Prezydent: pod biało-czerwonym sztandarem jest miejsce dla każdego z nas
Chciałbym, żebyśmy zawsze umieli być razem, jestem przekonany, że pod biało-czerwonym sztandarem jest miejsce dla każdego z nas, niezależnie od poglądów, bo w każdym jest miłość do ojczyzny, niepodległej i suwerennej Polski - podkreślił w 100-lecie odzyskania niepodległości, prezydent Andrzej Duda.
W niedzielę w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie odbyła się uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Na uroczystości obecni byli, obok prezydenta Andrzeja Dudy i pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy, m.in. premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, b. premier, szef Rady Europejskiej Donald Tusk, ministrowie, przedstawiciele władz wojskowych i kościelnych.
Prezydent przemawiając podczas uroczystości podkreślił, że "swary nigdy nie służą budowaniu silnego państwa". "Swary w tym przeszkadzają, przekonała się o tym także i II Rzeczpospolita, która, niestety, po niespełna 21 latach została pokonana przez sowieckich i hitlerowskich najeźdźców, przez Rosjan i Niemców" - mówił Andrzej Duda.
"Jak trudno potem było znów wrócić do wolnej Polski, jak trudno było znów tę niepodległość odzyskać" - podkreślił prezydent.
Dziękował zgromadzonym na uroczystości za obecność "pod biało-czerwonymi sztandarami". "To wielkie święto wolnej, niepodległej i suwerennej Polski. Chciałbym, żebyśmy zawsze umieli być tak razem. Jestem przekonany, że pod biało-czerwonym sztandarem jest miejsce dla każdego z nas, niezależnie od jego poglądów, bo w każdym - wierzę w to głęboko - jest miłość do ojczyzny, do niepodległej i suwerennej Polski" - oświadczył prezydent.
"Apeluję jeszcze raz bądźmy razem, by ją (Polskę) budować, bądźmy skupieni wokół naszych barw, wokół naszego hymnu, wokół pięknej idei, Polski suwerennej, Polski niepodległej, ale także i Polski dostatniej, takiej, w której po prostu normalnie i spokojnie się żyje, Polski bezpiecznej, ze sprawną armią z aktywnymi, dobrze funkcjonującymi sojuszami" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda zaapelował też: "Bądźmy Polską z silnym i zjednoczonym społeczeństwem, z odpowiedzialnymi politykami, którzy codziennie starają się o to, aby Polska była mocniejsza, była lepiej rządzona, by obywatelom dobrze się żyło, by uważali, że mieszkają w państwie sprawiedliwym, uczciwym, gdzie uczciwość zwycięża, a nie cynizm i draństwo, gdzie władza temu właśnie służy, żeby tak było".
"Chciałbym, żebyśmy nawiązali przez następne 100 lat do tego wielkiego procesu, jaki został dokonany w II Rzeczpospolitej, którą odbudowano z zupełnego niebytu. A przecież zbudowano państwo, które rozwijało się coraz sprawniej, państwo, które miało nowy port - Gdynię, państwo, które miało Centralny Okręg Przemysłowy, państwo, które miało wielką szansę ogromnie dynamicznego rozwoju i stania się jedną z europejskich potęg" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent zaznaczył, że chciałby, aby symbolem powrotu do tego była odbudowa Pałacu Saskiego. "Chciałbym, żeby pałac z powrotem stanął, chciałbym, żeby był widomym znakiem tej Polski, która wzrasta. Chciałbym, żeby był to budynek publiczny, który będzie mógł zobaczyć także od wewnątrz, każdy z moich rodaków i w którym będzie mógł także załatwić różne swoje sprawy" - powiedział prezydent.
Prezydent podpisał w niedzielę deklarację o restytucji Pałacu Saskiego w Warszawie. Sygnowany przez prezydenta tekst opublikowano w niedzielę na Twitterze Kancelarii Prezydenta.
Andrzej Duda podkreślił, że chciałby, aby przyszłe pokolenia mówiły, że "ci ludzie sprzed stu lat też byli odpowiedzialnymi gospodarzami w swoim kraju, byli odpowiedzialnymi obywatelami".
"Tego życzę także sobie i wszystkim państwu, żebyśmy tak umieli na co dzień pracować, służyć naszej ojczyźnie, żeby nasze wnuki i praprawnuki mogły być z nas dumne. A Polsce - mojej wspaniałej ojczyźnie - życzę, aby naród, który ją zamieszkuje był wspólnotą ludzi wiernych, mądrych, nawzajem wspierających się, ludzi tworzących właśnie wspólnotę" - mówił Andrzej Duda.
"Niech żyje wolna, niepodległa, suwerenna Polska" - oświadczył prezydent.
W samo południe zgromadzeni na uroczystości odśpiewali hymn państwowy, następnie odczytano uroczysty Apel Pamięci, aby uczcić pamięć wszystkich rodaków, którzy walczyli o niepodległość Polski.
W Apelu przywołano pamięć m.in.: polskich żołnierzy, marszałka Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego, Ignacego Daszyńskiego i Ignacego Paderewskiego. W apelu przywołano także pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ostatniego prezydenta RP na uchodźctwie Ryszarda Kaczorowskiego, którzy "oddali życie w katastrofie smoleńskiej wraz z 94 rodakami w drodze na obchody upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej".
Po apelu została oddana seria salw armatnich, a harcerze złożyli na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza znicz z Ogniem Niepodległości. Następnie odbyła się uroczysta odprawa wart.
Święto Niepodległości obchodzone jest 11 listopada na pamiątkę powrotu w 1918 r. do Warszawy Józefa Piłsudskiego, który do końca I wojny światowej osadzony był w Magdeburgu. Ten dzień uznaje się za moment odzyskania niepodległości Polski po 123 latach zaborów.
Skomentuj artykuł