Prezydent o reprezentacji Polski w Davos

Prezydent o reprezentacji Polski w Davos (fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / ad

Prezydent Bronisław Komorowski zakończył swoją wizytę na 41. Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. W tym roku Polska była mocno reprezentowana w tym ważnym wydarzeniu - powiedział na konferencji prasowej.

Wyjaśnił, że celem jego wizyty była gospodarcza promocja Polski i spotkania polityczne, m.in. z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.

DEON.PL POLECA

"Różnie to bywało w przeszłości, ale w tym roku Polska była reprezentowana zarówno na poziomie prezydenta, jak i ministrów: spraw zagranicznych i finansów oraz całego szeregu wiceministrów, więc była to mocna reprezentacja w ważnym wydarzeniu, gdzie krzyżują się różne poglądy, krzyżują się także drogi biznesu, tego największego biznesu i polityki" - powiedział na zakończenie pobytu w Davos prezydent. "W czasie trwania forum była także okazja do kontaktów natury czysto politycznej, jak i kontaktów, które miały na celu promocję Polski, także polskiej gospodarki" - dodał.

Wśród swoich spotkań politycznych wymienił polsko-ukraiński lunch. "Służył on pokazaniu wobec świata biznesu i polityki, zgromadzonego w Davos, tych dobrych form współpracy polsko-ukraińskiej i dobrych zamiarów na przyszłość. Miałem okazję także rozmowy z prezydentem Janukowyczem w kontekście jego planowanej, nieodległej już wizyty w naszym kraju" - poinformował prezydent.

Pytany o wsparcie Polski dla integracji Ukrainy z UE odparł: "Polska chce pomagać Ukrainie w jej drodze na zachód, ale nie może jej zastąpić. To jest sprawa Ukrainy, aby włożyła swój wysiłek i uzyskała odpowiednie standardy, które by stwarzały szansę na członkostwo bądź też stowarzyszenie z Unią Europejską".

Zadeklarował, że Polska może przekazywać doświadczenie w zakresie naszej akcesji. "Możemy też wspierać Ukrainę na różnych forach europejskich, ale to jest możliwe tylko wtedy, jeśli Ukraina będzie konsekwentnie sama siebie bardzo głęboko zmieniała. Ja odnoszę wrażenie, że ten proces się rozpoczął" - zauważył. Jako przykład obszaru, na którym jest postęp, podał ustawy, "które oznaczają przyjęcie rozwiązań zgodnych z prawem europejskim w zakresie zarządzania systemem przesyłowym".

Prezydent odniósł się też do aspektu biznesowego Davos. "W czasie spotkań, gdzie staraliśmy się promować polskie osiągnięcia i wspólną szansę biznesową także dla tych, którzy chcieliby rozpocząć swoją działalność albo wejść na giełdę warszawską, odnotowałem cały szereg wypowiedzi liczących się przedstawicieli bardzo poważnych firm, które zapowiadały zaangażowanie na rynku polskim i to nawet z podawaniem konkretnych dat" - poinformował Komorowski.

Z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski był zaproszony do dyskusji na temat dyplomacji w wieku cyfrowym. "To było dowodem tego, że modernizacja ministerstwa spraw zagranicznych i polskiej dyplomacji została zauważona" - powiedział Sikorski.

"Brałem też udział w panelu dotyczącym Afganistanu oraz prezentowałem polską koncepcję rozwoju grupy G-20" - wymienił. "Na tym etapie osobiście uważam, że dobrze by było, aby na G-20 (szczycie krajów grupy - PAP), Europa była reprezentowana nie przez poszczególne kraje (do tej pory tylko z Europy Zachodniej), ale skoro w sprawach handlowych reprezentuje nas Komisja Europejska, skoro wzmacniamy mechanizmy zarządzania gospodarczego w Europie, to akurat tam mogłaby nas reprezentować Komisja Europejska" - powiedział Sikorski. Jego zdaniem, gdyby tak było, do G-20 "mogłyby wejść kraje, które dzisiaj są na przedsionku, a są ważnymi krajami". Wśród nich wymienił Norwegię, Nigerię, Wietnam.

Dla ministra finansów Jacka Rostowskiego najbardziej uderzające były podczas Forum wypowiedzi kilku dużych inwestorów, którzy żałowali, że nie weszli do Polski wcześniej. Rostowski był przekonany, że te firmy na polski rynek już nie wejdą, bo są obecne w innych krajach naszego regionu. "Ale one teraz mówią: nie, w Polsce musimy też być" - powiedział.

Dodał, że brał w Davos udział w panelach, podczas których poruszane były problemy walutowe całej gospodarki światowej. "Głos Polski był tutaj postrzegany po pierwsze jako głos kraju najszybciej rozwijającego się w Europie i kraju, który będzie sprawował prezydencję w drugiej połowie roku. Chcą naprawdę wiedzieć, co my myślimy o problemach światowych" - podkreślił szef resortu finansów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezydent o reprezentacji Polski w Davos
Komentarze (1)
BB
ble ble ble
29 stycznia 2011, 08:18
 nic konkretnego, panele z Ulrainą, Afganistan... a co z rozwojem? gdzie kontakty z potegami ekonomicznymi? po co oni tam pojechali? chwalić sie ? nie ma czym. mogłoby być dużo lepiej gdyby nie blokowali rozwoju