Opozycja: PO celowo opóźnia powołanie komisji
Posłowie opozycji krytykują sposób w jaki Sejm pracuje nad projektami uchwał w sprawie powołania komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej. Ich zdaniem dwie sejmowe komisje, do których projekty zostały skierowane, powinny się nimi zająć wcześniej niż na początku listopada. Posłowie PO tłumaczą, że należy najpierw wyjaśnić "wątpliwości formalne".
Sejmowe Komisje: Ustawodawcza i Finansów Publicznych, do których skierowane zostały projekty uchwał PO, PiS i Lewicy w sprawie powołania komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej, zbiorą się na wspólnym posiedzeniu 3 listopada.
W czwartek przewodniczący Komisji Finansów Paweł Arndt (PO) powiedział, że taką decyzję podjęły wieczorem na wspólnym posiedzeniu prezydia obu komisji. Szef Komisji Ustawodawczej Wojciech Szarama (PiS) nie wykluczył, że komisje zwrócą się do autorytetów prawniczych o dodatkowe ekspertyzy dotyczące zgodności wszystkich trzech projektów uchwał w sprawie powołania komisji śledczej.
Według posła PO Jarosława Gowina, marszałek Sejmu zdecydował, by projekty uchwał skierować do komisji, bo budzą one wątpliwości formalne. - Lepiej wobec tego te wątpliwości wyjaśnić. Wolałbym żeby były wyjaśnione na tym posiedzeniu Sejmu i żeby skład komisji został wybrany teraz. Nie udało się z jakichś powodów, których nie znam. Trudno - powiedział Gowin w piątek dziennikarzom.
- Nie boję się prawdy. Uważam, że w interesie Platformy i przede wszystkim Polski jest wyjaśnienie wszystkich tajemnic związanych z ustawą o grach hazardowych - dodał.
Zdaniem posłanki PiS Beaty Kempy, gdyby Platforma była rzeczywiście zdeterminowana żeby powołać komisję i wyjaśnić tzw. aferę hazardową, komisja zostałaby powołana jeszcze na kończącym się w piątek posiedzeniu Sejmu.
- Mogliśmy spokojnie dzisiaj przegłosować przede wszystkim zakres tej komisji, czyli kształt uchwały i co za tym idzie skład osobowy komisji. Już dzisiaj komisja mogłaby się spotkać, choćby po południu i ustalić pierwsze kroki jeśli chodzi o plan działania - powiedziała Kempa. - To gra na czas, gra na rozmydlenie sprawy - oceniła.
Także poseł Lewicy Ryszard Kalisz uważa, że komisja mogłaby być powołana na obecnym posiedzeniu Sejmu. "Po prostu Platforma rozmywa tę sprawę. Myślę, że zamiecie ją może nie pod dywan, ale gdzieś w kąt i będzie nieważna w przestrzeni publicznej. Wyborcy mają doskonałą pamięć i Platforma opóźniając, rozmydlając, działa przeciwko sobie" - ocenił.
W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie trzech projektów uchwał, po którym zostały one skierowane do dalszych prac w komisji.
Najwięcej kontrowersji wzbudza zakres prac komisji. PiS i SLD opowiadają się za tym, aby komisja śledcza zajęła się tylko zbadaniem prac nad projektem nowelizacji tzw. ustawy hazardowej prowadzonych za rządów PO. W związku z tymi pracami politycy PO mieli - według materiałów CBA - lobbować na rzecz biznesmenów z branży hazardowej.
Oba opozycyjne kluby nie zgadzają się na propozycję PO, by komisja zajęła się także pracami nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej we wcześniejszym okresie - za rządów PiS i SLD. Nie ma też zgody opozycji, by szefem komisji był polityk PO.
Skomentuj artykuł