Prok. Przybył zostanie w szpitalu kilka dni

Szpital, do którego 9 bm. przewieziono prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej Mikołaja Przybyła. Mężczyzna postrzelił się po konferencji dotyczącej śledztwa ws. przecieku do mediów z postępowania ws. katastrofy smoleńskiej. Stan prokuratora jest dobry, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)
PAP / slo

Prokurator Mikołaj Przybył, który w poniedziałek postrzelił się w przerwie konferencji prasowej, czuje się dobrze; zostanie w szpitalu jeszcze przynajmniej dwa dni - poinformowano PAP we wtorek w szpitalu, w którym leży ranny.

W poniedziałek wieczorem prokurator Przybył przeszedł zabieg chirurgiczny w związku z raną postrzałową głowy. Zabieg trwał około godziny.

- Stan pacjenta jest dobry. Zabieg przebiegł pomyślnie, pacjent czuje się dobrze, ma zapewnione wszystko, czego potrzebuje - powiedziała we wtorek PAP dyrektor Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu Krystyna Mackiewicz.

Dodała, że na razie nie ma decyzji o przeniesieniu pacjenta do innej lecznicy. - Te najbliższe dwa dni prawdopodobnie pozostanie tutaj - powiedziała.

Jak poinformował we wtorek PAP rzecznik Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu ppłk Sławomir Schewe, w siedzibie Wojskowej Prokuratury Okręgowej, w której w poniedziałek doszło do zdarzenia, przez cały dzień trwały prace prokuratora i techników Żandarmerii Wojskowej. Schewe nie chciał udzielać bliższych informacji na ten temat.

Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztof Parulski zapowiedział w poniedziałek, że śledztwo w tej sprawie będzie przekazane do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Płk Mikołaj Przybył postrzelił się z broni prywatnej, na którą miał pozwolenie. Zgodnie z przepisami na teren prokuratury nie można wnosić broni palnej ani amunicji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prok. Przybył zostanie w szpitalu kilka dni
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.