Pożegnanie pierwszego dowódcy Dywizjonu 303

Pożegnanie pierwszego dowódcy Dywizjonu 303
(fot. PAP/Tomasz Gzell )
PAP / slo

Nabożeństwem w Katedrze Polowej WP rozpoczęły się w środę w stolicy uroczystości pożegnalne pierwszego dowódcy Dywizjonu 303 płk. Zdzisława Krasnodębskiego i jego żony Wandy. Urny z ich prochami, sprowadzone we wtorek z Kanady do Polski, spoczną na Powązkach Wojskowych.

W mszy św. w intencji Krasnodębskich, celebrowanej przez biskupa polowego Wojska Polskiego Józefa Guzdka, biorą udział przedstawiciele MON z szefem resortu Tomaszem Siemoniakiem, kombatanci, harcerze.

Po nabożeństwie urny z prochami bohaterów walk o wolność zostaną przewiezione na warszawskie Powązki Wojskowe, a następnie uroczyście złożone w kolumbarium w kwaterze żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

DEON.PL POLECA

Prochy sprowadzili do Polski weterani Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie; zostały one przetransportowane we wtorek drogą lotniczą z Kanady do Polski. Po ceremonii przywitania urn w Wojskowym Porcie Lotniczym 1. Bazy Lotnictwa Transportowego na Okęciu, przewieziono je do Sali Tradycji 1. Bazy Lotnictwa Transportowego. Tam oczekiwały na środowe uroczystości pożegnalne.

Płk pil. Zdzisław Krasnodębski (1904-1980) był weteranem wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Ukończył Korpus Kadetów we Lwowie i Szkołę Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie; następnie został dowódcą stacjonujących w Warszawie 111. Eskadry Myśliwskiej i III Dywizjonu Myśliwskiego Brygady Pościgowej.

Walczył w kampanii polskiej 1939 r. oraz w obronie Francji w 1940 r. Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii, w sierpniu, objął dowództwo 303. Dywizjonu Myśliwskiego, który wsławił się podczas bitwy o Anglię. Ciężko ranny po zestrzeleniu, trafił do szpitala, a po zakończeniu leczenia wyjechał z misją wojskową do Kanady.

Pod koniec wojny dowodził m.in. Polską Szkoły Pilotów w Newton, kształcił się także w szkockiej Wyższej Szkole Wojennej. Po wojnie wyjechał do Południowej Afryki. W 1951 r. osiadł na stałe w Kanadzie. Pracował m.in. w przemyśle lotniczym oraz działał aktywnie w organizacjach polonijnych.

Zdzisław Krasnodębski zmarł w 1980 r. w Toronto. W tym samym mieście w 2006 r. zmarła żona Krasnodębskiego - Wanda, w czasie wojny w szeregach AK, uczestniczka powstania warszawskiego.

Za zasługi wojenne pierwszy dowódca Dywizjonu 303 został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. W 2009 r. prezydent Lech Kaczyński uhonorował płk. Krasnodębskiego pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pożegnanie pierwszego dowódcy Dywizjonu 303
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.