Postępy w śledztwie ws. katastrofy TU-154

Postępy w śledztwie ws. katastrofy TU-154
Prokurator generalny Andrzej Seremet ii naczelny prokurator wojskowy gen. Zbigniew Woźniak na konferencji prasowej Prokuratury Generalnej (fot. PAP / Radek Pietruszka)
PAP / wm

Siedem kolejnych tomów akt śledztwa rosyjskiego w sprawie katastrofy smoleńskiej gotowych jest do wysłania do Polski - podał prokurator generalny Andrzej Seremet.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej podsumowującej 6 miesięcy śledztwa Seremet dodał, że 22 listopada rosyjska prokuratura ma dostać od MAK m.in. czarne skrzynki samolotu, co zdaniem Seremeta może zdynamizować rosyjskie śledztwo.

Według Seremeta jest za wcześnie na przedstawienie ustaleń prokuratury. Prokurator generalny przeciwstawił się wielu nieprawdziwym, a nawet zniesławiającym zarzutom formułowanym wobec polskich śledczych. - Prokuraturę można, a nawet trzeba w wielu przypadkach krytykować, ale będę oponował wobec krzywdzących zarzutów - dodał Seremet. Apelował o minimum zaufania do organów naszego państwa.

DEON.PL POLECA

Seremet potwierdził, że zapowiadana na ten tydzień wizyta rosyjskich prokuratorów w Polsce nastąpi - na wniosek strony rosyjskiej - w grudniu, podczas pobytu prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w naszym kraju. - Ranga tej wizyty przyczyni się do podniesienia rangi naszego spotkania - dodał.

Zapisy nagranych rozmów z kokpitu bada krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych.

- Staramy się, aby materiał, którym dysponują biegli był pełny i dający podstawę do wydania rzetelnej opinii (...) będziemy próbowali uzupełnić te materiały zgodnie z oczekiwaniem biegłych - powiedział Woźniak. Dodał, że nie wszystkie dostarczone dotychczas przez prokuratorów materiały porównawcze "pozwalają na jednoznaczne określenie osób, które wypowiadały poszczególne słowa".

Ponadto, jak dodał prokurator, biegli badający nagranie konsultują kwestie związane z terminologią lotniczą w języku angielskim i rosyjskim. - Biegli też zwrócili się do nas z prośbą o tego typu konsultacje - dodał. Dlatego, jak zaznaczył, termin wydania końcowej opinii fonoskopijnej przez biegłych ulegnie przesunięciu.

Woźniak odnosząc się do kwestii kolejnych akt z Rosji gotowych do wysłania do Polski powiedział, że materiały te zawierać mają m.in. protokoły sekcji zwłok ofiar katastrofy. - Całość dokumentacji sądowo-medycznej nie jest jeszcze gotowa, prokuratura rosyjska nie otrzymała od biegłych całości raportu, dostaniemy pewną partię tych dokumentów - powiedział.

W śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej polscy prokuratorzy przesłuchali już 360 świadków. Dodatkowo ponad 100 przesłuchano na wniosek strony rosyjskiej - poinformował w czwartek wojskowy prokurator okręgowy płk. Ireneusz Szeląg.

Jak dodał, prokuratorzy mają już listę kolejnych ok. 90 osób, które będą przesłuchiwane. Wyjaśnił, że część z nich była już przesłuchana, ale zebrane materiały dowodowe spowodowały, że przesłuchanie trzeba powtórzyć. - Oczywiste jest, że lista ta może się powiększyć o kolejne osoby - podkreślił.

Szeląg dodał, że w śledztwo zaangażowanych jest obecnie 10 prokuratorów prokuratury wojskowej. Jeden z nich jest wraz z archeologami i geodetą w Rosji. Prokurator zaprzeczył też, by dochodziło do jakichkolwiek spięć pomiędzy polskimi specjalistami przebywającymi w Rosji a stroną rosyjską. - Nawet nie dość, że nie mamy żadnych informacji, żeby prawdziwe była doniesienia o rzekomych jakichś spięciach czy też niezgodności przedstawicielami strony polskiej i rosyjskiej. Wszystko odbywa się tak, jak to uzgodniono podczas spotkania roboczego przed kilkoma, kilkunastoma dniami - dodał.

Podczas konferencji prokuratorzy zdementowali również informacje o wycieku paliwa z Tu-154. Wyjaśnili, że 10 kwietnia, tuż przed wylotem do Smoleńska, pod samolotem znaleziono kałużę cieczy. Okazało się, że jest to plama wody - jak dodali - pozostała po jego myciu.

Szeląg powiedział też, że prokuratura na razie nie planuje powołania biegłych spoza Polski do badania m.in. parametrów lotu z 10 kwietnia.

- Dzisiaj nie przewidujemy konieczności powoływania jakiejkolwiek osoby spoza kraju, być może przyszłość postawi nas przed taką koniecznością. Obecnie takiej konieczności nie widzimy. Ten skład, który planujemy powołać, naszym zdaniem, daje gwarancję wydania opinii w takim zakresie, w jakim ona będzie satysfakcjonująca z punktu procesowego - powiedział prokurator.

Prok. Szeląg dodał, że w krakowskim Instytucie Ekspertyz Sądowych prowadzone są jedynie badania fonoskopijne nagrań rozmów z kokpitu, nie zajmuje się on natomiast synchronizacją zapisów wszystkich rejestratorów Tu-154M i wydaniem całościowej opinii dotyczącej przebiegu lotu.

Szef WPO przyznał, że istnieje "szereg współzależności pomiędzy opinią fonoskopijną (...) a na przykład zapisami danych parametrycznych" określających techniczne dane w poszczególnych momentach lotu. Zastrzegł jednak, że IES nie ocenia całości zapisów z wszystkich nośników rejestrujących te parametry i rozmowy na pokładzie. Do tego, jak powiedział, będzie powołany oddzielny zespół biegłych.

- Znajdą się w jego składzie specjaliści szeregu dziedzin związanych z lotnictwem - zapowiedział Szeląg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Postępy w śledztwie ws. katastrofy TU-154
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.