"Przekażmy sobie znak pokoju" - kampania LGTB

(fot. shutterstock.com)
KAI / Laboratorium WIĘZI / ed

To nazwa pierwszej w Polsce kampanii społecznej środowisk LGBT, w którą włączyli się przedstawiciele środowisk katolickich. Organizatorzy zapewniają, że celem kampanii nie jest zgłaszanie postulatów politycznych czy doktrynalnych, ale nawiązanie dialogu.

Dwie dłonie przekazujące sobie znak pokoju, w jednej różaniec, na drugiej tęczowa opaska symbolizująca przynależność do środowiska LGBT - tak będą wyglądały banery, które wkrótce zawisną w całej Polsce.

Organizatorami akcji są Kampania przeciw Homofobii, Stowarzyszenie Tolerado oraz Wiara i Tęcza. Ta ostatnia odpowiada również za organizację tzw. "Przystani Pielgrzyma LGBT" podczas Światowych Dni Młodzieży.

W akcję zaangażowały się redakcje kilku katolickich pism - "Tygodnika Powszechnego", "Znaku", "Kontaktu" (pisma Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie) oraz "Więzi". Włączyli się też poszczególni publicyści, m.in. naczelna "Znaku" Dominika Kozłowska, Katarzyna Jabłońska i Cezary Gawryś z "Więzi", Maciej Onyszkiewicz z "Kontaktu" oraz Zuzanna Radzik z "Tygodnika Powszechnego". W kampanii biorą też udział teolog Halina Bortnowska i psycholog Natalia de Barbaro.

Redaktor naczelny "Więzi" Zbigniew Nosowski, w tekście umieszczonym na stornie internetowej redakcji, podaje powody, dla których dziennikarze zaangażowali się w tę akcję. Nosowski tłumaczmy, że celem kampanii jest m.in. nawiązanie dialogu z drugim człowiekiem oraz porozumienie ponad podziałami. Akcja ta, zdaniem redaktora naczelnego "Więzi" ma na celu uświadomienie środowiskom LGBT, że Kościół nie jest organizacją homofobiczną.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Przekażmy sobie znak pokoju" - kampania LGTB
Komentarze (6)
WDR .
8 września 2016, 07:00
Fragment z Gościa Niedzielnego: "Podkreślam: Kościół uczy akceptacji (więcej nawet - miłości) w stosunku do każdego człowieka, także do homoseksualistów. Nie akceptuje jednak grzechu - jakiegokolwiek, nie tylko praktyk homoseksualnych. Tymczasem treść sponsorowanej przez George'a Sorosa kampanii "Przekażmy sobie znak pokoju" - wbrew oficjalnym zapewnieniom organizatorów -  wydaje się jednak sugerować, że wynikający z nauczania Kościoła szacunek dla homoseksualistów powinien obejmować także akceptację grzechów homoseksualnych. Przekonuje mnie o tym przygotowany w ramach tej akcji film, w którym od ogólnych wypowiedzi, z którymi nie sposób się nie zgodzić, następuje przejście do daleko idących opinii. Uderza mnie zwłaszcza wypowiedź, kwestionująca życie w czystości jako dobre rozwiązanie dla osób homoseksualnych, oraz uznanie za absurd, że aktywny homoseksualizm przeszkadza w przyjęciu zbawienia." I wszystko jasne.
J
jac
7 września 2016, 15:54
pani i pani z Więzi robią wrażenie jak by nigdy nie widzieli parady gejowskiej i nie przeczuwali do czego zmierza ta akcja. Mówią o sytuacjach marginalnych i brzmiących nierealnie. No cóż, naiwność podobno jest cechą pozytywną :-) Są ludzie o skłonnościach homoseksualnych, którym jest z tym źle, nie czują się z tym dobrze i szukają terapeutów, którzy im pomogą znależć wyjście. Są tacy terapeuci i ośrodki, które zajmują się takimi przypadkami, które niestety są agresywnie atakowane przez środowiska LGBT. I walczą o przetrwanie z braku środków! Więc dziwi mnie fakt żywego zanteresowania tych środowisk Kościołem Katolickim. I skąd te pieniądze (pewnie nie małe) na finansowanie tej akcji? Jakś dziwna sprawa? Osobiście czekam na oficjalne stanowisko Episkopatu w tej sprawie. W przeciwnym wypadku uznam, że to szfidel PR-owy środowisk LGBT
MH
M H
7 września 2016, 11:41
Jak zwykle nie brak po naszej stronie 'pożytecznych idiotów'. Bo czy na pewno chodzi w tej kampanii o znak pokoju ? Czy bardziej o akceptacje grzechów i zgorszenia ? Niestety obawiam się, że ta kampania to kolejna odslona taktyki, którą od lat stosuje środowisko LGBT - jeśli żabę wrzucimy do wrzątku to od razu wyskoczy, ale jeśli będziemy stopniowo podgrzewać wodę to ją ugotujemy....
WDR .
7 września 2016, 04:03
Ileż było debat, spotkań i paneli tych wszystkich wymienionych postępowych katolików z bliskimi, jak sądzę, im środowiskami LGBT i nic? Nic to nie dało? Zerowa skuteczność? Środowiska LGBT są nadal nieprzekonane i dopiero plakat ma pomóc? LOL Ktoś tu sobie z kogoś jaja robi. ps. ileż tu nazwisk z listu protestacyjnego, który nie przekazywał bynajmniej znaku pokoju.
no_name (PiotreN)
6 września 2016, 23:54
Sodoma i Gomora na świeczniku. :-)
abraham akeda
6 września 2016, 23:11
Apetyt jak wiadomo rośnie w miarę jedzenia. Dziś homoseksualiści wyciągają rękę, jutro będą za tę ręke siłą zaciągać do dark roomów i zdzierać ubrania by poznawać się w sensie biblijnym jak na prawdziwych sodomitów przystało. Wszelkie próby odmowy udziału w takich orgiach będą surowo tępione jako karygodne przejawy homofobii.