Prezes Kaczyński nt. paktu fiskalnego i euro

(fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / mh

Pakt fiskalny ogranicza suwerenność, powinien być przyjmowany większością 2/3 głosów - uważa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Chce, by o wejściu Polski do eurolandu zdecydowało referendum; nie widzi w dostrzegalnej perspektywie momentu, w którym przyjęcie euro byłoby korzystne.

Prezes PiS podczas wtorkowej konferencji w warszawskiej siedzibie partii odniósł się do przedstawionej przez premiera Donalda Tuska informacji dotyczącej szczytu w sprawie nowego budżetu UE oraz do sprawy ratyfikacji paktu fiskalnego.
Kaczyński zauważył, że premier Donald Tusk proponował spokojną debatę, ale "nie uniknął propagandowego charakteru swojego wystąpienia, niejasno zaadresowanych, nie mających podstaw ataków". Ocenił też, że wypowiedzi przedstawicieli rządu ws. negocjacji budżetowych to "autoreklama, która nie była dobrze merytorycznie uzasadniona, a nawet chwilami niesmaczna".
Szef PiS, odnosząc się do kwestii ewentualnego przyjęcia przez Polskę waluty euro, powiedział, że utrzymanie złotówki jest ważne m.in. dla dynamiki polskiej gospodarki. "Apeluję do premiera, żeby przestał się lękać i sprawę euro powierzył decyzji Polaków w referendum. Niech sami Polacy się zgodzą na euro, niech rząd nie boi się ich o to zapytać" - postulował.
"Nie widzę w żadnej dostrzegalnej perspektywie momentu, w którym przyjęcie euro przez Polskę byłoby dla nas korzystne" -  zaznaczył szef PiS.
"Tusk mówił o lewicy, która się nadmiernie śpieszy, więc przypomnę mu 2008 rok. Kto wtedy się spieszył? Kto ogłosił nagle, bez informowania kogokolwiek, że Polska ma w 2011 roku wejść do strefy euro, chociaż prędzej Tusk by zrobił pięć fikołków w powietrzu, niż był w stanie to przeprowadzić" - dodał Kaczyński. 
Powtórzył też stanowisko PiS w sprawie paktu fiskalnego. "Pakt fiskalny w istotny sposób ogranicza naszą suwerenność, bez żadnego uzasadnienia dla polskich interesów. Jeżeli ma być przyjęty, to w trybie przyjętym przez konstytucję, czyli musi to być 2/3 głosów. W przeciwnym razie będziemy traktowali tę decyzję jako non est, taką, która nigdy nie została podjęta" - podkreślił prezes PiS.
Dopytywany, czy PiS nie weźmie udział w głosowaniu nad ustawą dotyczącą ratyfikacji paktu fiskalnego oraz czy zaskarży sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, odparł: "Oczywiście, że weźmiemy udział w głosowaniu i będziemy zaskarżali do Trybunału, ale jeżeli w Polsce władza się zmieni, to nastąpi notyfikacja faktu, że Polska nie weszła do paktu fiskalnego, bo zgodnie z polską konstytucją nie weszła". Kaczyński podkreślił, że PiS chce przestrzegać konstytucji.
Wcześniej posłowie PiS rozważali scenariusz, w którym w ramach protestu nie wezmą udziału w środowym głosowaniu nad przyjęciem ustawy w sprawie ratyfikacji paktu fiskalnego. Podczas porannego wtorkowego posiedzenia klubu podjęli jednak decyzję, że zagłosują przeciw.
PiS sprzeciwia się temu, by wyrażenie zgody na ratyfikację paktu odbyło się na podstawie art. 89 ust. 1 konstytucji (co zapisano w uzasadnieniu projektu ustawy). Zakłada on, że ratyfikacja przez Polskę umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie przyjmowanej zwykłą większością głosów.
Według PiS pakt powinien być przyjmowany na mocy art. 90 konstytucji. Zgodnie z nim Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację takiej umowy jest uchwalana przez Sejm oraz Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów i senatorów.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz pytana przez dziennikarzy jak ocenia fakt, że podczas wtorkowej sejmowej debaty Kaczyński nie zabrał głosu, tylko skomentował ją na konferencji prasowej, odparła, że jest jej przykro, że tak ważna debata jest komentowana poza salą sejmową. "To jest miejsce demokracji, tu powinno się dyskutować" - zaznaczyła.
Kaczyński pytany o to zaznaczył, że w debacie wziął udział poseł Krzysztof Szczerski, bo na tych tematach "świetnie się zna". "Nie należę do polityków, którzy walczą w konkurencji, kto więcej razy będzie występował z mównicy. Już dawno z tego wyrosłem" - podkreślił. 
Kopacz komentowała też apel PiS o referendum w sprawie wprowadzenia euro. "Dzisiaj decydujemy o tym jak Polska będzie uczestniczyć w tym co będzie się działo w strefie euro. My nie mówimy dzisiaj: +wchodzimy do strefy euro+. Mówimy dzisiaj: +nie chcemy być tylko i wyłącznie obserwatorami, chcemy mieć również wpływy+. Dzięki ratyfikacji (paktu fiskalnego - PAP) będziemy mieli wpływ do jakiej strefy euro wejdziemy" - powiedziała.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezes Kaczyński nt. paktu fiskalnego i euro
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.