"Odzyskać tradycję Święta Niepodległości"

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / psd

Prezydent Bronisław Komorowski przekonuje, że chce odzyskać tradycję Święta Niepodległości dla każdego przeciętnego Polaka - tak aby tradycja i historia nas łączyły, a nie dzieliły.

Kancelaria Prezydenta współorganizuje w niedzielę marsz "Razem dla niepodległej". W stolicy odbędą się też inne manifestacje, swoje marsze zapowiedziały prawica i lewica.

"Chcę pokazać Polakom ofertę. Pokazuję Polakom, moim rodakom: kochani, możemy obchodzić 11 listopada w wymiarze czysto partyjnym, możemy traktować tę tradycję jako maczugę polityczną, którą walimy w łeb konkurencję polityczną - a ja chcę odzyskać święto 11 listopada, tradycję narodowego Święta Niepodległości dla każdego przeciętnego Polaka, który chce, żeby tradycja nas nie dzieliła, tylko łączyła" - powiedział prezydent w wywiadzie dla Radia TOK FM.

"Ile lat można zgadzać się na to, że trumny (Romana) Dmowskiego i (Józefa) Piłsudskiego Polaków dzielą w dalszym ciągu?" - dodał.

Pytany o to, czy dziś raczej nie dzielą nas "trumny smoleńskie", prezydent przyznał: "Coś jest w tym, że chce się postawić kolejne trumny po to, aby Polaków w dalszym ciągu dzielić, mimo tego, że przecież w katastrofie smoleńskiej zginęli ludzie o bardzo różnych poglądach, przynależnościach partyjnych (...) i z PO, i z PiS, i z SLD, i z ruchu ludowego".

"Są tacy ludzie, którzy by chcieli te wszystkie trumny, mimo że one są tak zróżnicowane, ustawić przeciwko komuś, przeciwko konkurentowi politycznemu. To jest jakieś paskudne zjawisko, które w polskiej myśli politycznej i praktyce politycznej daje o sobie znać" - zaznaczył.

"Ja chcę, żeby historia łączyła, a przynajmniej - w taki sposób - dzieliła, żeby to nie niszczyło tego fundamentu, poczucia, że jesteśmy razem w najważniejszych sprawach" - podkreślił prezydent.

Odnosząc się do ubiegłotygodniowych wydarzeń po opublikowaniu przez "Rzeczpospolitą" artykułu o rzekomych śladach środków wybuchowych na wraku Tu-154 M (szef PiS Jarosław Kaczyński mówił wtedy m.in. o "zamordowaniu 96 osób"), prezydent powiedział, że - na nieszczęście dla polskiej demokracji - "została przekroczona kolejna bariera".

Komorowski podkreślił też, że stało się to w sposób "bardzo nieuzasadniony, dlatego że przecież cała podstawa tych oskarżeń została następnie zburzona przez autorów, dziennikarzy, którzy wywołali problem". "Ten artykuł został zdezawuowany przez sam tytuł prasowy, ale burza została wywołana straszliwa - z bardzo bolesnymi konsekwencjami, nieuprawnionymi, nieuzasadnionymi w związku z tym oskarżeniami także natury politycznej" - mówił.

Premier Donald Tusk odnosząc się do wypowiedzi szefa PiS oświadczył wówczas m.in., że Kaczyński dzieli Polaków na zwolenników i przeciwników tezy, że rząd "współuczestniczył w zbrodni zabójstwa prezydenta" i że nie sposób ułożyć sobie życia w jednym państwie z tymi, którzy formułują tego typu wnioski.

W ocenie Komorowskiego ta wypowiedź Tuska była przejawem "ogromnego rozgoryczenia i osobistego bólu". "Jeżeli się znajduje pod ostrzałem tak daleko idących i tak bolesnych oskarżeń, to wiele słów można zrozumieć" - dodał.

"Natomiast nie sądzę, żeby pan premier miał na myśli to, że jest niemożliwe życie w ramach jednego państwa. No bo żyjemy w ramach jednego państwa. Czasami jest trudno (...), ale oczywiście trzeba próbować, trzeba wierzyć w to, że jednak potrafimy te polskie swary utrzymać w jakichkolwiek ryzach" - podkreślił prezydent.

"To, gdzie widzę największy problem i największe zagrożenie budzące mój największy niepokój, to jest to, jak ogromna jest łatwość zamącenia ludziom w głowach i zbudowania negatywnej opinii publicznej w kwestiach jakości polskiego państwa, w kwestiach uczciwości polskich władz. To mną naprawdę wstrząsnęło" - podkreślił. "To mną wstrząsnęło, że tak łatwo jest przekonać ludzi do jakiejś straszliwej wizji spisku wszechogarniającego, niszczącego Polskę z udziałem polskich władz, polskiego państwa" - dodał.

"Moim zadaniem jest próbowanie - pomimo wszystko - budowania tego, co może przynajmniej zmniejszyć poziom agresji. Stąd na przykład moje zaangażowanie w tej chwili w 11 listopada (...), żeby nie burzyć możliwości odwoływania się przynajmniej do wspólnej przeszłości" - mówił prezydent.

Według niego stało się coś złego, że obecnie "wróciły tkwiące pewnie w każdym pokłady czarnowidztwa i łatwości wierzenia w rzeczy złe". "To budzi mój niepokój, bo uważam, że zabija to dumę polską, naturalną potrzebę uzyskania trochę rekompensaty po trudnej historii we współczesności, która przecież - jeżeli patrzeć oczyma innych narodów - powinna nam dawać ogromną satysfakcję" - podkreślił Komorowski.

Odnosząc się do propozycji powołania międzynarodowego zespołu ekspertów ds. smoleńska prezydent ocenił, że jego zdaniem "nikt ze zgłaszających te pomysły nie wierzy w to, że będzie można powołać komisję międzynarodową, która będzie obdarzona zaufaniem polskim". "Jest to niepoważne, jest to według mnie szkodliwe, a na koniec będzie nieskuteczne" - ocenił.

Według niego powstaje też pytanie: "Jak to, Polska ze swoim potencjałem, ze swoją historią, żeby rozwikłać sprawę katastrofy lotniczej powołuje komisję międzynarodową, poddaje się werdyktom zewnętrznym?". "Co na to, że tak powiem, wszyscy polscy patrioci, którzy codziennie mówią o potrzebie podkreślania suwerenności państwa, a jak przychodzi do trudnego problemu, gdzie trzeba trochę poczekać na werdykt prokuratury polskiej, to zaczyna się wyścig - kogo z zewnątrz, kogo z obcych poprosić, żeby za nas o czymś rozstrzygnął?" - mówił Komorowski.

"Zaraz się zacznie: o ten naukowiec jest z Niemiec, a ten z Rosji, a ten może z Izraela, a może Ameryki, a może stamtąd... a na końcu będzie tak, że wszyscy będą ciężko sfrustrowani" - dodał.

Jego zdaniem nie ma natomiast żadnej przeszkody, żeby świat naukowy podjął dyskusję w sprawie katastrofy. "Uważam, że zabrakło rzetelnej dyskusji ludzi uwiedzionych przez fantazje z ludźmi trzeźwych umysłów i naukowego punktu widzenia" - powiedział.

Jednocześnie prezydent podkreślił, że nic nie zastąpi w tej sprawie werdyktu polskiej prokuratury. Według niego praca wykonana "na łapu-capu" jest większym zagrożeniem nawet niż praca przeciągająca się. "Dajmy im szansę zakończyć to śledztwo" - dodał.

Odnosząc się do zarzutów kierowanych ostatnio pod adresem prokuratury Komorowski przyznał, że problem z polską prokuraturą jest. Według niego, prokuratura wymaga "jakiegoś uzdrowienia". "Czekam na inicjatywę ministra sprawiedliwości, bo uważam, że jest czas na głęboką zmianę nie tyle personaliów - one mogą być pochodną zmian głębszych - co natury ustrojowej" - dodał. 

Jednocześnie ocenił, że fakt, iż prokuratura jest krytykowana "z różnych kierunków", być może świadczy też o tym, że jest obiektywna. (PAP)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Odzyskać tradycję Święta Niepodległości"
Komentarze (11)
S
szczerbiec
9 listopada 2012, 03:46
ABW w domach organizatorów Marszu Niepodległości! Relacja jednego z Organizatorów Marszu Niepodległości: Weszło do mnie 4 agentów ABW. Obudzili mnie o 6 rano. Nie pukaniem do drzwi, a stojąc obok mojego łóżka słowami „Dzień dobry. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, pan wstanie”. Przeszukali mi cały dom (mieszkam w domu rodziców – piwnica, parter, piętro i strych.) Zajęło im to kilka godzin. Kolejne spędziłem na komendzie na przesłuchaniu. Zawieźli mnie z domu samochodem. Wszystko odbyło się nie w charakterze podejrzanego, a świadka (!). Protokół przeszukania był na adres. Komputera nie zabrali bo na szczęście mam w naprawie i „nie wiem gdzie jest”. Zabrali mi dysk zewnętrzny, 16 płyt CD, 2 pendrivy, ipoda (nie mojego) i stary telefon. Przeszukali rownież wszystkie rzeczy moich rodziców, przez co ojciec złożył od razu skargę. http://narodowcy.net/sluzby-przeszukaly-domy-lubelskich-narodowcow/2012/11/08/
F
frasobliwy
8 listopada 2012, 23:11
ABW w domach organizatorów Marszu Niepodległości! Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukiwała dziś domy działaczy lubelskiego Obozu Narodowo-Radykalnego. Wszyscy narodowcy byli zaangażowani w organizację Marszu Niepodległości i wyjazdu na manifestację. Służby przeszukały domy narodowców, a także zatrzymały jednego z nich. Skonfiskowano laptopy, komputery i telefony komórkowe. http://frasobliwy.nowyekran.pl/post/79230,abw-w-domach-organizatorow-marszu-niepodleglosci
U
UBekistan
8 listopada 2012, 22:47
Policja zastrasza uczestników Marszu policja w całym kraju nęka uczestników Marszu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada w Warszawie. Organizatorzy wyjazdu na Marsz dostają wezwania na policję i są pytani przez funkcjonariuszy o liczbę jego uczestników. Na policję wezwanie dostał m.in. Bogdan Cichy, szef Klubu "Gazety Polskiej" w Jarosławiu. Pan Cichy ma stawić się na komisariacie jutro – policjant z Jarosławia zdradził mu, że funkcjonariusze realizują wytyczne Komendy Głównej Policji. Na pytanie pana Cichego, skąd policja wie, że organizuje on wyjazd do Warszawy, policjant odpowiedział, że ustalił to, dzwoniąc po firmach przewozowych. Okazuje się więc, że policja zamiast łapać przestępców, traci czas na ustalanie, kto organizuje wyjazd na Święto Niepodległości. Z kolei od Andrzeja Dudka z Klubu "GP" w Oławie policjant (aspirant Skrętkowicz) zażądał listy uczestników wyjazdu na marsz. Pan Dudek odmówił, domagając się od funkcjonariusza podstawy prawnej takiego działania na piśmie. Wszystkim osobom nękanym w ten sposób przez policję radzimy postępować tak samo. Ponadto, jak ustaliła „Gazeta Polska Codziennie", policja nękała młodych ludzi z Włodawy, którzy sami organizowali sobie wyjazd na Marsz Niepodległości. O numery rejestracyjne samochodów i cel wyjazdu wypytywany był pomagający im w organizacji wyjazdu Mariusz Zańko - radny miejski i członek Prawa i Sprawiedliwości. Co najbardziej bulwersujące, przepytywano również miejscowych ojców paulinów. Podczas mszy świętej w tamtejszym klasztorze informacja o wyjeździe na Marsz wraz zaproszeniem do udziału w nim została podana w ogłoszeniach parafialnych. http://niezalezna.pl/34629-policja-zastrasza-uczestnikow-marszu
OP
ot, POlszewia
8 listopada 2012, 19:32
Skandal: Nalot policji na biuro PiS Policja skontrolowała dziś siedzibę PiS w Szczecinie. Jak twierdzą funkcjonariusze, była to „rutynowa wizyta przed wyjazdem polityków na Marsz Niepodległości do Warszawy. http://niezalezna.pl/34619-skandal-nalot-policji-na-biuro-pis 
S
sergio
8 listopada 2012, 15:50
Policja sprawdza, kto wybiera się na Marsz Niepodległości do Warszawy. A prezydent apeluje o jedność Mamy sygnały, że do osób, które na stronie Marszu są wymienione jako koordynatorzy wyjazdu, dzwonią funkcjonariusze policji. Są wzywani na rozmowy, pytani, kto jedzie, którędy, jaka grupa, dlaczego policjanci kontaktowali się też m.in. z kierownictwem kilku firm transportowych w województwie podkarpackim, pytając, czy i kto w najbliższy weekend wynajął autokary na wyjazd do Warszawy. Organizatorzy Marszu Niepodległości mówią, że z kilkoma osobami prowadzono rozmowy zniechęcające do organizowania takich wyjazdów. http://janpinski.nowyekran.pl/post/79162,policja-sprawdza-kto-wybiera-sie-na-marsz-niepodleglosci Wolno bezkarnie katować uczestników Marszu Niepodległości. http://www.youtube.com/watch?v=WjhqU-3Erqc&feature=relmfu Policjant Karol C., który podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości, kopał demonstranta, może pozostać bezkarny, bo prokuratura chce umorzenia sprawy. http://niepoprawni.pl/blog/457/wolno-bezkarnie-katowac-uczestnikow-marszu-niepodleglosci To jest sygnał dla sadystów i bandytów w policyjnych mundurach, że 11 listopada 2012r mogą bezkarnie katować uczestników Marszu Niepodległości. Oto Polska rządzona przez mafię tuska.
EO
elegia o bł.Zygmuncie Feliński
8 listopada 2012, 14:50
...Wiedział – gdy ludzi do Boga zapraszał - że gdzie Bóg jest, tam i wolność nasza! „Polakiem jestem i umrę Polakiem! Tego chce boskie i chce ludzkie prawo!” -Tak mówił biskup! Szedł ojczyzny szlakiem, drogą Kalwarii przez się miłowaną! - Choćby z niechęcią przyjęli rodacy, chociażbym stał się swoich nieszczęść sprawcą, tam będę zawsze, gdzie będą Polacy, nie zegnę karku przed carem – oprawcą! „Non possumus”: rzekł w liście carowi… Kajdany za to dano biskupowi! ...Za mężem wielkim szedł kondukt powoli, za Szczęsnym poszedł ten kto go ukochał. Już go nie dręczy i już go nie boli, ten naród płochy, co za trumną szlocha… Odszedł… i więcej przestrogi nie powie - zmarł Zygmunt Szczęsny Feliński w Krakowie! Odszedł, zostawił: „non possumus” braciom, by pamiętali także swoje winy! Aby Polak wiedział, aby nie tracił, Swej Matki polskiej – Maryjnej Rodziny! Rzekł: – Nie przeklinaj, choćby cię przeklęli, choć klątwy rzuca car i ludzie podli, choćby w kajdany samego cię wzięli, choćbyś wolności Polski nie wymodlił! Pamiętaj, Bóg czuwa i nie zostawi Ojczyzny naszej… Ojczyznę nam zbawi! Lusia Ogińska
TC
Tin cd
8 listopada 2012, 14:28
W kierunku wskazywanym przez tego funkcjonariusza stalinowskiego aparatu zbrodni zmierza obecnie tak zwana „III Rzeczpospolita”, której pierwszą damą jest córką takich samych jak oni stalinowców, którzy holokaust Narodu Polskiego przedłużyli do 1956 roku.
T
tim
8 listopada 2012, 14:27
NAJBARDZIEL DZIELĄ NAS TRUMNY JEDWABNEGO. JUZ O TO ZADBANO. Swoją wizje Polski miał Piłsudski, miał Dmowski. Mieli ją także Hitler i Stalin i to właśnie ich plan jest realizowany w tak zwanej III Rzeczpospolitej. Plan ten to kilkanaście milionów pozbawionych tożsamości, zmanipulowanych ludzi i obca elita. Skutkiem obcości tej obecnej elity jest choćby rytualne przepraszanie za dokonaną przez Niemców zbrodnie w Jedwabnem, co uzasadnia tak powszechne dziś określenie „polskie obozy śmierci”. Powyższe stwierdzenie natychmiast odwołam, jeśli ktokolwiek poda podobne temu wydarzenie, kiedy w państwie prawa świeckiego duchowni zatrzymali toczące się śledztwo. Miało miejsce w Jedwabnem, gdy wyniki śledztwa rozmijały się z oczekiwaniami ich wspólnoty, a niespalone zwłoki ofiar dawały pewnośc wykrycia prawdziwych sprawców zbrodni. Tak jak Katyń był kłamstwem założycielskim PRL-u, tak Jedwabne jest kłamstwem założycielskim „III Rzeczpospolitej”. W ten właśnie sposób pozbawia się nas i nasze dzieci dumy z przynależności do najbardziej katolickiego narodu Europy, dumy z bycia Polakami. Z Narodu, który przez kilkanaście lat kosztem nieprawdopodobnych ofiar, przez długie okresy samotnie, wielokrotnie zdradzany, prowadził walkę z dwoma totalitaryzmami czyni się dziś wbrew prawdzie twórców „obozów śmierci” i winnych palenia w pogromach swoich sąsiadów.  Bez względu na to czy „Polską naszych marzeń” jest Polska z wizji twórców II Rzeczpospolitej, czy z planów Lecha i Jarosława Kaczyńskich, a może jeszcze inna, niech nie będzie to taki kraj, jaki był tworzony przez Jakuba Bermana i Zygmunta Baumana stalinowskiego zbrodniarza, oficera KBW i donosiciela z Informacji Wojskowej, fetowanego po królewsku we Wrocławiu na „Kongresie Kultury” 8-11 września 2011.
Y
yogidługonogi
8 listopada 2012, 11:34
Lecę, pędzę.
GW
Grzegorz Wąsik
8 listopada 2012, 11:04
Pozornie nie na temat, ale polecam wszystkim artykuł prof. J. Szymika z ostatniego "Gościa Niedzielnego" na temat patriotyzmu. Po tej lekturze uświadomiłem sobie co tak prawdziwie znaczy być patriotą. Jak ważna jest tu miłość i troska o drugiego człowieka.  Jak nie możliwe jest być patriotą we wspólnocie egocentryków (jak w naszym rządzie). Przeczytajcie. radius
na łagodzenie kokieteria
8 listopada 2012, 10:51
"Szatan, choć sobie mądrość i siłę przyznaje, Wie, że kłamie, i wiary sam sobie nie daje; Dlatego rad śród ludzi zdania swoje szerzyć. By je słysząc z ust cudzych, mógł im sam uwierzyć. Straszniejsze jest dla zbrodni świadectwo niż skarga. Łotr lży oskarżyciela, na świadków się targa; Skarżących mędrków czasem pospólstwo łajało, Lecz świadczących o prawdzie zawsze mordowało".