Obchody 100. rocznicy ludobójstwa Ormian

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / pk

To wydarzenie nie może być zapomniane; musimy o tym pamiętać, żeby wyciągać wnioski - mówił w sobotę w Warszawie prezes Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich Jan Abgarowicz podczas inauguracji obchodów 100. rocznicy ludobójstwa Ormian.

Masakrę Ormian w Turcji uznaje się za pierwsze ludobójstwo XX wieku. Szacuje się, że w latach 1915-16 zginęło w niej około 1,5 mln ludzi. Co roku około 24 kwietnia społeczności ormiańskie na całym świecie upamiętniają ofiary Metz Yeghern (Wielkiego Zła). W 2015 r. mija 100. rocznica masakry.

Obchody w Polsce, które trwać mają cały rok, organizują Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich oraz ormiańskokatolicka parafia centralna z siedzibą w Warszawie.

Organizatorzy obchodów podkreślają, że "rzeź Ormian była pierwszym ludobójstwem XX w., na którym później wzorował się Adolf Hitler, planując rozwiązanie kwestii żydowskiej i zdobycie przestrzeni życiowej dla Niemców". Przywołują też słowa Jana Pawła II, który mówił, że "nie byłoby holocaustu, gdyby świat upomniał się o Ormian i zwrócił uwagę na tamto ludobójstwo".

- To wydarzenie nie dotyczy tylko Ormian. To jest karta z historii całej ludzkości - mówił ambasador Republiki Armenii w Polsce Edgar Ghazaryan podczas sobotniej inauguracji obchodów, gdy w stołecznym Domu Spotkań z Historią zorganizowano Dzień Ormiański.

Przypomniał, że papież Jan Paweł II w jednej ze swoich wypowiedzi wspomniał, iż ludobójstwo Ormian było wstępem do kolejnych tego typu zbrodni w przyszłości.

Mówiąc o Polakach, ambasador podkreślił, że "przyjaźń i współpraca z Polską bardzo sprzyja rozwojowi Armenii".

Poinformował, że w związku z 100. rocznicą ludobójstwa Ormian Krzysztof Penderecki, który wychował się w rodzinie o ormiańskich korzeniach, skomponował specjalny utwór. Zostanie on zaprezentowany premierowo w tym roku w Nowym Jorku - zapowiedział Ghazaryan.

W programie Dnia Ormiańskiego w DSH, poświęconego zarówno historii, jak i współczesnemu życiu Ormian, znalazły się m.in. prelekcje i wystąpienia zatytułowane: "Ormianie 2015. Naród odradzający się z popiołów zagłady" oraz "Chaczkary na świecie upamiętniające Ludobójstwo Ormian".

W niedzielę w warszawskim kościele św. Ducha zostanie odprawiona uroczysta msza św. ormiańskokatolicka za ofiary ludobójstwa Ormian 1915 r. Przewodniczył jej będzie ordynariusz Armenii, Gruzji, Rosji i Europy Wschodniej dla Ormian katolików abp. Rafael Minassian. Homilię wygłosi ordynariusz katolików obrządku ormiańskiego w Polsce metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Organizatorzy obchodów przypomnieli, że za datę rozpoczęcia ludobójstwa Ormian w 1915 r. przyjmuje się dzień 24 kwietnia, gdy na rozkaz władz tureckich w Stambule aresztowano setki intelektualistów ormiańskich, których następnie zgładzono. W wyniku masowych zabójstw i gwałtów, jak i nieludzkich warunków, w jakich pędzono ludność ormiańską (m.in. przez półpustynne obszary Azji Mniejszej i Bliskiego Wschodu) zginęła zdecydowana większość licznej do tamtego czasu ludności ormiańskiej, która zamieszkiwała ówczesne Imperium Osmańskie.

Jak napisali w związku z rocznicą organizatorzy obchodów, "24 kwietnia zapoczątkowano również też tzw. akcję deportacyjną; tak opisuje ją brytyjski historyk David Marshall Lang: Niemowlęta zabierano do "sierocińców", które okazywały się jamami wykopanymi w ziemi: wrzucane tam dzieci żywcem grzebano pod stosem kamieni. Z kobiet i starców formowano karawany i zmuszano do pieszego kilkuset kilometrowego marszu w kierunku Aleppo i innych punktów zbiorczych na terenie Syrii".

Największym cmentarzyskiem Ormian stała się pustynia Del-el-Dzor, gdzie z powodu głodu, pragnienia i epidemii chorób zmarło kilkaset tysięcy spędzonych tam pod przymusem osób. - O ile jeszcze w 1912 r. w imperium osmańskim mieszkało 2,1 mln Ormian, o tyle w 1922 r. było ich już tylko 150 tys. - przypomnieli organizatorzy obchodów.

Podkreślili, że mord na Ormianach dokonał się przy obojętnej postawie świata zachodniego. - Jedynie nieliczni - m.in. Anatol France, Fridtjof Nansen czy Arnold Toynbee - głośno protestowali przeciw tureckiemu barbarzyństwu. Ową wstrzemięźliwość Zachodu Winston Churchill tłumaczył następująco: "Ropa Mosulu okazała się droższa od krwi Ormian" - napisali.

Przypomnieli jednocześnie, że w 2001 r. eksterminację Ormian za ludobójstwo uznał parlament francuski. Obecnie parlamenty ponad 30 państw, w tym Austrii, Belgii, Grecji, Holandii, Kanady, Niemiec, Rosji, Szwecji, Szwajcarii, Włoch oraz 39 stanów USA przyjęły już uchwały uznające ludobójstwo Ormian. - Również polski Sejm przyjął przez aklamację odpowiednią uchwałę 19 kwietnia 2005 roku - przypomniano.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obchody 100. rocznicy ludobójstwa Ormian
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.