Początki schizofrenii u polityków Platformy?

A może PO chce mieć 100 proc. wpływu w KRRiT?
"Polska The Times" / PAP / slo

Włodzimierz Czarzasty, były członek KRRiT z ramienia SLD, powiedział w rozmowie z "Polską The Times", że dobór ludzi do zarządu TVP przez Platformę Obywatelską i jej ostatnie zachowania w Senacie, to może być początek schizofrenii u polityków PO.

Zdaniem Czarzastego, w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz w telewizji publicznej rządzi układ rządowy. We wszystkich tych ciałach PO i PSL mają większość, począwszy od Krajowej Rady, poprzez rady nadzorcze radia i telewizji, a skończywszy na zarządzie TVP. Platforma oddelegowała nawet do zarządu TVP dwóch ludzi bezpośrednio z rządu, dyrektora departamentu z resortu kultury oraz sekretarza stanu Mariana Zalewskiego.

"Jeśli weźmiemy to pod uwagę, no to ostatnie zachowania w Senacie można interpretować albo jako walkę frakcyjną wewnątrz samej PO, bo przecież PSL nie popiera tych zmian. Albo jako zapowiedź nowej koalicji, PO z PiS. A może PO chce mieć 100 proc. wpływu w KRRiT? Jest też inna interpretacja: to może być początek schizofrenii u polityków Platformy" - ironizuje rozmówca gazety.

DEON.PL POLECA

"P" zauważa, że za dwa tygodnie Sejm również odrzuci sprawozdanie KRRiT. Wówczas jej los znajdzie się w rękach Bronisława Komorowskiego. Co zrobi prezydent? W opinii Czarzastego, Komorowski nie jest uwikłany w rozgrywki wewnątrzpartyjne, czemu ostatnio kilkakrotnie dał wyraz. Wie, iż wymiana składu KRRiT oznacza, że nowi członkowie znów będą się musieli uczyć wszystkiego na nowo. A takie zabawy to działania na szkodę państwa - akcentuje rozmówca "Polski The Times".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Początki schizofrenii u polityków Platformy?
Komentarze (9)
A
ano
20 czerwca 2011, 15:33
Na jedzenie to jakoś da się zarobić, tylko nie ma gdzie go skonsumowac, bo ceny mieszkań są kompletnie nieadekwatne do wynagrodzeń. Ale to problem od dawna, nie związany z konkretną ekipą rządzącą, wydaje się być nierozwiązywalny, niestety. no i podwyżki prądu i gazu, wody i ścieków, bezrobocie coraz większe, leki droższe, żywność droższa,  a płatne bezrobocie parę miesięcy aby ledwo przeżyć, renty i emerytury od 400 do 800 złotych, jak tu liczyć na dziadków i babcie ale to nie jest wina rządu wydaje się być problemem nierozwiązywalnym. Rząd jest święty i nietykalny dobrze, że ma jeszcze co sprzedawać i za co się utrzymywać.
A
ass
20 czerwca 2011, 13:00
niech wypowiedzą się rodzice, którym państwo nie zapewnia pracy i pomocy w wyżywieniu dzieci z powodu bezrobocia i rozbite rodziny z powodu przymusowego wyjazdu za chlebem na "zielone wyspy" i w inne miejsca poza krajem" Na jedzenie to jakoś da się zarobić, tylko nie ma gdzie go skonsumowac, bo ceny mieszkań są kompletnie nieadekwatne do wynagrodzeń. Ale to problem od dawna, nie związany z konkretną ekipą rządzącą, wydaje się być nierozwiązywalny, niestety.
A
ass
20 czerwca 2011, 12:56
Drodzy dziennikarze Deonu, błagam, przynajmniej Wy nie szafujcie bez zastanowienia nazwą choroby, która już od bardzo dawna nie jest nazywana "rozdwojeniem jaźni"! Jak się mogą czuć osoby, które cierpią na tę przypadłość, kiedy ciągle słyszą "polityczna schizofrenia", jakaś tam schizofrenia, itd, jakby było to coś okropnego, pejoratywnego. A to choroba, jak każda inna, tylko nasze myślenie wciąz do tego nie przystaje. A takimi posunięciami utrwala się jeszcze bardziej w świadomości społecznej negatywny stereotyp "schizofrenika". Masz rację. W ogóle jest źle kiedy słowa okreslające choroby, niemogagnaia, niepełnosprawność, (a czasem i narodowość) itd. wchodzą do języka codziennego jako okreslenia o zabarwieniu pejoratywnym, obrastają w negatywne konotacje i potem człowiek czuje się nieswojo kiedy ma użyć tego słowa w pierwotnym znaczeniu bo czuje jakby obrażał cierpiącego na daną dolegliwość. Trzeba z zastanowieniem dobierać słowa.
PO
PO od początku rozdwojona
20 czerwca 2011, 11:53
Drodzy dziennikarze Deonu, błagam, przynajmniej Wy nie szafujcie bez zastanowienia nazwą choroby, która już od bardzo dawna nie jest nazywana "rozdwojeniem jaźni"! Jak się mogą czuć osoby, które cierpią na tę przypadłość, kiedy ciągle słyszą "polityczna schizofrenia", jakaś tam schizofrenia, itd, jakby było to coś okropnego, pejoratywnego. niech wypowiedzą się raczej ludzie, którzy przeżywają mobbing czyli fizyczną i psychiczną przemoc w pracy a w naszym państwie jest bardzo trudno prawnie się obronić, udowodnić, niech wypowiedzą się rodzice, którym państwo nie zapewnia pracy i pomocy w wyżywieniu dzieci z powodu bezrobocia i rozbite rodziny z powodu przymusowego wyjazdu za chlebem na "zielone wyspy" i w inne miejsca poza krajem"
PP
PO produkuje schizofrenię
20 czerwca 2011, 11:47
Narażenie na stres z powodu złego zarządzania państwem, deptanie praw obywatelskich i godnosci człowieka  brak poczucia bezpieczeństwa, i zachowanie się kłamliwe i agresywne mediów i jawna niesprawiedliwość tych, którzy na straży sprawiedliwości stać powinni, może również spowodować schizofrenię. stresy fizyczne jak brak wupoczynku, przepracowanie, psychiczne jak długotrwały mobbing w pracy, w rodzinie,  społeczno-ekonomiczne, takie jak brak pracy, bezrobocie, niepowodzenia w biznesie, bieda, utrata mieszkania, brak pieniędzy na leki, na jedzenie walka o byt i wielu innych czynników w znacznym stopniu prowadzi do rozwoju schizofrenii u osoby fizycznej.
A
agaffi
20 czerwca 2011, 10:57
Żadna polityczna poprawność, po prostu pracuję z osobami chorymi i znam ich cierpienie z powodu stygmatyzacji. Poza tym jeśli już się używa jakiegoś terminu, trzeba znać jego treść. Tylko o to apelowałam.
X
xxl
20 czerwca 2011, 08:03
Choroba to jest coś negatywnego, pejoratywnego... Choć dotyka wszystkich ludzi... nie wyklucza szacunku dla chorującego. To "troska" politycznej poprawności?
A
agaffi
20 czerwca 2011, 07:32
P.S. To, że takiego określenia użył znany człowiek nie oznacza, że musimy go powielać w tytule newsa. Ale może to haczyk na czytającego, by się skusił i przeczytał?
A
agaffi
20 czerwca 2011, 07:29
Drodzy dziennikarze Deonu, błagam, przynajmniej Wy nie szafujcie bez zastanowienia nazwą choroby, która już od bardzo dawna nie jest nazywana "rozdwojeniem jaźni"! Jak się mogą czuć osoby, które cierpią na tę przypadłość, kiedy ciągle słyszą "polityczna schizofrenia", jakaś tam schizofrenia, itd, jakby było to coś okropnego, pejoratywnego. A to choroba, jak każda inna, tylko nasze myślenie wciąz do tego nie przystaje. A takimi posunięciami utrwala się jeszcze bardziej w świadomości społecznej negatywny stereotyp "schizofrenika".