Poettering o Traktacie Lizbońskim
Jestem niezmiernie szczęśliwy, że polski prezydent pan Lech Kaczyński podpisał dzisiaj Traktat Lizboński. Czekamy z nadzieją na ratyfikację również przez Czechów- powiedział w sobotę po południu w czasie uroczystości na Westerplatte, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering.
Poettering przypomniał losy swojej rodziny, a zwłaszcza śmierć ojca, który zginął w nieznanych okolicznościach w 1945 roku, najprawdopodobniej na terenie dzisiejszej Polski. Poettering podkreślił, że to właśnie te osobiste doświadczenia sprawiły, że postanowił zająć się polityką. "Nabrałem przekonania, że trzeba zrobić wszystko, by wojna nigdy się nie powtórzyła" - mówił.
"Jestem przekonany o tym, że potrzebujemy silnej i zjednoczonej Europy, aby bronić wspólnych wartości: godności człowieka, praw człowieka, wolności i demokracji, prawa i pokoju. To nie jest możliwe bez europejskiego parlamentu" - mówił
Poettering przypomniał, że proces jednoczenia Europy miał swoje wzloty i upadki. "Przeżywamy to dzisiaj w związku z Traktatem Lizbońskim" - mówił i podziękował prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu za podpisanie Traktatu.
"To, że Europa dzisiaj znowu jest zjednoczona, zawdzięczamy przede wszystkim woli wolności narodów Europy, także obywatelom byłej NRD, ale przede wszystkim Solidarności z Lechem Wałęsą na czele" - mówił Poettering dodając, że dziś Europa jest na drodze "rozwijania własnej politycznej tożsamości i stania się globalnym aktorem".
Z kolei prof. Irena Lipowicz, przypomniała w swoim przemówieniu historię obrony Westerplatte z września 1939 roku. Przyrównała żołnierzy Westerplatte do robotników, którzy kilkadziesiąt lat po nich w Gdańsku i w wielu innych miastach środkowo-wschodniej Europy "byli gotowi do ofiary".
Podkreśliła, że państwa i wspólnoty "są żywe wtedy, kiedy produkują nowe produkty, nowe instytucje, a przede wszystkim nowe idee". Jak stwierdziła, Europa potrafiła wytwarzać nowe idee. "Wśród nich są: wolność z Francji, państwo prawa i społeczna gospodarka rynkowa z Niemiec, regionalizm z Hiszpanii, wolność i dostęp do informacji ze Skandynawii i Solidarność z Gdańska. Oby stała się ona jedną z prawdziwych podstaw Unii Europejskiej, naszej Unii" - zakończyła Lipowicz.
W Katolickich Dniach, które zakończyły się w niedzielę, wzięło udział ponad 400 gości z 30 krajów, w tym Watykanu. Są to duchowni, naukowcy, działacze społeczni, dziennikarze, eksperci, politycy oraz młodzież.
W piątek i sobotę rano w ramach konferencji miał miejsce cykl debat, których wspólnym hasłem była solidarność postrzegana kolejno na poziomie pojedynczego człowieka, rodziny, państwa, Unii Europejskiej, a na końcu - na poziomie globalnym.
Gdańska konferencja jest pierwszym spotkaniem z cyklu Katolickich Dni Społecznych dla Europy. Odbywać się one będą w różnych państwach Europy. Polska została jednogłośnie zaakceptowana przez COMECE jako pierwszy gospodarz m.in. ze względu na dwie rocznice przypadające w tym roku: 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej i 20-lecie pierwszych wolnych wyborów w naszym kraju.
Spotkania mają służyć przyjrzeniu się rzeczywistości Unii z punktu widzenia nauczania społecznego Kościoła. "Chcemy, żeby słyszalny był głos katolicki czy szerzej - chrześcijański - na konkretne tematy, takie jak np.: rozwiązania instytucjonalne, prawo czy klimat kulturowy w Unii" - wyjaśniał zapowiadając przed kilkoma tygodniami konferencję wiceprzewodniczący COMECE bp Piotr Jarecki.
Skomentuj artykuł