PO chce zalegalizować związki partnerskie

Autor projektu Artur Dunin (fot. lodzki.platforma.org)
PAP / pz

Chociaż projekt ustawy o związkach partnerskich jest już właściwie gotowy, to - decyzją władz PO - nie trafi do Sejmu przed uchwaleniem reformy emerytalnej. Sejm zacznie zatem prace nad nim najwcześniej w maju.

- Wstrzymujemy złożenie projektu, bo nie chcemy zarzutów, że odwracamy uwagę od kluczowej dla nas reformy emerytalnej. A związki partnerskie to nie jest dla nas temat zastępczy, zdajemy sobie sprawę, że na inicjatywę legislacyjną w tej kwestii czeka bardzo wiele osób - powiedział  autor projektu Artur Dunin (PO). Pytany, kiedy zatem projekt trafi do Sejmu, poseł mówi o terminie majowym.

Szef klubu Platformy Rafał Grupiński powiedział, że ustawa o związkach partnerskich jest jeszcze dopracowywana. - Myślimy, aby uruchomić ją po przeprowadzeniu najważniejszych reform - dodał Grupiński. Przyznał, że taka decyzja powodowana jest m.in. kontrowersjami, jakie projekt może budzić również w samym klubie PO.

We wtorek premier Donald Tusk ocenił, że w maju powinny zakończyć się prace legislacyjne nad ustawą podnoszącą wiek emerytalny.

Projekt ustawy o umowie związku partnerskiego dotyczy par hetero- i homoseksualnych, reguluje m.in. kwestie dziedziczenia, wspólnego zaciągania kredytów oraz alimentów. Przewiduje zmiany w 54 ustawach.

Zgodnie z projektem, do którego dotarła PAP, umowę związku partnerskiego będą mogły zawrzeć dwie osoby pełnoletnie (uprawnione do zawarcia małżeństwa), które złożą zgodne oświadczenie, iż chcą pozostawać ze sobą w "stałym pożyciu". Stałe pożycie definiowane jest jako związek oparty na więzi "gospodarczej i emocjonalnej".

Dunin podkreśla, że w projekcie skoncentrował się w dużej mierze na kwestiach majątkowych. - Chciałem zapewnić bezpieczeństwo materialne osobom pozostających w związkach partnerskich - tłumaczy polityk PO.

W projekcie zapisano m.in. prawo dostępu do informacji medycznej o partnerze, prawo decydowania o pochówku, obowiązek ujawniania majątku objętego partnerską (tak jak małżeńską) wspólnością majątkową. Partner - jako osoba najbliższa - podobnie jak małżonek, będzie mógł odmówić zeznań w charakterze świadka.

Umowę związku partnerskiego będzie można zawrzeć przed notariuszem, albo przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Jej stroną nie mogą być osoby niepełnoletnie, ubezwłasnowolnione, pozostające w związku małżeńskim lub związku partnerskim. Przy związku partnerskim nie będzie miał natomiast zastosowania art. 12 Kodeksu rodzinnego, zgodnie z którym nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym.

- Nie chciałbym dopuścić do sytuacji, w której ktoś, kto chce się opiekować osobą dotkniętą chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym będzie pozbawiony możliwości pozostawania z nią w związku partnerskim - tłumaczy Dunin

Zgodnie z projektem zawarcie związku partnerskiego - analogicznie jak małżeństwa - skutkować będzie powstaniem wspólności majątkowej, obejmującej przedmioty nabyte przez partnerów w czasie jego trwania. Partnerzy mają mieć z zasady równe udziały w majątku wspólnym, ale "z ważnych powodów" - będzie można domagać się ustalenia przez sąd, w jakim stopniu każdy z partnerów przyczynił się do powstania majątku wspólnego.

Partnerzy będą mogli wspólnie zaciągać kredyty.

Po roku od zwarcia umowy związku, partnerzy są uprawnieni do dziedziczenia po sobie na takich samych zasadach jak małżonkowie.

Umowę związku partnerskiego będzie można rozwiązać przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego lub przed sądem (w razie stwierdzenia ustania stałego pożycia przez okres nie krótszy niż trzy miesiące). Sądy nie będą orzekać o winie któregokolwiek z partnerów.

Projekt wprowadza trzyletni obowiązek alimentacyjny "w wysokości odpowiadającej usprawiedliwionym potrzebom" w sytuacji, gdyby jeden z partnerów - w wyniku rozwiązania umowy - "znalazł się w niedostatku".

Projekt dotyczy związków zarówno jednej, jak i obojga płci. - Zawężenie zmian prawnych tylko do związków homoseksualnych byłoby dyskryminacją - podkreśla Dunin.

Projekt nie daje partnerom możliwości wspólnego rozliczania podatków. Dunin przekonuje, że byłoby to przedwczesne, bo nie sposób precyzyjnie oszacować, ile osób zdecyduje się zawrzeć umowę związku partnerskiego, dlatego nie wiadomo, jakie byłyby skutki budżetowe takich zmian. Jak wynikało ze spisu powszechnego przeprowadzonego w 2002 roku w konkubinatach żyje 400 tys. Polaków. Wyniki spisu z 2011 roku nie zostały jeszcze opublikowane.

Dunin podkreśla, że byłoby nieporozumieniem redukowanie jego projektu jedynie do zwiększenia uprawnień par homoseksualnych. - Jak prześledzimy to, co się dzieje w innych krajach, to 90 proc. związków partnerskich jest zawieranych przez pary heteroseksualne, a 10 proc. przez homoseksualne. Projekt nie będzie regulować kwestii osób trzecich w związkach partnerskich; nie będzie w nim mowy np. o adopcji dzieci - zapowiedział poseł.

Według niego ustawa nie powinna obciążać budżetu, a w perspektywie kilku lat powinna zacząć przynosić zauważalne oszczędności - m.in. w sferze pomocy społecznej i opieki zdrowotnej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PO chce zalegalizować związki partnerskie
Komentarze (5)
JZ
Jagna z podedworu
5 kwietnia 2012, 05:58
Zboczency niech mieszkaja w lesie a nie obnosza sie ze swoim zwyrodnialstwem! A PO pogonimy wkrótce bo myślą że są ważniejsi od samego Pana Boga!
AP
Adrian Podsiadło
5 kwietnia 2012, 03:52
Czyli już w maju na deonie nasłuchamy się od redaktora S. albo o.Prusaka jacy to przeciwnicy tej ustawy są pełni nienawiści, zacofani, kryptokomuniści i jak to chcieliby z małżeństwa zrobić instytucję katolicką, a przecież tak nie można ;-)))
T
tak
5 kwietnia 2012, 00:31
A skąd oni wezmą te dzieci do aborcji skoro i tak coraz mniej dzieci się rodzi , a niszczy się rodziny przez popularyzację związków partnerskich? Polska pod względem dzietności jest na 207 miejscu na 219 krajów świata.
W
wio
4 kwietnia 2012, 23:19
 Jak nikt nie wie o co chodzi to chodzi o pieniądze. Ale to okropne, to doprowadzi naród do zagłady moralnej.
W
Wojtek
4 kwietnia 2012, 21:29
O rany! Jakie to nowoczesne i humanitarne podejście do potrzeb ludzi! W tym projekcie jeszcze nie ma mowy o adopcji dzieci, ale spoko... nie ma obaw. Za kilka lat jak społeczeństwo oswoi się z tą "normalnością i ludzie "dojrzeją" do akceptacji takich związków, to w ramach walki z dyskryminacją i upokarzaniem związków partnerskich otrzymają prawa do adopcji dzieci. Fajnie, nie? Czy nie fajnie?