"Polska nie podziela diagnozy Donalda Tuska"

(fot. shutterstock.com)
PAP / psd

Polska nie podziela diagnozy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska na temat wyzwań stojących przed Unią Europejską i propozycji zaradzenia im - oświadczyło w czwartek MSZ. Resort sprzeciwia się też postrzeganiu prezydenta USA Donalda Trumpa w kategoriach zagrożenia.

Oświadczenie MSZ zostało opublikowane w związku z wtorkowym listem Donalda Tuska do szefów państw i rządów przed rozpoczynającym się w piątek szczytem UE na Malcie.

Szef Rady Europejskiej wskazuje w nim m.in. obszar zagrożeń związany ze wzrostem nastrojów antyunijnych, nacjonalistycznych i ksenofobicznych we Wspólnocie. Uważa, że coraz bardziej widoczne są spadek wiary w integrację polityczną, poddanie się populistycznym argumentom, a także wątpliwości wobec podstawowych wartości demokracji liberalnej. W ocenie szefa Rady Europejskiej dezintegracja UE będzie prowadziła do zależności krajów członkowskich od wielkich supermocarstw: Stanów Zjednoczonych, Rosji i Chin.

MSZ ocenia, że diagnozy Tuska wskazują na brak długofalowej wizji reformy UE, która jest niezbędna.

"Unia Europejska potrzebuje głębokiej reformy. Wynik referendum brytyjskiego i kontestowanie dorobku UE w wielu państwach członkowskich odczytujemy jako przejaw szerszego niezadowolenia ze stanu UE, a zwłaszcza funkcjonowania jej instytucji i poszczególnych polityk. Dlatego potrzebujemy szczerej dyskusji na temat zmian" - pokreślą resort spraw zagranicznych.

Według MSZ kluczowe jest zapewnienie państwom członkowskim i obywatelom poczucia współwłasności projektu europejskiego: projekt europejski musi być zakorzeniony w rzeczywistości politycznej państw członkowskich, nie może być oderwany od prawdziwych wspólnot demokratycznych, jakimi są demokracje narodowe.

"Taki proces adaptacji Unii Europejskiej do realiów i nowych wyzwań Polska chętnie będzie wspierać. Tylko taka Europa będzie postrzegana jako rozwiązanie problemu, a nie problem sam w sobie" - uważa ministerstwo spraw zagranicznych.

Według MSZ polska wizja przyszłości UE to Unia konkurencyjna gospodarczo, solidarna, oparta na zasadzie subsydiarności i działająca w bliskiej współpracy strategicznej z partnerami transatlantyckimi. "Istotą integracji powinny pozostać potrzeby suwerennych państw narodowych. Potrzebujemy większej legitymizacji decyzji podejmowanych w UE. W tym celu konieczne jest wzmocnienie głosu parlamentów narodowych i rządów państw członkowskich" - podkreślono.

MSZ sprzeciwiło się także postrzeganiu przez przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska nowego prezydenta USA i jego współpracowników w kategoriach zagrożenia. "Zestawienie w tym samym akapicie +agresywnej polityki Rosji+ ze +zmianą w Waszyngtonie+ jest daleko idącym nadużyciem" - czytamy w oświadczeniu.

Resort podkreśla, że Donald Trump jest prezydentem wybranym w demokratycznych wyborach. "Nie mamy mandatu do ingerowania w decyzje, za które ponosi polityczną odpowiedzialność, i które uważa za zgodne z interesem państwa, którym kieruje. W żywotnym interesie Unii Europejskiej powinny być jak najlepsze relacje transatlantyckie" - zaznacza MSZ.

Szef Rady Europejskiej w swoim liście uznał za niepokojące niektóre deklaracje nowej administracji amerykańskiej, które "stawiają Unię Europejską w trudnej sytuacji". Wezwał do wykorzystania protekcjonistycznego zwrotu USA na korzyść UE.

Jak wskazał, po raz pierwszy w historii antyeuropejskość jest deklarowana otwarcie przez wiele osób. Ocenił, że zwłaszcza zmiana w Waszyngtonie postawiła UE w trudnej sytuacji w związku z tym, że nowa administracja USA wydaje się stawiać znak zapytania nad minionymi 70 laty amerykańskiej polityki zagranicznej.

Zaznaczył, że trzeba też stanowczo bronić porządku międzynarodowego opartego na rządach prawa. "Nie możemy poddać się tym, którzy chcą osłabić czy zerwać więzi transatlantyckie, bez których globalny porządek i pokój nie jest w stanie przetrwać. Powinniśmy przypomnieć naszym amerykańskim przyjaciołom ich własne motto: +Zjednoczeni trwamy, podzieleni upadamy+" - napisał Tusk.

Tusk ocenił, że "wyzwania, jakie stoją teraz przed UE, są bardziej niebezpieczne niż jakiekolwiek inne od czasu podpisania Traktatów Rzymskich". "Coraz bardziej, ujmijmy to w ten sposób, asertywne Chiny, zwłaszcza na morzach; agresywna polityka Rosji wobec Ukrainy i swoich sąsiadów; wojny, terror i anarchia na Bliskim Wschodzie i w Afryce, z radykalnym islamem odgrywającym główną rolę; a także niepokojące deklaracje nowej administracji USA sprawiają, że nasza przyszłość jest bardzo nieprzewidywalna" - napisał Tusk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Polska nie podziela diagnozy Donalda Tuska"
Komentarze (6)
WDR .
3 lutego 2017, 17:16
""Polska nie podziela..." - Polska, czyli kto?" Tłumaczę: Polska jako podmiot prawa międzynarodowego reprezentowany przez władzę pochodzące z wyboru.
B
Bazyli
3 lutego 2017, 10:52
W jaki sposób wystąpnienie Donalda Tuska miałby ocenić rząd któremu zależy na wzrości nastrojów antyunijnych, nacjonalistycznych i ksenofobicznych? W dodatku rząd nieuków a nawet ludzi po prostu głupich ... bo jak nazwać wypowiedź ministra, że prowadzi rozmowy z prezydentem nieistniejącego kraju "San Escobar".  Może jednak warto zastanowić się czy w tym wypadku mamy do czynienia w ogóle z "rządem"? Czy Pani Premier podejmuje jakiekolwiek decyzje, czy te decyzje są jej raczej .....komunikowane? Podobnie jeśli mówimy o Prezydencie, czy ten Pan sam podjemuje jakiekolwiek decyzje? Przecież wzyscy wiemy, że Premier nie ma nic do powiedzenia a jedynie wykonuje wolę pewnego posła z Żoliborza.  Czy poselek z Żoliborza inaczej rozumie zagrożenia stojące przez UE niż: "...asertywne Chiny, zwłaszcza na morzach; agresywna polityka Rosji wobec Ukrainy i swoich sąsiadów; wojny, terror i anarchia na Bliskim Wschodzie i w Afryce, z radykalnym islamem odgrywającym główną rolę; a także niepokojące deklaracje nowej administracji USA sprawiają, że nasza przyszłość jest bardzo nieprzewidywalna". W poczynaniach posełka dostrzec można podległość wobec Putina, Orbana oraz zaciśnianie kontaktów z Baiłorusią .... a po przeciwnej stronie można z łatwością dostrzec nieprzestrzeganie standarów UE poprzez łamanie prawa. To że rzad  Prezydent łamie parwo w Polsce wszyscy wiemy od dawna. Teraz wykonują jedynie kolejne kroki w dążeniu do wszechwładzy.  Z tego co napisałem jasno wynika, że posełek i jego marionetkowy rząd może tylko starać się przeszkadzać UE.
Lucjan Drobosz
3 lutego 2017, 10:28
"Polska nie podziela..." - Polska, czyli kto? 81% dorosłych Polaków nie głosowało na PiS. Może warto spytać jakie opinie oni podzielają. Ja na przykład ('Polak gorszego sortu') opinię pana Tuska podzielam w całej rozciągłości.
WDR .
2 lutego 2017, 22:59
Chyba nie muszę tłumaczyć do kogo skierowane są tak naprawdę te słowa. Pan Przewodniczący Donald Tusk jest tylko marionetką Naszej Złotej Pani z Berlina więc to informacje dla niej przed wizytą w Polsce. Oczywiście to także informacja dla admnistracji Prezydenta Trumpa. W końcu obecność wojsk USA na terenie Polski ma swoją datę ważności i swoje poważne koszta.
2 lutego 2017, 21:26
Przecież kazde dziecko wie, że Jarosław Kaczyński nie lubi Donalda Tuska, więc także rząd Kaczyńskiego w Warszawie także nie lubi Tuska i wszystkiego co Tusk powie czy napisze. Wiarygodność takich oświadczeń jest zerowa, odzwierciedla obsesje i paranoje "Człowieka Wolnosci 2016" i nic więcej.
2 lutego 2017, 21:34
@lleszek: Zanim zaczniesz szukać paranoi u innych, poszukaj jej u siebie.