PiS ws. poszkodowanych przed e-sądami

PAP / mh

Posłowie PiS zwrócili się do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta w sprawie osób, które skarżą się, że wyłudzono od nich pieniądze przy pomocy nakazów zapłaty wydanych przez e-sądy.

E-sąd, czyli elektroniczne postępowanie upominawcze, funkcjonuje od stycznia 2010 r. Postępowanie takie dotyczy głównie osób zalegających z różnymi opłatami np. za prąd czy telefon. Cała procedura - od złożenia pozwu po wydanie nakazu zapłaty - odbywa się przez internet. Dotychczas do e-sądu wpłynęło ponad pięć milionów spraw.
Poseł PiS Jerzy Szmit powiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że do biur poselskich zaczęły zgłaszać się osoby, od których wyłudzono pieniądze dzięki nakazom zapłaty, które były wydawane przez e-sądy.
"Wobec tych osób prowadzono postępowanie windykacyjne, o którym w ogóle nie wiedziały, a w wyniku, którego zajmowano pieniądze na ich koncie. Gdy wyjaśniali sprawę okazywało się, że na te pieniądze jest nakaz zapłaty dla firmy windykacyjnej, a nakaz był wydany przez e-sąd" - mówił Szmit.
Według posła PiS firmy windykacyjne wykupywały zobowiązania, czasami przeterminowane lub wręcz nieistniejące i występowały do e-sądów. "A tam jeszcze do niedawna nie trzeba było przedstawiać dowodów, a jedynie oświadczyć, że takie dowody się posiada i na tej podstawie można było uzyskać nakaz zapłaty" - podkreślił Szmit.
Zaznaczył, że e-sąd wydał blisko 5 mln nakazów zapłaty, a ok. 160 tys. osób złożyło skargę w stosunku do wydanych nakazów.
"Miejmy nadzieję, że wobec firm, które dokonywały ewidentnych wyłudzeń zostaną podjęte stosowne kroki, a ci, którzy wyłudzali pieniądze zostaną ukarani" - powiedział poseł PiS. "Zobaczymy, czy zmiany dokonane w kodeksie postępowania cywilnego prowadzą do poprawy tej sytuacji" - dodał.
Do sprawy odniósł się zasiadający w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka poseł PO Borys Budka. W rozmowie z PAP zaznaczył, że w maju parlament wprowadził do kodeksu postępowania cywilnego zapisy dające ochronę osobom, które nie wiedziały, że jest wobec nich prowadzone postępowanie windykacyjne. Dodał, że przysługuje im prawo do złożenia skargi, a później przywrócenia terminu dostarczenia nakazu. Komornik - zaznaczył - będzie miał obowiązek pouczania dłużnika o możliwości wniesienia odwołania, jeśli egzekucja ma być prowadzona na podstawie tytułu wykonawczego opartego na wyroku zaocznym, o którym dłużnik mógł nie wiedzieć.
Budka stwierdził, że nie należy przypisywać wszystkich nieprawidłowości w postępowaniu windykacyjnym działalności e-sądu, który - w jego opinii - przynosi wiele pożytku. Przekonywał, że w przypadku tzw. doręczeń zastępczych - czyli gdy wezwanie nie trafiało do adresata, bo np. zmienił on adres, podobny problem występował, gdy przesyłano tradycyjne nakazy zapłaty. "Tak samo poczta, wobec przepisów chroniących dane osobowe, nie wie, czy np. ktoś zmienił miejsce zamieszkania. Po wystosowaniu dwóch takich pism, traktowano je jako doręczone" - zauważył.
Mając wątpliwości co do danych, na które powoływał się PiS dotyczących liczby poszkodowanych przed e-sądami, Budka zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości, by zebrało i przedstawiło informacje na ten temat.
Zmiany wprowadzone w maju do kodeksu postępowania cywilnego dają m.in. możliwość dochodzenia w e-sądzie wyłącznie roszczeń powstałych do trzech lat przed wniesieniem sprawy. Wcześniejsze roszczenia będą mogły być dochodzone w trybie tradycyjnym, a już nie elektronicznym.
Przed wprowadzeniem zmian media, prawnicy oraz sędziowie wskazywali na możliwości nadużywania e-sądu - wzrosła np. liczba pozwów dotyczących przedawnionych długów. Zgodnie z polskim prawem roszczenie przedawnione nadal istnieje i jedynie w wyniku złożenia przez pozwanego zastrzeżenia w tej sprawie nie może być ono dochodzone na drodze przymusu państwowego.
Wskazywano, że przed powstaniem e-sądu takich pozwów wnoszono mniej, gdyż opłaty od nich były dużo wyższe. Ponadto, jak się okazało, niektórzy wierzyciele w sposób świadomy wykorzystywali nieaktualne adresy dłużników, licząc na to, że zawiadomienie o sprawie do nich nie dotrze i nie zostanie złożone zastrzeżenie.
Nowela kpc stanowi też, że komornik będzie miał obowiązek pouczania dłużnika o możliwości wniesienia odwołania, jeśli egzekucja ma być prowadzona na podstawie tytułu wykonawczego opartego na wyroku zaocznym, o którym dłużnik mógł nie wiedzieć.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PiS ws. poszkodowanych przed e-sądami
Komentarze (1)
Martino
24 maja 2013, 00:13
Po pierwsze - nie ma "e-sądów". Jest jeden e-sąd: Sąd Rejonowy Lublin - Zachód w Lublinie. Po drugie - wyrok zaoczny i nakaz zapłaty to dwa różne rodzaje orzeczeń. Po trzecie - działalność e-sądu należy ocenić pozytywnie, gdyż dzięki niemu sądy rejonowe zostały odciążone od konieczności rozpoznawania wielu drobnych roszczeń. Wydawany przez e-sąd nakaz zapłaty jest doręczany w tradycyjny sposób (nie przez internert, tylko przez pocztę) pozwanemu, który ma możliwość wniesienia sprzeciwu i podniesienia w nim wszystkich zarzutów, również zarzutu przedawnienia czy nieistnienia roszczenia. Szkoda, że posłowie nie mają odwagi zająć się bardziej pozważnymi problemami prawnymi, przede wszystkim kwestią reprywatyzacji. Dotyczy to niestety posłów wszystkich opcji politycznych bez wyjątku.