Prokuratura sprawdza zbiornik Niedów

Rwący strumień rzeki Miedzianki koło Bogatyni (fot. PAP/Grzegorz Hawałej)
PAP / mik

Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu (Dolnośląskie) wszczęła postępowanie w sprawie zbiornika Niedów, którego tama została przerwana i 7-metrowa fala zalała okoliczne miejscowości na trasie Bogatynia-Zgorzelec.

Jak poinformował PAP w poniedziałek Dariusz Kończyk, z-ca szefa Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu, prokuratura jest na etapie zabezpieczania dokumentacji dotyczącej budowy, remontów oraz stanu technicznego zbiornika Niedów na rzece Witka.

- Musimy wyjaśnić, jak doszło do przerwania tamy i czy ktoś zawinił w tej sprawie - powiedział prokurator. Na tym etapie dochodzenia trudno powiedzieć, kiedy będą znane jakieś szczegóły - zaznaczył.

DEON.PL POLECA

- Tu czynności prowadzi policja. Będzie przeprowadzona sekcja zwłok. Będziemy ustalać okoliczności tragicznych zdarzeń - mówił prokurator.

Wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec podczas poniedziałkowej konferencji prasowej powiedział, że trwają prace przygotowawcze i lada dzień rozpocznie się odbudowa zbiornika. - W pierwszej kolejności wyrwa musi zostać załatana na wysokości dwóch metrów, aby można było spiętrzyć wodę, aby Elektrownia Turów mogła normalnie pracować - powiedział Jurkowlaniec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prokuratura sprawdza zbiornik Niedów
Komentarze (1)
D
Diesirae
9 sierpnia 2010, 11:30
W czasie powodzi czerwcowej premier nakazał inwentaryzację i kontrolę wałów. Prawdopodobnie nie podlegały jej zbiorniki retencyjne albo dotyczyła tylko Wisły i Odry. Polak zawsze mądry... po szkodzie. I tak sobie idziemy od tragedii do tragedii, ten rząd miał to zmienić, ale widać, że patrzy ufnie w przyszłość i nie czerpie lekcji z historii. Gdyby było tak, że w ciągu paru lat rządów zrobiono wszystko co można (tak się nam wmawia), to - na chłopski rozum, a nawet na rozum ćwierćinteligenta-wykształciucha - nie trzeba by nagle w trybie przyspieszonym przyjmować w Sejmie różnych ustaw dotyczących zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Prace Sejmu są dowodem na to, czego nie zrobiono, a nie na to, że ciężko pracowano.