Pięć lat za fałszowanie w wyborach do PE

(fot. shutterstock.com)
PAP / slo

Zarzuty dotyczące podrabiania podpisów na listach poparcia jednego z łódzkich kandydatów PO w ubiegłorocznych wyborach do europarlamentu usłyszała w piątek 40-letnia kobieta. Podejrzanej grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Jak poinformował PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, Prokuratura Rejonowa Łódź - Śródmieście przedstawiła w piątek 40-letniej kobiecie zarzuty dotyczące podrabiania podpisów, a tym samym dopuszczania się nadużyć przy sporządzaniu list poparcia jednego z kandydatów w wyborach do europarlamentu, jakie odbyły się 25 maja 2014 r.

Zarzuty to efekt ustaleń w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę śródmiejską oraz policję od jesieni ubiegłego roku. - 40-latka to jedyna osoba, która dotychczas w tej sprawie usłyszała zarzuty. Aktualnie trawa jej przesłuchanie - dodał Kopania. Zaznaczył, że dla dobra postępowania nie ujawnia jego szczegółów.

W październiku ub. roku Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście wszczęła postępowanie dotyczące ewentualnego podrobienia podpisów na listach poparcia dla komitetu wyborczego PO w ubiegłorocznych wyborach do PE.

DEON.PL POLECA


Jak informowała wówczas prokuratura zabezpieczono ok. 900 list poparcia, które miały być weryfikowane pod kątem autentyczności podpisów na listach. Prokuratura podawała wówczas, że policja w Łodzi i innych miejscowościach regionu przesłuchała wtedy kilkadziesiąt osób. Większość z nich miała zaprzeczać, że udostępniała swoje dane na listach poparcia komitetu wyborczego PO w wyborach do PE. Twierdzili też, że nie podpisywali się na listach.

Kopania mówił wówczas, że świadkowie byli m.in. pytani, czy byli ukarani mandatami za jazdę bez biletów komunikacją miejską w Łodzi - wielu z nich miało to potwierdzać. Śledczy nie chcieli mówić o szczegółach, ale argumentowali takie pytania zebranym materiałem dowodowym.

Ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się 25 maja 2014 roku. Z łódzkiej listy PO w wyborach do PE mandat uzyskał Jacek Saryusz-Wolski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pięć lat za fałszowanie w wyborach do PE
Komentarze (2)
H
heh
15 maja 2015, 17:42
No i jak zwykle PełO. Fałszowali wybory w Wałbrzychu, fałszowali swoje wybory wewnętrzne to wiadomo, że będą fałszować i inne. A tej pani stanie się pewnie taka krzywda jak Sawickiej - czyli żadna.
A
akagi
15 maja 2015, 17:35
I prawidłowo, powinna być ukarana. A co można powiedzieć o całym kraju jakie były nadużycia? Toż pan Sienkiewicz już dawno mówił na taśmach że PiS ma 40 procent poparcia i coś z tym trzeba zrobić- i zrobili. Listy wyborcze powinny być przechowywane kilka lat żeby było je można sprawdzić, a tak jak są niszczone, to kto ich sprawdzi - i mogą sobie robić co chcą.