Palikot chce zwołania RBN ws Ukrainy

(fot. EPA/Roman Pilipey)
PAP / drr

Szef TR Janusz Palikot poinformował w poniedziałek, że złożył wniosek do prezydenta Bronisława Komorowskiego o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w związku z sytuacją na Ukrainie. Obecnie posiedzenie RBN na ten temat nie jest planowane - odpowiada szefowa prezydenckiego biura prasowego.

Szefowa prezydenckiego biura Joanna Trzaska-Wieczorek przypomniała też, że o kwestiach ukraińskich dyskutowano podczas czterech ostatnich posiedzeń Rady. Poinformowała również, że kolejne posiedzenie RBN, zaplanowane na czerwiec, ma być poświęcone wzmocnieniu wschodniej flanki NATO przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Walii, który ma się odbyć we wrześniu.

Trzaska-Wieczorek podkreśliła, że w wyniku czterech ostatnich posiedzeń Rady "przyjęto plan strategicznych działań Polski związanych ze wsparciem Ukrainy, głównie w obszarze koniecznych reform". "Przedstawiciele sił politycznych i organów obecnych na posiedzeniach Rady, której przewodniczył prezydent, uzyskały konsensus w tej sprawie" - zaznaczyła. Przypomniała w tym kontekście, że powołany został zespół ekspertów pod przewodnictwem posła PO Marcina Święcickiego, który ma m.in. wspierać reformę samorządową na Ukrainie.

DEON.PL POLECA

Trzaska-Wieczorek zwróciła uwagę, że "okres wyborczy, w którym w tej chwili jesteśmy, może nie sprzyjać konstruktywnej dyskusji w tych sprawach".

Palikot na poniedziałkowej konferencji w Gdańsku - uzasadniając wniosek do prezydenta - przekonywał, że "rząd sobie nie radzi, nie widać żadnej koncepcji, jaką ma w tej sprawie". "A jednocześnie, niestety, rady kryzysowe, które były zwoływane - zresztą z mojej inicjatywy - przy premierze Donaldzie Tusku, w tym sensie się nie sprawdziły, że premier oszukał nas wszystkich, upartyjnił te rady kryzysowe i zaczął je wykorzystywać w kampanii do Parlamentu Europejskiego" - mówił Palikot.

Zdaniem Palikota, szef rządu "nie zachował się tu jak mąż stanu, tylko partyjny lider". Palikot uważa, że takie dziedziny życia politycznego jak bezpieczeństwo i polityka zagraniczna nie powinny być "przedmiotem gry partyjnej".

Palikot przekonywał w poniedziałek, że "dziś tego typu narada jest potrzebna, a ona mogłaby się tylko odbyć z inicjatywy prezydenta jako rozszerzone posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego". "Mam nadzieję, że do tego dojdzie. Polska musi dziś sobie realnie odpowiedzieć, co my chcemy w sprawie Ukrainy uzyskać" - mówił szef TR.

Według niego, nasz kraj w wyniku sytuacji na Ukrainie i w związku sankcjami ze strony rosyjskiej ponosi wciąż straty gospodarcze.

"Żadnej myśli w tym nie widać. Premier mówi, że podejmuje działania na rzecz wspólnej polityki energetycznej ze strony Unii Europejskiej wobec Rosji, że to ma być nasza odpowiedź na kryzys na Ukrainie" - mówił lider Twojego Ruchu. Ocenił jednocześnie, że w polityce energetycznej polskiego rządu panuje chaos. Jako jeden z przykładów podał budowę elektrowni jądrowej w Polsce.

"Rzekomo budujemy elektrownie atomowe, wydaliśmy na to ponad dwa miliardy zł. Nie ma nigdzie żadnej zgody na ich lokalizacje. Społeczności lokalne są przeciwne i protestują. Atom nas uzależnia od Rosji, bo będziemy musieli kupować od niej uran" - powiedział Palikot. Jak dodał, dyskusyjne jest, czy energia jądrowa jest tańsza od np. odnawialnych źródeł energii.

Szef PiS Jarosław Kaczyński pytany w poniedziałek o ewentualne posiedzenie RBN w sprawie Ukrainy ocenił, że nie byłoby ono istotne z punktu widzenia realnej polityki.

"Nie ukrywam, że byłem zawiedziony poprzednim posiedzeniem Rady i nie sądzę, żeby było to w tej chwili przedsięwzięcie istotne z punktu widzenia realnej polityki" - oświadczył Kaczyński na konferencji prasowej na Podkarpaciu. Szef PiS wziął udział w nadzwyczajnym posiedzeniu Rady, zwołanym w marcu wobec narastającego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

Według Kaczyńskiego posiedzenie RBN byłoby ważne, "gdyby rzeczywiście określało politykę, gdyby to było wciąganie różnych sił politycznych do wspólnych przedsięwzięć, wspólnego działania". W jego ocenie nie ma jednak woli wykorzystywania RBN "inaczej, niż tylko w celach propagandowych".

Według lidera PiS sprawa ukraińska powinna być traktowana jako ogólnonarodowa i nie powinna być podnoszona w ramach - zwykłego w demokracji - starcia między partiami politycznymi.

RBN spotykała się cztery razy w sprawie sytuacji na Ukrainie. 3 marca dyskutowała ws. polskiego stanowiska wobec narastającego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Prezydent Bronisław Komorowski mówił wówczas, że rolą Polski jest konsekwentne wskazywanie na złamanie prawa międzynarodowego przez Rosję i takie działanie, by Zachód reagował jak najmocniej wobec narastającego kryzysu rosyjsko-ukraińskiego na Krymie.

26 lutego RBN omawiała konsekwencje kryzysu ukraińskiego dla bezpieczeństwa naszego kraju; 22 stycznia Rada poświęcona była tematowi polskich i europejskich relacji z Ukrainą, a 2 grudnia ub. roku omawiała polityczno-strategiczne wnioski z kryzysu ukraińskiego.

RBN to konstytucyjny organ doradczy prezydenta. W jej skład wchodzą marszałkowie obu izb parlamentu, premier, wicepremier, ministrowie spraw zagranicznych, obrony i spraw wewnętrznych, a także szefowie partii reprezentowanych w parlamencie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Palikot chce zwołania RBN ws Ukrainy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.