Polityczne harce posłów z tytułami

(fot. sejm.gov.pl)
"Rzeczpospolita" / PAP / pz

Naukowcy są we wszystkich partiach, bo przydają im splendoru. Ale niektórzy są nie do okiełznania - informuje "Rzeczpospolita".

Zestawienie tytułu profesora z kontrowersyjną, czasami obraźliwą albo wulgarną wypowiedzią bardziej bulwersuje opinię publiczną niż wszystkie ekscesy magistra Janusza Palikota razem wzięte.

DEON.PL POLECA


Po co więc biorą do siebie profesorów? "Bo dzięki temu zyskują prestiż i argumenty w wielu sprawach, których dostarczają im właśnie profesorowie, znakomicie obeznani w swoich dziedzinach" - mówi prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu w Kielcach.

Jednak zdaniem politologa, profesorowie są indywidualistami, nieskłonnymi do kompromisów, a także niechętnymi do podporządkowania się woli partyjnych liderów. Dlatego, według prof. Kika, profesorów jest w polityce tak niewielu.

Tymczasem, jak wynika z badań CBOS, profesor uniwersytetu to zawód od lat uznawany w Polsce za najbardziej prestiżowy. Z kolei poseł na Sejm i działacz partyjny to dwie profesje znajdujące się na szarym końcu tej listy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polityczne harce posłów z tytułami
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.