Podwyżki w służbie zdrowia? Problem nowego ministra
Regulacje finansowe, które dotyczą pielęgniarek, powinny objąć też inne zawody medyczne. To zadanie dla przyszłego ministra - powiedział w Sejmie wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski.
Przypomniał też, że za politykę płacową placówek medycznych odpowiadają ich dyrekcje.
O podwyżki dla pielęgniarek oraz wykluczenie z nich innych grup zawodowych zatrudnionych w ochronie zdrowia, m.in. pracowników diagnostyki laboratoryjnej, pytał w czwartek poseł Stanisław Wziątek (SLD).
Jak mówił, pielęgniarki przygotowały specjalny raport mówiący o ich sytuacji w systemie ochronie zdrowia, który pokazał, jak wiele jest w nim słabości i nieprawidłowości, jak bardzo zagrożone jest bezpieczeństwo obywateli. Poseł pytał, jakie działania - oprócz finansowych - podjęło ministerstwo, by nie tylko pielęgniarkom, ale i pracownikom innych zawodów medycznych żyło się lepiej, a ich praca była właściwie wynagradzana.
- Czy musi być tak, że teraz kolejna grupa zawodowa będzie wychodziła na ulice i będzie żądała podwyżek dla siebie? - pytał.
Jak mówił Cieślukowski, resort ma świadomość, że za opiekę nad pacjentem odpowiada cały zespół. - Prowadzimy z tymi zawodami rozmowy, podejmujemy wspólnie działania, by umocnić ich pozycję zawodową - dodał. Zapewnił, że MZ jest za tym, by "refundacje finansowe" dotyczące pielęgniarek "w mierzalnym okresie czasu objęły inne zawody medyczne". - Myślę, że jest to wyzwanie dla przyszłego ministra zdrowia - powiedział Cieślukowski.
Zwrócił uwagę, że liczba sporów zbiorowych pielęgniarek z kierownictwem szpitali była bardzo duża, a ich roszczenia przekraczały możliwości placówek, co skłoniło ministra zdrowia do podjęcia specjalnych działań dla tej grupy zawodowej.
Ale de facto - przypomniał wiceminister - za politykę płacową podmiotów leczniczych odpowiadają ich dyrekcje i nikt z nich tej odpowiedzialności nie zdjął. - My możemy pomóc w kształtowaniu prawa umożliwiającego wzrost wynagrodzeń dla jakichś grup zawodowych, natomiast takiego mechanizmu uruchomienia specjalnych środków na podwyżki dla pozostałych grup zawodów medycznych minister zdrowia do tej pory nie planował - powiedział Cieślukowski.
W nocy z wtorku na środę, po kilkunastogodzinnych negocjacjach pielęgniarki podpisały porozumienie z resortem zdrowia w sprawie m.in. podwyżek. Wynagrodzenia pielęgniarskie mają wzrastać po 400 zł przez cztery lata. Pielęgniarki domagały się podwyżki do podstawy wynagrodzenia.
Obecnie resort zdrowia przygotowuje przepisy precyzujące kwalifikacje i liczbę pielęgniarek i położnych udzielających świadczeń gwarantowanych. MZ chce także, by pielęgniarki były uwzględniane w projektach i badaniach naukowych, grantach krajowych i międzynarodowych.
Negocjacje pielęgniarek z resortem toczyły się od kilku miesięcy. 10 września Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych zorganizował manifestację w Warszawie i ogłosił pogotowie strajkowe.
Skomentuj artykuł