Premier: chcemy budować Polskę, z której dumni byliby nasi przodkowie, a w przyszłości nasze wnuki

(fot. PAP/Tomasz Wojtasik)
PAP / kk

Chcemy budować Polskę, z której dumni byliby nasi dziadowie, nasi przodkowie, za którą oddawali krew, ale także Polskę, z której dumni będą nasi wnukowie w przyszłości - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas pikniku rodzinnego w Ostrzeszowie (Wielkopolskie).

Szef rządu do zebranych w parku im. Jana Pawła II powiedział: "Dla nas faktyczny rozwój Polski mierzy się nie tym, ile wieżowców jest wybudowane we Wrocławiu, Warszawie czy Poznaniu. Faktyczny rozwój Polski, realny, to jest rozwój, który czujemy w naszych rodzinach, czujecie państwo w portfelach, czują pracownicy i widzą, rozumieją, że mogą więcej zarabiać miesiąc po miesiącu, rok po roku, to jest europejskość w konkrecie".

Dodał, że "po tych 25 latach, kiedy wieś polska była w dużym stopniu zapomniana, kiedy w małych miasteczkach, miejscowościach, jak padł jeden zakład, jedna firma, to bezrobocie sięgało czasami 30-40 proc., państwo nie może zostawiać takich ludzi, takich miast, miejscowości samych sobie". "Państwo musi wyciągać pomocną dłoń i to jest podstawowa zasada naszego rządzenia - państwo musi być z obywatelami" - podkreślił Morawiecki.

Jak mówił, z małych miejscowości, takich jak Ostrzeszów, często wyjeżdżają młodzi ludzie i już nie wracają. Przypomniał, że jego gabinet ma od niedawna dla młodych ludzi specjalny program, czyli tzw. "zerowy PIT" dla osób do 26. roku życia.

DEON.PL POLECA

"Wiadomo, że większe miejscowości, lepsze zarobki przyciągają, ale żeby była większa szansa pozostania w takich miastach, jak Ostrzeszów, to od 1 sierpnia tego roku wprowadzaliśmy (program) bez podatku dla młodych" - przypomniał Morawiecki.

Premier powiedział, że każdy młody człowiek, nawet przez osiem lat - od 18. do 26. roku życia może pracować i zarabiać bez płacenia podatku na rzecz państwa. "Chcemy tym projektem zatrzymać młodych ludzi w Polsce, w Ostrzeszowie, w Wielkopolsce" - wyjaśnił premier.

Morawiecki przypomniał, że 1 lipca rozszerzony został też program 500 plus. "Tak, żeby wszystkie rodziny czuły wsparcie ze strony państwa (...). Udało nam się skutecznie, profesjonalnie zwyciężyć z mafiami VAT-owskimi, przestępcami podatkowymi, te środki przeznaczyliśmy dla was, dla ludzi" - tłumaczył premier zebranym mieszkańcom Ostrzeszowa.

Szef rządu, w wystąpieniu na pikniku, podziękował m.in. witającym go kobietom z kół gospodyń wiejskich za wartości, które chronią. "Tak jak te grube mury baszty ostrzeszowskiej - dwumetrowe mury - mają chronić nasze wartości, polskie wartości, a nie jakieś fanaberie ideologiczne i rewolucje obyczajowe" - powiedział Morawiecki. Dodał, że na straży tych wartości stoi również Prawo i Sprawiedliwość.

"Dziękujemy naszym paniom, dziękujemy paniom domu, paniom Polski, naszym polskim kobietom, że strzegą domowego ogniska, że strzegą wartości tak bliskich sercu każdego Polaka. Jesteśmy za to wdzięczni" - powiedział.

Nawiązując do historii, dodał, że wzniesiona za czasów Kazimierza Wielkiego baszta w Ostrzeszowie "służyła do mieszkania, do ostrzegania, a w razie walk z wrogiem również służyła do zapewnienia bezpieczeństwa". "Ta ostrzeszowska baszta niech będzie taką metaforą państwa polskiego. Państwo ma być tym podmiotem, który strzeże bezpieczeństwa wewnętrznego, który zapewnia to bezpieczeństwo również finansowe, które sprawia, że Polska jest dobrym miejscem do mieszkania, jest domem dla wszystkich, a w razie niebezpieczeństwa największego ma strzec naszych granic, mieć coraz silniejszą gospodarkę, coraz silniejszą armię. Czyli Polska ma być państwem, z którego Polacy są dumni. I taka będzie Polska, taka Polska się staje" - powiedział.

Morawiecki mówił, że na cmentarzu w Ostrzeszowie odwiedził mogiłę powstańców wielkopolskich, gdzie na obelisku widnieje "piękny napis": "Nikt im iść nie kazał, poszli, bo tak chcieli". "Bo tak wołali z dziada, pradziada, tak dziad wołał do wnuka i to jest taki testament dla nas. My też dzisiaj chcemy budować Polskę naszych marzeń, czasami krętą drogą, bo mamy przeciw siebie potężnych przeciwników i w kraju, i za granicą, ale nie dajemy się" - podkreślił Morawiecki.

"Wygrywamy. Ci, którzy byli bardzo silni, też niektórzy połamali sobie zęby już na Polsce, bo jak jesteśmy razem, jesteśmy silni. Musimy wygrać za dwa miesiące po to, żeby móc kontynuować zmiany, zmiany dla dobra każdego Polaka i dlatego tak jak ten napis na obelisku powstańców wielkopolskich, my też chcemy budować Polskę, z której dumni byliby nasi dziadowie, nasi przodkowie, za którą oddawali krew, ale także Polskę, z której dumni będą nasi wnukowie w przyszłości" - mówił.

Premier zapewnił, że "wiemy, na czym polega walka w dzisiejszym skomplikowanym świecie o nasze racje gospodarcze, racje polityczne, racje społeczne, walka o solidarność". "Stoimy na straży polskiej wiary, polskiej służby całemu społeczeństwu i będziemy dążyć do zwycięstwa. Możemy osiągnąć to zwycięstwo tylko z wami, tylko z Polakami - to jest nasza przyszłość, to jest przyszłość Polski" - powiedział szef rządu.

Morawiecki wspomniał też o największym w Europie pomniku lilijki harcerskiej w Ostrzeszowie. "Tam przysięgały kolejne pokolenia harcerzy pod hasłem wierność bogu i ojczyźnie, wierność ludziom. Można popełniać błędy małe i większe, ale to, do czego się zobowiązujemy to wierność zasadom, naszej małej ojczyźnie - takiej jak Ostrzeszów, powiat ostrzeszowski i wiele innych miast w południowej Wielkopolsce" - powiedział.

Po wystąpieniu Mateusz Morawiecki wręczył statuetki przedstawicielom kół gospodyń wiejskich i zespołów folklorystycznych z terenu powiatu ostrzeszowskiego w dowód uznania za zasługi w krzewieniu regionalnej kultury.

Premier w towarzystwie władz wojewódzkich oraz parlamentarzystów z okręgu kalisko-leszczyńskiego odwiedził stoiska kół gospodyń wiejskich, w których częstowano lokalnymi wyrobami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Premier: chcemy budować Polskę, z której dumni byliby nasi przodkowie, a w przyszłości nasze wnuki
Komentarze (2)
11 sierpnia 2019, 22:10
Na razie dygnitarze z klasy rządzącej sobie zorganizowali za pieniądze podatników prywatne linie lotnicze, ale nie traćmy nadziei. Gulstreamy to ulubione samoloty szejków arabskich i wysoko postawionych dostojników elity rządzącej z Europy Wschodniej, dodatkowo Podkarpacie to przecież sto lat temu też było zagłębie naftowe, więc wszystko się zgadza.  I stąd chyba ten optymizm pana w graniturze, po prostu zyje się dobrze, świetnie, dygnitarze są z siebie zadowoleni.
11 sierpnia 2019, 20:03
Zgadzam się z Panem Premierem i ma on moje całkowite poparcie! Razem możemy zbudować kraj w którym ludziom będzie się żyło lepiej i z którego będziemy mogli być dumni!!!