Nowe prawo gospodarki wodnej w Polsce

(fot. magro_kr / Foter.com / CC BY-NC-ND)
PAP / mh

Przygotowywany projekt nowego Prawa wodnego usprawni zarządzanie gospodarką wodną w Polsce - ocenił w rozmowie z PAP wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. Resort chce w ten sposób wprowadzić nową filozofię: jedna rzeka - jeden zarządca.

"Przede wszystkim nowe prawo ujednolici i uprości zarządzanie gospodarką wodną w naszym kraju. Chcemy także jednoznacznie określić kompetencje, tzn. rozdzielić, kto będzie zarządzał majątkiem, a kto będzie miał władztwo. Obecne prawo jest niewydolne. Kto inny zarządza np. wałami, międzywalem czy korytem rzeki. My chcemy powiedzieć: jedna rzeka - jeden zarządca" - wyjaśnił wiceminister.
Gawłowski dodał, że nowe przepisy będą miały wielkie znaczenie w kontekście obecnej i przyszłej perspektywy finansowej UE. "Gdybyśmy nic nie zrobili, mogłoby to grozić blokadą pieniędzy na różne inwestycje" - podkreślił.
Wiceminister ocenił, że nowe prawo powinno zmniejszyć administrację rządową w zakresie gospodarki wodnej. Resort środowiska proponuje, aby zamiast kilkunastu obecnie działających instytucji m.in. Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej (RZGW) czy Urzędów Żeglugi Śródlądowej, powstało kilka - sześć Urzędów Gospodarki Wodnej Regionów Wodnych, Zarząd Dorzecza Wisły i Zarząd Dorzecza Odry. Resort postanowił utrzymać także Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej.
Urzędy Gospodarki Wodnej Regionów Wodnych będą odpowiedzialne za kwestie zarządzania i planowania. Ich struktura ma odpowiadać układowi zlewni w Polsce. Celem ma być m.in. poprawa stanu ilościowego, jakościowego i ekologicznego wód poprzez określanie warunków korzystania z nich oraz monitoring. Jest to wymagane przez unijną Ramową Dyrektywę Wodną, którą Polska musi wdrożyć.
Gawłowski wyjaśnił, że Urzędy będą m.in. zajmować się kwestiami dotyczącymi zagospodarowania przestrzennego. "Dzisiaj, jeżeli gmina tworzy plan zagospodarowania przestrzennego na terenach zalewowych, RZGW wydaje tylko opinie do tego planu. Nowe instytucje będą wydawały wiążące stanowiska" - zaznaczył.
Zarządy dorzeczy Wisły i Odry m.in. przejmą zarządzanie majątkiem gospodarki wodnej na swoich obszarach i inwestycje związane z tą gospodarką. Środki na te cele będą pochodziły z opłat za pobór wody, odprowadzanie ścieków, opłat za korzystanie ze śródlądowych dróg wodnych oraz urządzeń wodnych. Będą gromadziły pieniądze pochodzące z budżetu państwa, środków UE czy dotacji z funduszy ekologicznych.
Zarządy dorzeczy będą także zajmowały się tzw. rzekami rządowymi (strategicznymi dla gospodarki, żeglugi; w sumie jest ich ok. 50). Pozostałe, o znaczeniu regionalnym bądź lokalnym, będą zarządzane przez marszałków województw.
Reforma nie ominie Spółek Wodnych, których liczba zdecydowanie ma się zmniejszyć. Spółki są dobrowolnymi stowarzyszeniami, które pobierają pieniądze głównie od rolników na utrzymywanie urządzeń melioracji szczegółowej, tzw. drenarki, czy rowów melioracyjnych. "To wszystko zależy od ilości pieniędzy, jakimi dysponują Spółki. Teraz ok. 20-30 proc. spółek spełnia swoje zadania, reszta jest fikcją" - dodał Gawłowski.
Poinformował, że resort zaproponuje w Prawie wodnym przepis mówiący o tym, że to gminy będą pobierały opłaty na utrzymanie urządzeń melioracyjnych i to one będą za to zadanie odpowiedzialne. "Chodzi o to, że Spółki nie mają prawa windykować tych opłat, gmina może. Zostawimy możliwość powierzenia tych zadań obecnym Spółkom, ale tylko wtedy, jeśli taka będzie decyzja władz gminnych" - wyjaśnił wiceminister.
Założenia do ustawy są już po konsultacjach społecznych. Teraz mają trafić pod obrady Rady Ministrów. Według Gawłowskiego w optymistycznym wariancie gotowy projekt ustawy trafi do Sejmu pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. Nowe prawo mogłoby zacząć obowiązywać od początku 2015 roku.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowe prawo gospodarki wodnej w Polsce
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.