Potrzebne zmiany dot. spraw pedofilskich

(fot. IntelFreePress / Foter / CC BY-SA)
PAP / kn

Biegli informatycy powoływani w sprawach dotyczących pedofilii często mają do czynienia z materiałami, do których przetwarzania nie są przygotowani lub do których nie powinni mieć nawet dostępu - uważają specjaliści z zakresu informatyki śledczej.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Instytut Informatyki Śledczej przesłali ministrowi sprawiedliwości Markowi Biernackiemu list, w którym apelują o zmiany w tej dziedzinie.
Ich zdaniem analizy dotyczące pedofilii powinny przeprowadzać wyłącznie wyspecjalizowane jednostki lub laboratoria, gdzie możliwa jest kontrola procesu analitycznego, a nawet odpowiednia opieka psychologiczna. Chcą też, by badający sprawy pedofilskie specjaliści skupiali się nie tylko na podejrzanych, ale też na identyfikacji ofiar.
Prezes Stowarzyszenia Przemysław Krejza przypomniał, że w sprawach dotyczących pedofilii coraz częściej badane są komputery czy smartfony, które zawierają dowody popełnienia tego typu przestępstw - zdjęcia, filmy i materiały ściągnięte z internetu. W takich sprawach ważną rolę odgrywają biegli sądowi z zakresu informatyki. O ile biegli z zakresu medycyny lub psychologii zajmują się sprawami ściśle związanymi z ich zawodem, to w przypadku biegłych informatyków sytuacja jest inna - przekonuje prezes.
"Biegli ci bardzo często mają do czynienia z materiałami, do których przetwarzania nie są przygotowani lub nawet nie powinni mieć dostępu. Tak jest w opiniach związanych z pornografią dziecięcą i wykorzystywaniem małoletnich, gdzie zadaniem biegłego informatyki jest wyodrębnienie z nośnika danych zawierających tego typu treści" - napisał Krejza w liście do ministra Biernackiego, którgo kopię we wtorek otrzymała PAP.
Skutek jest taki - dodał prezes - że osoba nieprzygotowana zapoznaje się z treścią materiału dla niej nieprzeznaczoną. Jedną z konsekwencji jest przetwarzanie i posiadanie (w sposób legalny) materiałów z pornografią dziecięcą. Krejza przypomniał, że biegły z zakresu informatyki nie jest specjalistą w dziedzinie antropologii lub seksuologii, dlatego wyodrębnianie danych o charakterze pedofilskim odbywa się bardzo często w oparciu o "doświadczenie życiowe". "Dodatkowym aspektem jest zupełny brak przygotowania psychicznego biegłych w zakresie gotowości do analizowania tego typu materiałów" - zwrócił uwagę prezes.
Stowarzyszenie zauważyło też, że większość spraw pedofilskich jest prowadzona bez porozumienia z innymi jednostkami odpowiedzialnymi np. za poszukiwanie zaginionych czy uprowadzonych dzieci. Koncentracja każdej powstającej opinii na podejrzanym zupełnie pomija kwestię identyfikacji ofiar pedofilii lub innych osób widocznych na zdjęciach i filmach. Z tego samego powodu rzadko lub wcale nie są identyfikowane źródła i producenci tego typu materiałów i skazywani są zazwyczaj jedynie "posiadacze".
Kolejnym zagadnieniem - piszą autorzy listu - jest hipotetyczne ryzyko, że osoba mająca skłonności pedofilskie, posiadająca jedynie wiedzę informatyczną, wobec słabości systemu oceny biegłych może w sposób legalny i bez nadzoru wchodzić w posiadanie materiałów pedofilskich. Co więcej, biegli ci mogą proponować sądom czy prokuraturom "preferencyjne" warunki cenowe wykonywania opinii i w ten sposób mają możliwość pozyskiwania tego typu spraw.
Autorzy listu uważają, że problem pedofilii w Polsce ciągle "wydaje się być ignorowany", a rodzime rozwiązania dotyczące walki z tą przestępczością odbiegają od standardów światowych. Chodzi nie tylko o to, by przetwarzaniem materiałów zajmowały się jedynie wyspecjalizowane ośrodki, które zapewniają nie tylko właściwą kontrolę i opiekę psychologiczną. Kolejnym celem, ich zdaniem, powinno być utworzenie centralnej bazy danych treści pedofilskich, co znacząco ułatwi ściganie tego typu przestępstw.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Potrzebne zmiany dot. spraw pedofilskich
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.