Prezydent i premier pod łódzką siedzibą PiS

Była to niespodziewane wizyta w Łodzi najważniejszych osób w państwie (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
PAP / wab

Prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna złożyli w sobotę rano kwiaty pod łódzką siedzibą PiS, gdzie we wtorek został zastrzelony Marek Rosiak, asystent europosła. - Chylimy głowę przed tym dramatem, zrobimy wszystko, żeby nienawiść nie zatruła serc Polaków - powiedział prezydent.

Bronisław Komorowski, Grzegorz Schetyna i Donald Tusk przez chwilę modlili się przed łódzką siedzibą PiS.

- Jesteśmy tutaj dzisiaj razem, bo choć państwo polskie pracuje normalnie, wiele rzeczy się dzieje, trzeba w tym miejscu pochylić głowy. Trzeba w tym miejscu pokazać to, że mimo wszystkich różnic, Polacy są sobie braćmi - powiedział w krótkim oświadczeniu dla mediów prezydent Komorowski.

Zaznaczył, że w rodzinach bywa różnie, "bywają spory, bywają kłótnie, ale poczucie więzi braterskiej jest czymś niesłychanie ważnym".

- Każdy, kto podnosi rękę na brata, każdy kto przelewa braterską krew, jest godny potępienia. Nawet jeśli jest to szaleniec, ale jeśli gdzieś w jego szalonej głowie mieszały się motywy niezrozumiałe dla nas, z jakimiś poglądami, nienawiścią o podłożu politycznym, trzeba mówić o tej zbrodni jako bratobójczej - mówił prezydent.

Jak mówił prezydent, "chcieliśmy zapewnić, jadąc każdy dzisiaj do swoich zajęć, każdy wykonując swoje obowiązki w Polsce, chcieliśmy zaznaczyć, że jesteśmy tutaj, aby pokazać, że w obliczu bratobójczej zbrodni jesteśmy razem z tymi, którzy stali się ofiarą tej zbrodni".

- I chcieliśmy jednocześnie zapowiedzieć, że jako państwo polskie, jako osoby wypełniające obowiązki władzy w państwie polskim, będziemy dbali o to, aby nienawiść nie przysłoniła tego, co jest istotą trwania społeczeństwa i narodu, a więc właśnie poczucia więzi braterskich - powiedział Komorowski.

- Chylimy głowy przed dramatem człowieka, wyrażamy nasze głębokie współczucie dla rodziny i zrobimy wszystko, aby nienawiść nie psuła serc Polaków - zadeklarował.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do łódzkiego lotniska, prezydent przyleciał do Łodzi samolotem, premier i marszałek Sejmu - śmigłowcem. Po złożeniu kwiatów, zapaleniu zniczy i krótkim oświadczeniu dla mediów odjechali na lotnisko.

W czwartek do łódzkiej siedziby PiS przyjechał prezes partii Jarosław Kaczyński; spotkał się także w szpitalu z rannym Pawłem Kowalskim.

W związku z wtorkowym zabójstwem w łódzkim biurze PiS prezydent Komorowski spotykał się w piątek z premierem Donaldem Tuskiem, marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną oraz szefami SLD i PSL oraz przewodniczącymi klubów parlamentarnych PO, PiS i PSL.

W sobotę przed południem prezydent spotka się z KRRiT, Radą Etyki Mediów oraz przedstawicielami Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. To dalszy ciąg cyklu rozmów w sprawie obniżenia poziomu agresji w życiu politycznym. W poniedziałek Komorowski ma spotkać się z przedstawicielami organizacji pozarządowych.

We wtorek przed południem do łódzkiej siedziby PiS wtargnął 62-letni Ryszard C., który zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później sprawca - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezydent i premier pod łódzką siedzibą PiS
Komentarze (13)
G
Groszek
23 października 2010, 19:41
A jaki charakter mają ludzie pokroju tych, którzy roznoszą zarazę nienawiści do człowieka? Włos się jeży na głowie od treści, jakie zawierają grupy na Facebooku tak wulgarne, jak "Jarku wypierdalaj" - demonstracyjnie wychwalające zamachowca z Łodzi włącznie. Uważasz Kinga, że "zły charakter" J. Kaczyńskiego usprawiedliwia ich postępowanie?
W
wyjasnijcie
23 października 2010, 18:39
 kto mu to zlecił, bo jakoś w pomysł szalenca nie bardzo chce nam sie wierzyc
Jadwiga Krywult
23 października 2010, 18:24
Jak się ocenia jakieś zjawisko, trzeba dochodzić do sedna problemu, a nie zwalać wszystkiej winy na nielubianą partię albo polityka. Oczywiście. Sednem problemu jest trudny charakter Kaczyńskiego i jego niepohamowana żądza władzy.
N
nijak
23 października 2010, 18:00
Oto grupa trzymająca władzę, najpierw zaskoczenie przegraną Tuska w wyborach prezydenckich w 2005 roku , to wtedy z nienawiści do ciemnogrodu pojawiło się określenie "moherowe berety" , a potem systematyczne poniżanie PIS , Prezydenta i po 2007 opozycji i jej elektoratu ( PIS) , aż do zdobycia władzy absolutnej.Po zwycięstwie w 2007, kiedy to słynne było hasło "zabierz babci dowód osobisty" przez moment gościło hasło o powszechnej miłości , ale Obóz trzymający władzę do miłości nie jest zdolny. To pazerni , bezwzględni politykierzy i nic więcej. Przedstawiłes obecne stanowisko RM. A sam nic nie wymyslisz?
SS
szopa szopa i jeszcze raz szopa
23 października 2010, 16:45
Oto grupa trzymająca władzę, najpierw zaskoczenie przegraną Tuska w wyborach prezydenckich w 2005 roku , to wtedy z nienawiści do ciemnogrodu pojawiło się określenie "moherowe berety" , a potem systematyczne poniżanie PIS , Prezydenta i po 2007 opozycji i jej elektoratu ( PIS) , aż do zdobycia władzy absolutnej.Po zwycięstwie w 2007, kiedy to słynne było hasło "zabierz babci dowód osobisty" przez moment gościło hasło o powszechnej miłości , ale Obóz trzymający władzę do miłości nie jest zdolny. To pazerni , bezwzględni politykierzy i nic więcej.
G
Groszek
23 października 2010, 13:20
Gdyby nie doradzali im spece od PR, to nie sądzę by zdobyli się na ten gest. Wystarczy popatrzeć na gestykulację tych panów w czasie ich wystąpień. Identyczna jakby ten sam człowiek ich szkolił. Uwierzę w ich dobre intencje, gdy przestaną wszystkie swoje zachowania robić pod publiczkę. Po owocach ich poznamy.
O
obserwator
23 października 2010, 11:39
Bardzo dobrze zrobili ze się tam zjawili a reakcja PiS bez względu na okoliczności będzie zawsze taka sama że nieszczerze że nie dość godnie że to gra itd.Nie ma co patrzeć na PiS,trzeba robić swoje .Psy szczekają karawana jedzie dalej...... 
Jadwiga Krywult
23 października 2010, 10:20
Czy Lech Kaczyński nie był prezydentem RP, dlaczego tamtego (Lecha Kaczyńskiego) można było opluwać, a tego należy szanować. Zwolennicy PiS zmienili znaczenie słów 'opluwać' i 'szanować'. Krytyka prezydentury Lecha Kaczyńskiego to wg nich opluwanie. Podajcie konkretne przykłady tego 'opluwania', cytaty poproszę. Porównamy jest z tekstami nt. prezydenta Komorowskiego.
23 października 2010, 10:07
Czy Lech Kaczyński nie był prezydentem RP, dlaczego tamtego (Lecha Kaczyńskiego) można było opluwać, a tego należy szanować. Niestety był, ale fakt bycia zatrudnionym na najwyższym stanowisku w państwie nie jest wystarczającym powodem do szacunku. Ja na niego nie plułem, ale również nie miałem dla niego szacunku. Podobnie jak do Kwaśniewskiego czy Komorowskiego. Politykom nie należy się szacunek. Politykom należy się nieufność, krytycyzm i wytykanie błędów, sprawdzanie, czy robią to, za co biorą pieniądze. Jeśli Kaczyński nie chciał być krytykowany, mógł nie słuchać brata i nie startować w wyborach. W Stanach można legalnie spalić flagę, u nas trzeba korzyć się przed prezydentem. Wolność słowa jest ważniejsza niż samopoczucie polityka.
N
nijak
23 października 2010, 10:02
Niech prezydent, premier, Baroszewski, Sikorski, Niesiołowski i wielu wielu innych z PO uderzą się w piersi i przyznają do tego, że przez wiele lat to oni ta nienawiśc podsycali swoimi wystapieniami, drwinami, wyśmiewaniem prezydenta, PiS u, osób wierzących, starszych ludzi... Skoro zasięli chwasty to teraz zbierają plony... Bardzo to przykre. Zróbmy eksperyment: Beato stoisz tam gdzie kiedyś oprawcy komunistyczni, jesteś komunistycznym betonem, sługusem systemu wpajajcym nam wolnym Polakom chorą ideologię. Co mi odpowiesz? 
N
nk
23 października 2010, 09:57
Dlaczego odnoszę nieodparte wrażenie dowiadując sie o tym  kroku premiera i prezydenta, że to tylko gra masek, a nie człowieczeństwa? Czy Lech Kaczyński  nie był prezydentem RP, dlaczego tamtego (Lecha Kaczyńskiego) można było opluwać, a tego należy szanować. Popieram Panią Beatę. Tutaj śmierdzi trupem fałszu. A dokóki się nie usuni tego trupa, będziemy tylko częstowni w mediach i polityce maskaradą!!!
B
Beata
23 października 2010, 09:38
Niech prezydent, premier, Baroszewski, Sikorski, Niesiołowski i wielu wielu innych z PO uderzą się w piersi i przyznają do tego, że przez wiele lat to oni ta nienawiśc podsycali swoimi wystapieniami, drwinami, wyśmiewaniem prezydenta, PiS u, osób wierzących, starszych ludzi... Skoro zasięli chwasty to teraz zbierają plony... Bardzo to przykre.
T
teresa
23 października 2010, 09:18
Polski zwyczaj- Stawianie kapliczek na miejscach wypadków drogowych.