych trendów było właśnie lotnictwo" - powiedział Duda.
Prezydent zwrócił uwagę na polskie osiągnięcia lotnictwa sportowego, w tym pilotów Żwirki i Wigury, ale również na ofiarność lotników wojskowych - obrońców polskich granic. Wspominał nie tylko pilotów, którzy bohatersko walczyli w wojnie z bolszewikami w 1920 r., w obronie Polski jesienią 1939 roku, a później podczas wojny m.in. w bitwie o Anglię, ale także polskich konstruktorów m.in. bombowca "Łoś". Tego rodzaju samoloty - jak mówił Duda - pokazywały wielki potencjał rozwojowy Polski i potencjał intelektualny polskich inżynierów.
Znak pamięci i wdzięczności
Pomnik "Chwała Lotnikom Polskim" - jak ocenił Duda - będzie widomym znakiem pamięci i wdzięczności. "Pamięci i wdzięczności Polski, wszystkich jej byłych, obecnych i przyszłych pokoleń, dla ludzi, którzy stoją na straży polskiego nieba, dla ludzi, którzy mają odwagę i fantazję, by unieść się ponad światem, spojrzeć na niego z góry, ale świadczyć także swoją służbę Rzeczypospolitej i innym" - dodał prezydent.
(Prezydent Andrzej Duda (L) podczas uroczystości odsłonięcia pomnika "Chwała Lotnikom Polskim", 28 bm. na warszawskich Powązkach w ramach obchodów Święta Lotnictwa Polskiego. Fot. PAP/Jacek Turczyk)
Podczas uroczystości, która rozpoczęła się od odegrania Mazurka Dąbrowskiego, nad pomnikiem przeleciały samoloty zespołu akrobacyjnego "Biało-czerwone Iskry", "rozpościerając" symboliczną flagę Polski.
W ceremonii wzięli udział m.in. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef KPRM Michał Dworczyk, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, córka gen. Władysława Andersa senator Anna Maria Anders - pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego. Przybyli również przedstawiciele Wojska Polskiego, duchowieństwa, weterani II wojny światowej, seniorzy i adepci lotnictwa, mieszkańcy Warszawy.
Odczytano list od premiera Mateusza Morawieckiego, który podkreślił, że polskie lotnictwo tworzą "ludzie zawsze profesjonalni, pełni poświęcenia i zaangażowania w powierzoną im misję". Szef rządu zwrócił uwagę, że pomnik upamiętni wszystkich ludzi lotnictwa - nie tylko tych, którzy zginęli, pełniąc służbę w czasie wojny i w czasie pokoju czy pilotów cywilnych i aeroklubowych, ale także instruktorów, inżynierów i cały personel naziemny.
"Ten monument będzie przypominał nam, współczesnym, i przyszłym pokoleniom o bohaterach przestworzy, którzy tworzyli historię i budowali chwałę polskiego lotnictwa" - dodał.
Asy polskiego lotnistwa
Obecny na ceremonii szef MON przypomniał o legendarnych asach polskiego lotnictwa bojowego, m.in. tych, którzy latem i jesienią 1940 r. bronili Anglii przed niemiecką Luftwaffe. Wymienił m.in. pilotów Witolda Urbanowicza, Stanisława Skalskiego i Jana Zumbacha. "Dziś oddajemy im hołd, pamiętamy o ich czynach. Dziś ich postawa stanowi wzór do naśladowania przez obecnych polskich lotników. Dziś siły powietrzne RP bronią polskiego nieba, ale także zapewniają bezpieczeństwo naszym sojusznikom w ramach NATO, w ramach sojuszu północno-atlantyckiego" - podkreślił minister.
Przedstawiciel Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP gen. broni prof. pilot Jerzy Gotowała, który w latach 1990-1995 był dowódcą Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej, podkreślił, że polscy lotnicy walczyli - zwyciężając, ale też ginąc - na całym świecie.
(Fot. PAP/Jacek Turczyk)
"Ich groby rozsiane są po całym ziemskim globie. Spotkać je można nad Sekwaną, na przedmieściach Londynu, w chłodnych wodach Morza Północnego i Atlantyku, w mroźnych śniegach Syberii i także w gorących piaskach pustyni (...). Ten pomnik zbudowaliśmy wszystkim lotnikom polskim: wojskowym, sportowym, załogom Polskich Linii Lotniczych LOT, szybownikom, spadochroniarzom, baloniarzom, także modelarzom lotniczym - wszystkim tym, którzy z takim trudem podnosili ojczyste niebo" - powiedział generał.
Pierwszy lot bojowy
Z ideą budowy pomnika "Chwała Lotnikom Polskim" wystąpiło m.in. Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, Stowarzyszenie Lotników Polskich oraz Warszawski Klub Seniorów Lotnictwa.
Monument, którego autorem projektu jest architekt Piotr Kudelski, nawiązuje w swym kształcie do dziecięcego samolotu z papieru startującego z symbolicznego pasa. Na pomniku można zobaczyć znak orzełka wojsk lotniczych i lotniczą "gapę", czyli odznakę pilota wojskowego, ale także emblemat "Szkoły Orląt" w Dęblinie, symbol Aeroklubu Polskiego, "Żurawia" Polskich Linii Lotniczych LOT i symbol Polskich Zakładów Lotniczych.
W tym roku minie 100 lat od pierwszego lotu bojowego, który 5 listopada 1918 r. w obronie Lwowa podczas wojny polsko-ukraińskiej wykonała załoga w składzie: porucznik pilot Stefan Bastyr (późniejszy kapitan i dowódca lotnictwa lwowskiego) oraz porucznik obserwator Janusz de Baurian.
Polscy lotnicy obrzucili bombami i ostrzelali żołnierzy ukraińskich po ich ataku na Dworzec Główny we Lwowie. W ocenie części historyków datę tę, obok daty 1 listopada 1918 r., gdy Polacy zajęli lotnisko w Krakowie, przyjmuje się jako początek Lotnictwa Polskiego.
Skomentuj artykuł