Protest pieczątkowy lekarzy - trzeci dzień

Trzeciego dnia protestu pieczątkowego w wielu aptekach pacjenci nadal mieli problemy z realizacją recept z adnotacją: "Refundacja do decyzji NFZ". Do rzeczniczki praw pacjenta wpłynęło 375 skarg.

Lekarze z OZZL i PZ w proteście przeciwko przepisom refundacyjnym, które ich zdaniem są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki, od nowego roku nie określają na receptach poziomu refundacji leku i stawiają pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Część pacjentów mimo prawa do wykupienia leków ze zniżką musi płacić za nie więcej.

Protest oficjalnie poparło kilkanaście okręgowych izb lekarskich; nieoficjalnie prawie wszystkie. Wiceprezes PZ Krzysztof Radkiewicz powiedział, że po pierwszych dwóch dniach protestu przyłączają się do niego kolejni lekarze. Według jego szacunków w proteście uczestniczy już 90 proc. medyków. MZ i NFZ nie informują o skali akcji.

Naczelna Rada Lekarska, która w najbliższym czasie ma podjąć decyzję w sprawie przyłączenia się do protestu pieczątkowego, chce jak najszybszej nowelizacji ustawy refundacyjnej. Szef NRL Maciej Hamankiewicz zwrócił się o to w liście do premiera Donalda Tuska. Wezwał też do zaniechania twierdzeń, że sprzeciwiając się nowym przepisom, lekarze działają na szkodę pacjenta.

Lekarze chcą też zabiegać o międzynarodowe poparcie swego protestu. Prezes Hamankiewicz zwrócił się o to do głównych organizacji lekarskich 46 państw europejskich oraz do Stałego Komitetu Lekarzy Europejskich i Europejskiej Unii Lekarzy Specjalistów.

We wtorek premier Donald Tusk miał się spotkać z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem i z prezesem NFZ. Zapowiadał to na twitterze rzecznik rządu Paweł Graś, ale w ciągu dnia ani on, ani przedstawiciele resortu zdrowia nie udzielali informacji w tej sprawie. Z kolei Arłukowicz chce rozmawiać z lekarzami w sprawie przepisów refundacyjnych. Jak powiedział PAP, spotkanie z NRL jest umówione na środę.

Arłukowicz powtórzył, że recepty z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" będą refundowane przez NFZ. "Prezes NFZ wydał w tej sprawie w poniedziałek dwa komunikaty: dla pacjentów i aptekarzy" - przypomniał.

Chodzi o komunikat, w którym NFZ przypomina, że jeśli na recepcie znajdzie się pieczątka "Refundacja do decyzji NFZ", apteka ma ją zrealizować. W przypadku leków, które posiadają tylko jeden stopień odpłatności, aptekarze mają wpisać właściwą odpłatność, jaka wynika z listy refundacyjnej. Aptekarz powinien zamieścić wówczas na rewersie recepty odpowiednią adnotację oraz swój podpis. Jeśli lek występuje na liście refundacyjnej w kilku poziomach odpłatności, ma on zostać wydany pacjentowi za najwyższą odpłatnością.

Pacjentów, którzy napotkali trudności w realizacji recept Arłukowicz kieruje do rzecznika praw pacjenta i NFZ. Jak powiedziała PAP rzecznik Krystyna Barbara Kozłowska, otrzymała już 375 sygnałów o problemach z dostępem do leków w związku z protestem lekarzy.

Pracownicy Śląskiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Katowicach rozpoczęli telefoniczny dyżur interwencyjny, gdzie pacjenci mogą zgłaszać problemy związane z realizacją recept. Telefony będą czynne do piątku.

Prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski zwrócił uwagę, że do listy refundacyjnej nie została przygotowana informacja o charakterystyce leków. Dodał, że zgodnie z tą ustawą, by lek nie był pełnopłatny, musi być przepisany według wskazań zamieszczonych na ulotce przygotowanej przez producenta. - Lista refundacyjna ogranicza się do wskazań zgodnych z zarejestrowaną charakterystyką produktu leczniczego - podkreślił Krajewski.

Jedynie 200 aptek nie podpisało jeszcze umów z NFZ na 2012 r. dotyczących sprzedaży leków refundowanych; umowy podpisało ponad 12,2 tys. aptek na terenie kraju, a ponad 900 umów jest w trakcie realizacji. Od 2012 r. - zgodnie z ustawą refundacyjną - apteki, które chcą sprzedawać leki finansowane przez państwo, muszą podpisać umowę z NFZ.

Klub parlamentarny PiS zapowiedział we wtorek złożenie wniosku o wotum nieufności wobec ministra Arłukowicza. Inicjatywę popierają Solidarna Polska i Ruch Palikota. SLD nie wypowiedział ostatecznej opinii - stawia warunki. Koalicyjne PO i PSL będą bronić ministra, co powinno zapewnić pozytywny dla niego wynik głosowania.