Pahl: w pierwszej kolejności audyt w Śródmieściu

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / pk

Pierwszy etap audytu procesu reprywatyzacji w Warszawie będzie dotyczył dawnej gminy Centrum, czyli Śródmieścia - zapowiedział w piątek wiceprezydent stolicy Witold Pahl. W piątek na stronach urzędu Warszawy ma się pojawić ogłoszenie ws. jego przeprowadzenia.

Wiceprezydent Pahl powiedział na briefingu prasowym, że z uwagi na konieczność jak najszybszego przekazania opinii publicznej informacji nt. prawidłowości postępowań reprywatyzacyjnych, zakres zamówienia publicznego, który pojawi się w piątek na miejskich stronach internetowych, będzie dotyczył "szczególnie newralgicznego z punktu widzenia interesu miasta obszaru, dawnej gminy Centrum, czyli Śródmieścia".

- Będzie dotyczył także czynności, decyzji, które zostały wydane w oparciu o nabyte przez wnioskodawców roszczenia spadkobierców - dodał Pahl. Jego zdaniem daje to gwarancje wyjaśnienia spraw, które są przedmiotem szczególnego zainteresowania ze strony radnych, mieszkańców.

Pahl zapewnił, że miastu zależy na szybkości działania. - Gdybyśmy zdecydowali się powierzyć przeprowadzenie audytu wszystkich spraw, to byśmy wyjaśniali sprawę, ten problem, a nie wyjaśnili - stwierdził. Zaznaczył, że miasto rozważa jednocześnie skierowanie zapytań ofertowych i zwrócenie się do innych firm i instytucji, aby zajęły się równolegle sprawami reprywatyzacyjnymi dotyczącymi innych dzielnic.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że ogłoszenie ws. przeprowadzenia audytu pojawi się jeszcze w piątek na stronach internetowych warszawskiego urzędu. - Będzie termin dwutygodniowy, żeby firmy weszły w dialog techniczny z zamawiającym, czyli urzędem miasta stołecznego Warszawy - podkreśliła.

- Chcemy, żeby były zbadane najtrudniejsze, najważniejsze, najbardziej głośne decyzje na najbardziej właściwym i trudnym obszarze - dodała.

Gronkiewicz-Waltz w poniedziałek zapowiedziała, że jeszcze w tym tygodniu rozpisany zostanie przetarg na firmę, która przeprowadzi zewnętrzny audyt całego procesu reprywatyzacji.

Pahl, odpowiadając na pytania dziennikarzy, podkreślił, że przedmiotem analizy w pierwszej kolejności powinien być zakres kilkuset spraw. W audycie ma być sprawdzona m.in. prawidłowości przeprowadzonych procedur, czy właściwie wykorzystanie "instrumentów procesowych, prawnych" przez osoby odpowiedzialne za ochronę mienia miasta.

W audycie najpierw mają być analizowane dokumenty, które znajdują się w urzędzie miasta.

Gronkiewicz-Waltz pytana, dlaczego zdecydowała, że na stanowisku wiceprezydenta Jarosława Jóźwiaka (który podał się do dymisji) zastąpi Pahl stwierdziła, że w ratuszu brakowało "właściwej osoby na to, żeby zająć się najważniejszym dzisiaj, najbardziej newralgicznym i kontrowersyjnym tematem reprywatyzacji".

- Wiedziałam, że muszę zastąpić Jarosława Jóźwiaka kimś, kto ma dłuższe doświadczenie, jest mecenasem, jest wytrawnym prawnikiem, a jednocześnie spoza Warszawy - dodała.

Gronkiewicz-Waltz ogłosiła decyzję o przyjęciu rezygnacji Jóźwiaka z funkcji wiceprezydenta odpowiedzialnego m.in. za nadzór nad Biurem Gospodarki Nieruchomościami w czwartek, po posiedzeniu zarządu krajowego PO. Pahl to b. poseł PO z Gorzowa Wielkopolskiego, a obecnie sędzia Trybunału Stanu.

Pahl powiedział, że w ratuszu jest "osobą ds. trudnych". - Mam zajmować się przede wszystkim sprawami czysto prawnymi - dodał.

Jeszcze pod koniec sierpnia prezydent stolicy mówiła, że decyzje o ewentualnych zmianach personalnych będzie podejmować dopiero po przeprowadzeniu audytu procesu reprywatyzacji w Warszawie.

Odnosząc się do doniesień medialnych, według których powołanie Pahla, to efekt presji ze strony kierownictwa PO i jej przewodniczącego Grzegorza Schetyny, prezydent Warszawy zaznaczyła, że to ona wybrała Pahla na stanowisko wiceprezydenta. Mówiła m.in., że "dokładnie zapoznała się z jego osobą" w związku z tym, że przed wyborami parlamentarnymi 2015 r. opiniowała jego kandydaturę na listę gorzowską PO do Sejmu.

- Jak państwo wiedzą, na końcu (Pahl) nie kandydował, ale mnie osobiście wtedy na tym bardzo zależało - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. - Uważam, że to jest mój wybór, jakkolwiek państwo tego nie interpretują - dodała.

Gronkiewicz-Waltz była pytana również o okoliczności zwolnienia wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza. Powtórzyła, że jej decyzja była podyktowana niskim wskaźnikiem realizacji inwestycji w mieście, zarówno w ubiegłym roku, jak i w pierwszym półroczu bieżącego roku. Jak mówiła, realizacja inwestycji za pierwsze sześć miesięcy tego roku wyniosła 9,7 proc.

Potwierdziła, że Wojciechowicz otrzymał propozycję pracy w "strukturach samorządowych", ale ją odrzucił. Gronkiewicz-Waltz nie chciała odpowiedzieć, jaka to była propozycja. Podkreśliła, że zwolnienie Wojciechowicza było jej samodzielną decyzją.

Jak dodała ratusz będzie starał się szukać czwartego wiceprezydenta stolicy. Właśnie czterech zastępców miała Gronkiewicz-Waltz przed dymisjami Jóźwiaka i Wojciechowicza.

W ostatnim czasie nasiliła się krytyka pod adresem Gronkiewicz-Waltz związana ze sprawą zwrotów nieruchomości w Warszawie. Pod koniec sierpnia w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł nt. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - trzech osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej.

Hanna Gronkiewicz-Waltz zwolniła dyscyplinarnie dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcina Bajkę, zapowiedziała audyt procesu reprywatyzacji, a na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Warszawy w ubiegłym tygodniu zapewniała, że chce wyjaśnić kwestie reprywatyzacji do końca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pahl: w pierwszej kolejności audyt w Śródmieściu
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
10 września 2016, 13:59
        Audytem i zwalnianiem urzędników można było to załatwić po pierwszych sygnałach 8, czy 10 lat temu. Potem przekręcono dziesiątki, dziesiątki nieruchomości, określeni są sprawcy - urzędnicy, szemrani adwokaci (jeden jest prezesem Warszawskiej Rady Adwokackiej) i kombinatorzy. Czy to już mafia, czy tylko zmowa zlodzieji? Wartość tak ukradzionego majątku to setki milionów złotych. I co audyt? Wskaże "nieprawidłowości", "konieczność zmian" etc, etc. I podobnie jak w przypadku afery taśmowej i wszystkich innych PO potraktuje to jako przykład normalnej politycznej naparzanki. Pani Prezydent, daleko mi do poglądów Pani partii, ale znając Pani życiorys uważałem Pania za osobę uczciwą. Niestety czas zmienić ten pogląd.
KW
Krzysztof Wrotniak
10 września 2016, 09:05
Nemo judex in causa sua.