Pobiliśmy kolejny rekord... w inwigilacji

"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / slo

Pobiliśmy kolejny rekord: w 2011 r. tylko sama policja występowała o billingi Polaków 2 mln razy - stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak podkreśla dziennik, już dane za 2010 r. pokazywały, że jesteśmy najbardziej inwigilowanym narodem Europy. Wtedy podmiot uprawnione do występowania o dane telekomunikacyjne do operatorów komórkowych - policja, prokuratura i służby - sięgały po nie 1,3 mln razy.

Statystyki za 2011 r. są jeszcze bardziej szokujące - stwierdza "DGP".

ABW w 2010 r. skierowała 141 tys. zapytań, w 2011 r. - 126 250. Odwrotnie było w CBA - liczba wystąpień wzrosła z 39 tys. do 70 808. - Ale aż 60 054 razy chodziło jedynie o identyfikację abonenta - broni się rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.

DEON.PL POLECA

Jeszcze częściej robiła to policja - według wstępnych wyliczeń 2 mln razy. - By zyskać dane dotyczące jednego numeru, policjant musi zapytać co najmniej 5 operatorów komórek i kilku telefonii stacjonarnej. Jeśli numer jest dzierżawiony mniejszemu usługodawcy, to okazuje się, że już 10 zapytań skierowaliśmy. Proszę teraz wyobrazić sobie rozpracowywanie grupy przestępczej, która używa 200 numerów - wyjaśnia rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pobiliśmy kolejny rekord... w inwigilacji
Komentarze (4)
T
tak
17 marca 2012, 17:10
No, wreszcie się coś PO udało!
D
doc
17 marca 2012, 16:56
Prawda o "upadku" komunizmu!! Już pod koniec lat 50-tych sowieckie tajne służby miały świadomość, że ten system nie wytrzyma konkurencji z Zachodem. W tym celu zaczęto przygotowywać scenariusze zmiany ustrojowej, o czym dowiadujemy się od samego Suworowa. I tak pod koniec lat 70-tych w Polsce powstają osiedla "za żelazną bramą", gdzie mają zamieszkać wybrani komuniści, którzy uwłaszczą się na majątku narodowym. Dla pełniejszego zabezpieczenia się przed kolejnym społecznym protestem lokowali swoich agentów typu Bolek wśród opozycji w celu przejęcia i neutralizacji tych protestów. Jednak skala protestu w Sierpniu pokrzyżowała ich plany i ostatecznie dopiero wprowadzenie Stanu Wojennego umożliwiało dalszą kontynuację tych zamierzeń. W tym czasie także wśród opozycji zaczynają dominować finansowani przez Zachód rezydenci masońscy. Komuna ma pełną świadomość, że osłabiona i podzielona opozycja nie stanowi dla nich już żadnego partnera, a za rezydentami stoi przecież potęga Zachodu. Tworzą więc już w roku '84 scenariusz Okrągłego Stołu do którego jako czynnik wiarygodności dopuszczony będzie Kościół i opozycja, co potwierdza A. Golicyn. Tak więc Okrągły Stół stał się porozumieniem pomiędzy komuną i masonerią, a cała reszta stanowiła jedynie przykrywkę. To tam zawiązuje się przyszła agentura, czasami zwana "grupą trzymającą władzę".
P
POlszewia
17 marca 2012, 16:08
Dlaczego Polacy go wybrali? http://www.youtube.com/watch?v=ZvjNAXioga8&feature=related 
B
bogatko
17 marca 2012, 15:21
Teraz mamy czarno na białym, że jesteśmy najbardziej inwigilowanym narodem w Europie. Kaczyzm? Ziobryzm? Pukanie do drzwi o 6 rano? To wszystko mit mafii, która działa propagandowo tak, jak oprych, któr ukradł babci torebkę z emeryturą i drze japę „łapać złodzieja”, pokazując w przeciwnym kierunku. Państwo nie tylko okrada emerytów, ale szpieguje obywateli, co jest możliwe dzięki technice, przy której III Rzesza to prawdziwa oaza demokracji. Ulubiona zabawka Polaków, telefon komórkowy, służy do nadzorowania na co dzień milionów Polaków. Oficjalnie tak zwane organa (ABW) w 2010 roku, zatem w okresie istnienia przyjaznego państwa, sięgały milion trzysta tysięcy razy po dane właścicieli komórek. Jeszcze częściej robiła to policja – 2 miliony razy. Co nam szykuje Platforma?