Protest rolników z Zachodniopomorskiego

(fot. PAP/Marcin Bielecki)
PAP / mh

Zachodniopomorscy rolnicy protestują w środę w Szczecinie przeciwko m.in. sprzedaży gruntów przez Agencję Nieruchomości Rolnych osobom nieuprawnionym. Ponad 50 ciągników przejechało przez miasto.

Rolniczy protest to kolejny w tym roku sprzeciw wobec niewłaściwej - zdaniem rolników - działalności Agencji Nieruchomości Rolnych. Zapowiedzieli oni wcześniej, że w środę będą jeździć ciągnikami głównymi ulicami miasta i protestować przed siedzibą ANR. Akcja protestacyjna ma trwać do 12 grudnia br.
Kawalkada ciągników rolniczych udekorowanych biało-czerwonymi flagami blokując ruch przejechała przez główne ulice w centrum miasta. Rolnicy byli m.in. pod siedzibami: PSL i PO, pod którymi zatrzymywali się i trąbili.
Wcześniej, przed gmach urzędu wojewódzkiego będący także siedzibą Agencji, gdzie czekało kilkuset rolników przyjechała kolumna ciągników. Protestujący mieli ze sobą transparenty, w tym z napisem "Dość wyprzedaży polskiej ziemi". Wznosili też okrzyki "polska ziemia w polskie ręce".
Przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego Edward Kosmal powiedział zebranym, że ok. 300 tys. ha ziemi w regionie jest w obcych rękach. "Przyszliśmy upomnieć się o swoje" - dodał.
Zdaniem rolników sprzedaż prowadzona przez Agencję nie poprawia struktury agrarnej gospodarstw rodzinnych, a ziemia trafia do osób reprezentujących duże podmioty, które są powiązane z kapitałem zagranicznym. Rolnicy indywidualni - jak przekonują - nie są w stanie konkurować z dużymi podmiotami.
Wicewojewoda zachodniopomorski Ryszard Mićko przyjął od protestujących pismo adresowane do premiera i zadeklarował, że niezwłocznie przekaże je do jego kancelarii. Zapowiedział także, że umożliwi rolnikom spotkanie z ministrem rolnictwa jeszcze w grudniu br.
Rolnicy domagają się w piśmie m.in. "wprowadzenia moratorium na sprzedaż ziemi z Zasobu WRSP (Własności Rolnej Skarbu Państwa - PAP) w województwie zachodniopomorskim do czasu wejścia w życie rozwiązań prawnych gwarantujących skuteczną realizację podstawowego zadania ANR, tj. tworzenia i poprawy struktury obszarowej gospodarstw rodzinnych".
Można przeczytać w nim również, że "cudzoziemcy dawno znaleźli sposoby obejścia naszych przepisów i swobodne nabywają polską ziemię przy biernej postawie ANR".
Władze szczecińskiej ANR odniosły się we wtorek do zarzutów rolników, jakoby porozumienie z czerwca br. zawarte przez władze Agencji i rolników nie było przestrzegane. Porozumienie dotyczyło m.in. wstrzymania sprzedaży ziemi rolniczej tzw. słupom i wstrzymania sprzedaży dzierżawionej ziemi wraz z dzierżawcami.
Według ANR prowadzi ona politykę prowadzącą do powiększenia gospodarstw rolnych, wbrew temu, co mówią rolnicy. Agencja informowała, że w 2012 r. przeprowadziła 603 przetargi ograniczone na sprzedaż i dzierżawę nieruchomości rolnych, zaoferowała ponad 11 tys. ha. Rolnicy kupili i wydzierżawili w woj. zachodniopomorskim około 7 tys. ha gruntów.
Od 2000 r., kiedy Agencja rozpoczęła organizację przetargów ograniczonych dla rolników, rozpisała ich ponad 6 tys. na powiększenie gospodarstw rodzinnych w województwie zachodniopomorskim; do nabycia lub dzierżawy oferowano 150 tys. ha, z tego rolnicy kupili i wydzierżawili ponad 107 tys. ha.
ANR twierdzi również, że od momentu podpisania porozumień z protestującymi rolnikami nie sprzedaje ziemi osobom nieuprawnionym i odwołuje przetargi, kiedy zachodzi obawa, że stają do nich takie osoby.
Przez zastrzeżenia zgłaszane przez Zachodniopomorską Izbę Rolniczą i rolników odwołano w województwie 40 przetargów w sprawie sprzedaży ziemi, czyli blisko 8 proc. wszystkich przetargów ogłoszonych przez szczeciński oddział ANR.
W czerwcu br. rolnicy protestowali w Szczecinie m.in. przeciw temu, że ziemia trafia w ręce dużych korporacji. Domagali się także m.in. uznania dzierżawy za pełnoprawną formę rozdysponowania gruntów rolnych z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz zagwarantowania możliwości kontynuacji dzierżawy przez następców prawnych, a także dopłat do kredytów na zakup ziemi.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Protest rolników z Zachodniopomorskiego
Komentarze (1)
jazmig jazmig
5 grudnia 2012, 16:49
Z kieszeni podatnika mamy dofinansowywać prywatne firmy, żeby sobie kupiły ziemię, to jest bezczelne żądanie. Jeżeli ktoś chce kupić ziemię, a nie stać go na jej spłatę, to oznacza, że on nie potrafi dobrze na niej gospodarować. Są inni, którzy mogą kupić tę ziemię i spłacić kredyt na ten cel zaciągnięty. Oni powinni kupować ziemię.