Ostatni turysta w Tatrach. Pozostał w Dolinie Pięciu Stawów po ewakuacji schroniska

(fot. Katarzyna Pe / Unsplash // facebook.com/1909.topr // facebook.com/Pięć-Stawów)
krakow.wyborcza.pl / kk

Po ewakuacji schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich pozostał w nim jeden turysta i cztery osoby z obsługi.

- Pan odmówił ewakuacji. Teraz cieszy się spokojem w Tatrach. Podziwia bezludne, piękne widoki w górach. Zejdzie na dół, gdy poprawią się warunki na szlakach - mówiła krakowskiej "Gazecie Wyborczej" Marta Krzeptowska, współprowadząca schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
Obsługa i gość mają zapasy "więc zima im niestraszna". Zresztą to nic wyjątkowego dla zaprawionych gospodarzy - to nie pierwsza taka zima w Tatrach.
Pomimo dobrych nastrojów odradzają wychodzenie na szlak, bo ten "jest obecnie bardzo niebezpieczny". O zaniechanie wyjść w góry apeluje także TOPR.
W Tatrach jest wysokie zagrożenie lawinowe. Pokrywa śniegu w niektórych miejscach ma ponad 2,5 metra wysokości.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ostatni turysta w Tatrach. Pozostał w Dolinie Pięciu Stawów po ewakuacji schroniska
Komentarze (1)
Bogusław Płoszajczak
10 stycznia 2019, 08:13
Zazdroszczę temu samotnemu turyście!