Po burdach skazano już 16 pseudokibiców
16 wyroków zapadło dotąd w sprawach chuliganów, którzy we wtorek brali udział w zamieszkach w Warszawie. Trzech pseudokibiców skazanych zostało na kilkumiesięczne kary więzienia; pozostali na kary w zawieszeniu.
Sprawy chuliganów rozpatrywane są przez dwa sądy: Warszawa-Śródmieście i na warszawskiej Pradze. Do pierwszego z nich wpłynęły już ok. 90 spraw, do drugiego - cztery, dotyczące w sumie 15 osób.
Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik Sądu Okręgowego Wojciech Małek, przed śródmiejskim sądem do godziny 16 zapadło w sumie 15 wyroków. Trzy osoby (dwie w środę, jedna w czwartek) zostały skazane na bezwzględne kary więzienia: dwie osoby na trzy miesiąca, jedna - na pięć. Pozostałe usłyszały wyroki w zawieszeniu lub dostały kary grzywny.
- Tylko dzisiaj do sądu wpłynęło 76 wniosków. Dziewięć spraw zostało już rozpatrzonych, pozostałe są nadal rozpatrywane - dodał Małek.
Z kolei w praskim sądzie rozpatrywana jest w czwartek sprawa Rosjanina, który podczas meczu Polska - Rosja wrzucił racę na płytę boiska. Na rozpatrzenie czeka też m.in. wniosek dot. czterech Polaków i dwóch Rosjan, którzy brali udział w bójce.
Chuligani odpowiadają m.in. za nielegalne zgromadzenia, udział w bójkach, niszczenia mienia, a także za naruszenie nietykalności i znieważenie funkcjonariusza.
Po wtorkowych zajściach przed, w trakcie i po meczu zatrzymano w sumie 184 osoby: 156 Polaków, 25 Rosjan, a także Hiszpana, Węgra i Algierczyka. Wśród nich byli także nieletni; ich sprawy rozpatrywać będą sądy dla nieletnich.
Do bijatyk między pseudokibicami oraz starć chuliganów z policją doszło najpierw podczas marszu rosyjskich kibiców, którzy spod dworca kolejowego Warszawa-Powiśle przechodzili mostem Poniatowskiego na Stadion Narodowy. W czasie samego meczu grupy chuliganów przeniosły się do centrum, w okolice Strefy Kibica, a potem w rejon Starego Miasta i ronda de Gaulle'a.
W zabezpieczeniu Warszawy we wtorek wzięło udział ok. siedmiu tysięcy policjantów. Funkcjonariusze do powstrzymania chuliganów użyli m.in. armatek wodnych, gazu pieprzowego i w kilku przypadkach broni gładkolufowej.
Skomentuj artykuł