Plany przedłużenia aresztu tymczasowego
(fot. hr.icio / flickr.com / CC BY 2.0)
PAP / mh
Bardziej rygorystyczne przesłanki do przedłużenia aresztu tymczasowego w przypadku, gdy zapadł nieprawomocny wyrok sądu pierwszej instancji, zakłada projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego, którym w środę zajmował się Senat.
Senacki projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego dostosowuje prawo do trzech ważnych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. TK orzekł m.in., że niekonstytucyjne są przepisy w zakresie, w jakim nie określają jednoznacznie przesłanek przedłużenia tymczasowego aresztowania po wydaniu pierwszego (nieprawomocnego) wyroku przez sąd pierwszej instancji. Ponadto za niezgody z konstytucją TK uznał przepis dot. braku określenia maksymalnego okresu, jaki trwać może tymczasowe aresztowanie w postępowaniu karnym.
Podczas środowej debaty senatorowie zaproponowali poprawki korygujące do projektu.
Projekt noweli zakłada, że każdorazowe przedłużenie aresztu tymczasowego może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w art. 258 par. 1 lub 3 kpk, na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy. Chodzi m.in. o uzasadnioną obawę ucieczki, obawę nakłaniania do składania fałszywych zeznań lub obawę popełnienia przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu.
Ponadto określono, że o przedłużeniu tymczasowego aresztowania na więcej niż 5 lat może zdecydować sąd apelacyjny na wniosek sądu, przed którym sprawa się toczy.
W projekcie wykreślono możliwość zastrzegania obecności prokuratora podczas rozmowy obrońcy z osobą tymczasowo aresztowaną. "Wraz z wejściem w życie projektowanej ustawy dokonanie tego typu zastrzeżenia nie będzie możliwe nawet na zasadzie wyjątku, czyli - jak przewiduje dziś przepis - w owym +szczególnie uzasadnionym wypadku+" - zaznaczają projektodawcy. Prokurator utraci także możliwość zarządzenia kontroli korespondencji podejrzanego z obrońcą.
Podkreślono, że wprowadzenie nowych kryteriów może wpłynąć także na przyspieszenie postępowań karnych. "Bardziej rygorystyczne przesłanki oraz ograniczenie czasowe mogą bowiem mobilizować sądy do szybszego rozpoznania sprawy" - zaznaczono.
W wyroku z 20 listopada ub. roku TK stwierdził m.in., że z wykonywaniem tymczasowego aresztowania związane są określone rygory, wynikające z natury tego środka zabezpieczającego (np. ograniczenia kontaktu ze światem zewnętrznym). Dotykają one jednak osobę, względem której nadal obowiązuje domniemanie niewinności. Ich stosowanie przez długi, nieprzewidywalny dla oskarżonego okres, staje się z czasem nieproporcjonalne i urasta do poziomu nieludzkiego traktowania.
Sejmowa komisja: zmiany w prawie o przestępstwach seksualnych
Sejmowa komisja ds. zmian w kodeksach opowiedziała się w środę za tym, aby nie uzależniać możliwości wszczynania śledztw o przestępstwa seksualne od wniosku ofiary, a sprawy takie mają być prowadzone w warunkach większego komfortu dla pokrzywdzonych.
Komisja kodyfikacyjna zakończyła pracę nad trzema projektami nowelizacji Kodeksu karnego w części dotyczącej przestępstw na tle seksualnym. Z kilkoma poprawkami przyjęto sprawozdanie podkomisji pod kierunkiem Jerzego Kozdronia (PO). Większość w podkomisji była przeciw projektowi Solidarnej Polski, w myśl którego zaostrzeniu - nawet do poziomu 15 i 25 lat więzienia - kar za zgwałcenia oraz zgwałcenia szczególnie okrutne i wobec nieletnich.
Według polityków SP zaostrzenie sankcji jest zasadne wobec znanych przypadków skazywania gwałcicieli na łagodne kary w zawieszeniu. Kozdroń, uzasadniając, czemu większość w podkomisji była przeciw takiej nowelizacji, mówił, że uznano, iż obecne sankcje - do 12 lat więzienia, są wystarczające i nie trzeba zaostrzać prawa. "Sąd ma możliwość skazywać gwałcicieli surowo, jeśli wyrok jest zbyt łagodny - to prokurator powinien go zaskarżyć" - powiedział.
Komisja zarekomenduje Sejmowi pozytywnie dwa pozostałe projekty nowelizacji kodeksu w części dotyczącej przestępstw na tle seksualnym. Pierwszy, złożony do laski marszałkowskiej przez posłanki PO, wprowadza zmianę w zasadach ścigania tej kategorii przestępstw. Obecnie, aby wszcząć postępowanie ws. np. gwałtu, potrzebny był formalny wniosek osoby pokrzywdzonej.
Po noweli wniosek taki nie będzie już potrzebny, a prokuratura lub policja będzie mogła wszcząć postępowanie z urzędu. Zarazem, aby pozostawić ofierze możliwość wyrażenia woli zachowania tych spraw w prywatności (czym uzasadniano formalny wymóg uzyskania wniosku od ofiary), zamiast wniosku o wszczęcie śledztwa, do czasu rozpoczęcia procesu będzie ona mogła wnieść o nieściganie sprawcy.
Trzeci projekt nowelizacji, również autorstwa PO, ma wprowadzić zasadę, że ofiary przestępstw seksualnych są przesłuchiwane w całym postępowaniu raz (powtórne przesłuchania byłyby możliwe tylko wyjątkowo), w specjalnym, przyjaznym pomieszczeniu i w obecności psychologa. Dźwięk i obraz z przesłuchania byłby nagrywany, aby sąd łatwiej mógł je ocenić. "Chodzi o to, aby pokrzywdzeni nie musieli być narażeni na niekończące się przesłuchania" - podkreślał Kozdroń.
Dyskusja członków komisji wywiązała się na tle liczby "przyjaznych pokoi" w kraju i ich dostępności. Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, w całym kraju jest około 300 takich pomieszczeń, ale sądy mają ich około 70 (chce mieć jeszcze 20) - pozostałymi dysponuje policja lub pozarządowe instytucje świadczące pomoc pokrzywdzonym.
"Pomysł zmiany przepisów jest dobry, ale obawiam się, że w okresie vacatio legis ustawy nie zdołamy przygotować przy sądach odpowiedniej liczby pokoi" - mówił dyrektor Tomasz Darkowski z MS. Według niego koszt przygotowania jednego takiego pomieszczenia to około 30 tys. zł. Zarazem Darkowski ocenił, że może okazać się bardziej komfortowe dla ofiary, gdy takie pomieszczenie nie będzie mieścić się w sądzie, gdzie byłaby ona narażona na kontakt ze sprawcą.
Projekty trafią teraz na posiedzenie Sejmu.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł